Prosze opiszcie mi dzieje nieszczęśliwych kochanków Roma i Julii . To wazne prosze . Za najszybysze odpowiedzi sporo punktów i naj .. SZYBKOO Dziękuję ;)
23 kwietnia 1594, Werona Drogi Romeo! Pisze ten list, gdyż bardzo tęsknię za Tobą, kochany. Staram się mniej myśleć o Tobie, ale niestety nie wychodzi mi to... Szkoda... A może nie?... "...bo kiedy tęsknię zamykam oczy i jesteś..." Wspominam chwile spędzone razem, niby tak bliskie, a jednak tak odległe. Czy pamiętasz bal, na którym to się poznaliśmy...? Moi rodzice wyprawiali bal, na którym to miałam poznać mego przyszłego męża - Parysa. Ty także przyszedłeś na ów bal, a był to niedzielny wieczór. Wtedy to pierwszy raz rozmawialiśmy i wtedy pierwszy raz pocałowałeś
mnie, pamiętasz kochany? Wtedy też zawołała mnie Marta, a tyś dowiedział się, czyją jestem córką. W tym samym czasie, ja wypytywałam Martę, kim jesteś. Tej samej nocy przyszedłeś pod mój balkon i wysłuchiwałeś moich monologów. Byłam tej nocy niezwykle smutna i myślałam tylko o jednej rzeczy. Myśl swą wyrzekłam na głos. Myślę, że pamiętasz... "Romeo, czemuż Ty jesteś Romeo?". Wtedy też wyznaliśmy sobie miłość. Następnego dnia Marta przekazała mi wiadomość od Ciebie o naszym ślubie. Moje serce nie posiadało się z radości. Tego samego dnia spotkaliśmy się w celi ojca Laurentego, który za Twoją namową zgodził się udzielić nam ślubu. A potem... Potem stała się rzecz straszna... Zabiłeś mego kuzyna, przez co zostałeś wygnany z Werony. Ale mimo to nie przestałam Cię kochać. W tym samym dniu w celi ojca Laurentego otrzymałam miksturę, która miała sprawić, że zasnę na kilkanaście godzin. Niestety nic nie skończyło się po naszej myśli i nie dotarła do Ciebie wiadomość o tym, że ja tylko udaję zmarłą. Dalej nic nie wiem, bo przecież spałam. Ale gdy się obudziłam ujrzałam straszny widok. Ciebie martwego... W akcie rozpaczy przebijam się Twym sztyletem. Nie wiem, po co opisuję. Przecież wiesz o tym równie dobrze, jak ja... Twoj Julia
23 kwietnia 1594, Werona
Drogi Romeo!
Pisze ten list, gdyż bardzo tęsknię za Tobą, kochany. Staram się mniej myśleć o Tobie, ale niestety nie wychodzi mi to... Szkoda... A może nie?... "...bo kiedy tęsknię zamykam oczy i jesteś..." Wspominam chwile spędzone razem, niby tak bliskie, a jednak tak odległe. Czy pamiętasz bal, na którym to się poznaliśmy...?
Moi rodzice wyprawiali bal, na którym to miałam poznać mego przyszłego męża - Parysa. Ty także przyszedłeś na ów bal, a był to niedzielny wieczór. Wtedy to pierwszy raz rozmawialiśmy i wtedy pierwszy raz pocałowałeś
mnie, pamiętasz kochany? Wtedy też zawołała mnie Marta, a tyś dowiedział się, czyją jestem córką. W tym samym czasie, ja wypytywałam Martę, kim jesteś. Tej samej nocy przyszedłeś pod mój balkon i wysłuchiwałeś moich monologów. Byłam tej nocy niezwykle smutna i myślałam tylko o jednej rzeczy. Myśl swą wyrzekłam na głos. Myślę, że pamiętasz... "Romeo, czemuż Ty jesteś Romeo?". Wtedy też wyznaliśmy sobie miłość.
Następnego dnia Marta przekazała mi wiadomość od Ciebie o naszym ślubie. Moje serce nie posiadało się z radości. Tego samego dnia spotkaliśmy się w celi ojca Laurentego, który za Twoją namową zgodził się udzielić nam ślubu. A potem... Potem stała się rzecz straszna... Zabiłeś mego kuzyna, przez co zostałeś wygnany z Werony. Ale mimo to nie przestałam Cię kochać. W tym samym dniu w celi ojca Laurentego otrzymałam miksturę, która miała sprawić, że zasnę na kilkanaście godzin.
Niestety nic nie skończyło się po naszej myśli i nie dotarła do Ciebie wiadomość o tym, że ja tylko udaję zmarłą. Dalej nic nie wiem, bo przecież spałam. Ale gdy się obudziłam ujrzałam straszny widok. Ciebie martwego... W akcie rozpaczy przebijam się Twym sztyletem.
Nie wiem, po co opisuję. Przecież wiesz o tym równie dobrze, jak ja...
Twoj Julia