Prosze o napisanie b.ładnego opiwadania z opisem i dialogiem. TEMAT: Znalazlam (dziewczyna) się na obcej planecie. Dziekuje...(długość mniej wiecej 2 strony A5) Szybko bo na jutro..;)
Wczoraj przed domem na moim trawniku znalazłam dziwną małą skrzyneczkę na której był czerwony guzik.Pomyślałam co mi szkodzi więc go nacisnełam.Nic się nie działo, lecz po jakiejś minucie znalazłam się dziwnym trafem na jakijś zielonej planecie.Bardzo sie wystraszyłam co j tu robię.Byłam tam sama nikogo nie widziałam .Lecz po chwili z daleka zaważyłam zielonego ludka.Napoczątku się wystraszyłam ale gdy ludzik podszedł do mnie okazał się bardzo miły.Nie wiedziałam jak mam wracać do domu wiedziałam że wszyscy będą się o mnie martwić.Chciałam się dogadać z tym ludzikiem ale nie znałam ich języka.Wymyśliłam mu imię Zgredek bo nie chciałam na niego ciągle wołać zielony ludk.Ciągle szukałam jakis drzwi żebym mogła wyjść ale nic tam nie było.Zgredek pokazał mi wielu swoich kolegów byli tak samo mili jak Zgredek.Na ich planecie nie było domów aut i takich innych przedmiotów jak u nas była tam tylko zielona ziemia i pare poduszek na których oni spali.Chciałam bardzo wracać do domu ale chciałam też poznać życie tych stworków.Następnego dnia rano Zgredek przyniusł mi jakiś kartonik bardzo ładnie owinęt.Otworzyłam go i okazało się że jest tam to samo pudełko które znalazłam koło mojego domu.Pożegnałam się znimi i wcisnełam ten sam guzik i wróciłam na podwurko koło domu.Nikt nie zauważył że mnie nie było bo tam znalazłam się wieczorem a wróciłam bardzo wcześnie rano.Gdy opowiedziałam to rodzicą nie chcieli mi uwieżyć ale po czasie mi uwieżyli.To była prawdziwa podrółż życia
Wczoraj przed domem na moim trawniku znalazłam dziwną małą skrzyneczkę na której był czerwony guzik.Pomyślałam co mi szkodzi więc go nacisnełam.Nic się nie działo, lecz po jakiejś minucie znalazłam się dziwnym trafem na jakijś zielonej planecie.Bardzo sie wystraszyłam co j tu robię.Byłam tam sama nikogo nie widziałam .Lecz po chwili z daleka zaważyłam zielonego ludka.Napoczątku się wystraszyłam ale gdy ludzik podszedł do mnie okazał się bardzo miły.Nie wiedziałam jak mam wracać do domu wiedziałam że wszyscy będą się o mnie martwić.Chciałam się dogadać z tym ludzikiem ale nie znałam ich języka.Wymyśliłam mu imię Zgredek bo nie chciałam na niego ciągle wołać zielony ludk.Ciągle szukałam jakis drzwi żebym mogła wyjść ale nic tam nie było.Zgredek pokazał mi wielu swoich kolegów byli tak samo mili jak Zgredek.Na ich planecie nie było domów aut i takich innych przedmiotów jak u nas była tam tylko zielona ziemia i pare poduszek na których oni spali.Chciałam bardzo wracać do domu ale chciałam też poznać życie tych stworków.Następnego dnia rano Zgredek przyniusł mi jakiś kartonik bardzo ładnie owinęt.Otworzyłam go i okazało się że jest tam to samo pudełko które znalazłam koło mojego domu.Pożegnałam się znimi i wcisnełam ten sam guzik i wróciłam na podwurko koło domu.Nikt nie zauważył że mnie nie było bo tam znalazłam się wieczorem a wróciłam bardzo wcześnie rano.Gdy opowiedziałam to rodzicą nie chcieli mi uwieżyć ale po czasie mi uwieżyli.To była prawdziwa podrółż życia