W Niemczech stare przysłowie radzi: śniadanie jedz jak cesarz, obiad jak mieszczanin, a kolację jak żebrak.
Przyjrzyjmy się więc dokładniej, jak rozkładają się posiłki w ciągu dnia. Rzeczywiście klasyczne niemieckie śniadanie i obiad są szczególnie obfite. Żeby przetrwac czas pomiędzy obiadem a kolacją, spotyka się , albo, lepiej powiedziane: kobiety spotykają się pomiędzy 15:00 a 16:00 w jednej z licznych kawiarni albo w domu na "picie kawy" albo na "ploteczki przy kawie" (="pogaduszki przy kawie"), żeby przy kawie i torcie uspokoic żołądek i wymienic się najnowszymi wiadomościami. Ponieważ pozostaje w ten sposób tylko niewiele czasu do kolacji,bo bądź co bądź wielu Niemców siada pomiędzy 18:00 a 19:00 ponownie przy nakrytym stole, wieczorem kuchnia pozostaje najczęściej zimna; jest kolacja (=z kanapkami), której towarzyszy kawa albo herbata.
Ten tradycyjny podział posiłków doczekał się jednak w ostatnich latach dużych zmian. Życie codzienne staje się coraz szybsze i bardziej nerwowe, często oboje rodziców pracuje i idą w czasie krótkiej przerwy obiadowej do kantyny zakładowej albo jedzą "na szybko" kanapkę, frytki, kiełbaskę curry albo gyros w jednej z licznych budek z jedzeniem (=w jednym z licznych imbisów). Na wspólny rodzinny obiad przy domowym stole brakuje czasu i po prostu czasu na gotowanie. Również śniadanie traci na znaczeniu. Wprawdzie jest jak wcześniej ważne, jednak je się szybciej i mniej. Co najwyżej w niedzielę,wtedy bez presji czasu siada się razem z rodziną albo przyjaciółmi w kawiarni albo w domu do obfitego niedzielnego śniadania albo brunchu, przy ostatnim oszczędzając zarazem obiad. Najgwałtowniejszego przeobrażenia (=zmiany) doświadczył jednak posiłek wieczorny - z zimnej kolacji (=z kanapkami) stał się głównym posiłkiem dnia, prawdziwą kolacją (= bardziej by chyba tu pasowało: prawdziwym wieczornym jedzeniem).
proszę :) ale nie jest to chyba idealnie przetłumaczone :)
W Niemczech stare przysłowie radzi: śniadanie jedz jak cesarz, obiad jak mieszczanin, a kolację jak żebrak.
Przyjrzyjmy się więc dokładniej, jak rozkładają się posiłki w ciągu dnia. Rzeczywiście klasyczne niemieckie śniadanie i obiad są szczególnie obfite. Żeby przetrwac czas pomiędzy obiadem a kolacją, spotyka się , albo, lepiej powiedziane: kobiety spotykają się pomiędzy 15:00 a 16:00 w jednej z licznych kawiarni albo w domu na "picie kawy" albo na "ploteczki przy kawie" (="pogaduszki przy kawie"), żeby przy kawie i torcie uspokoic żołądek i wymienic się najnowszymi wiadomościami. Ponieważ pozostaje w ten sposób tylko niewiele czasu do kolacji,bo bądź co bądź wielu Niemców siada pomiędzy 18:00 a 19:00 ponownie przy nakrytym stole, wieczorem kuchnia pozostaje najczęściej zimna; jest kolacja (=z kanapkami), której towarzyszy kawa albo herbata.
Ten tradycyjny podział posiłków doczekał się jednak w ostatnich latach dużych zmian. Życie codzienne staje się coraz szybsze i bardziej nerwowe, często oboje rodziców pracuje i idą w czasie krótkiej przerwy obiadowej do kantyny zakładowej albo jedzą "na szybko" kanapkę, frytki, kiełbaskę curry albo gyros w jednej z licznych budek z jedzeniem (=w jednym z licznych imbisów). Na wspólny rodzinny obiad przy domowym stole brakuje czasu i po prostu czasu na gotowanie. Również śniadanie traci na znaczeniu. Wprawdzie jest jak wcześniej ważne, jednak je się szybciej i mniej. Co najwyżej w niedzielę,wtedy bez presji czasu siada się razem z rodziną albo przyjaciółmi w kawiarni albo w domu do obfitego niedzielnego śniadania albo brunchu, przy ostatnim oszczędzając zarazem obiad. Najgwałtowniejszego przeobrażenia (=zmiany) doświadczył jednak posiłek wieczorny - z zimnej kolacji (=z kanapkami) stał się głównym posiłkiem dnia, prawdziwą kolacją (= bardziej by chyba tu pasowało: prawdziwym wieczornym jedzeniem).
proszę :) ale nie jest to chyba idealnie przetłumaczone :)