Autor Psalmu stawia tezę, iż Bóg nie może pamiętać grzechów, bo byłoby to nie sprawiedliwe z Jego strony, a już na pewno nie miłosierne. Przeżywa w sobie stan głębokiej nadziei, że Jego myśli podziela sam stwórca i że zlituje się nad Nim i Jego ludem. Namawia czytelnika do powierzenia nadziei w Panu, wierząc że zmiłuje się nad grzesznikiem i nie dopuści się sądu nad Nim. Sam jest przepełniony nadzieją, choć nieco trwożliwą, bo gdzieś głęboko w sobie sam nie jest do końca przekonany, czy Bóg potrafi być bardziej miłosierny niż sprawiedliwy.
Autor Psalmu stawia tezę, iż Bóg nie może pamiętać grzechów, bo byłoby to nie sprawiedliwe z Jego strony, a już na pewno nie miłosierne. Przeżywa w sobie stan głębokiej nadziei, że Jego myśli podziela sam stwórca i że zlituje się nad Nim i Jego ludem. Namawia czytelnika do powierzenia nadziei w Panu, wierząc że zmiłuje się nad grzesznikiem i nie dopuści się sądu nad Nim. Sam jest przepełniony nadzieją, choć nieco trwożliwą, bo gdzieś głęboko w sobie sam nie jest do końca przekonany, czy Bóg potrafi być bardziej miłosierny niż sprawiedliwy.