Prosze o krotkie opowiadanie na temat: opisz jeden dzien zycia za ktory jestes szczegolnie wdzieczny swojej mamie plis PILNE! dzieki
roza1997
Pokłóciłam się z mamą, ale tym razem nie była to moja wina... Kilka dni temu moja mama składała dla mnie podania do gimnazjum. Miałam składać papiery do trzech szkół, a że dobrze się uczę, wiedziałam, że mam duże szanse na dostanie się do wszystkich gimnazjów. Wczoraj kiedy sprawdzałam skrzynkę na listy, znalazłam bardzo dużo kopert zaadresowanych do mnie. Zaciekawiłam się i czym prędzej wróciłam do mieszkania, by otworzyć koperty. Kiedy tylko wysunęłam kawałek kartki z pierwszej koperty ujrzałam napis: Uczeń Gabriella Zawisza został/a przyjęty/a do gimnazjum nr 59 im. T. Reytana w Warszawie. Czym prędzej otworzyłam pozostałe koperty, w które zawierały tę samą treść co poprzedni. Przecież ja wcale nie składałam tam podań!!! Nigdy nie chciałam iść do tych szkół, bo nikt z moich znajomych do nich nie szedł, a ja należę do osób bardzo nieśmiałych. Szybko zadzwoniłam do mamy, aby spytać się, czy coś jej na ten temat wiadomo. Mama odpowiedziała, że złożyła te podania myśląc, że się ucieszę, lecz było zupełnie na odwrót. Byłam wściekła, że mama podjęła tak ważne dla mnie decyzje bez mojej zgody!!! jednak kiedy mama wróciła do domu, od razu położyła się do łóżka i słyszałam tylko jej ciche chlipanie w poduszkę. Nie mogłam dłużej tego słuchać, bo mi się serce krajało, więc położyłam się obok mamy i mocno ją przytuliłam, wiedząc, że i mnie i jej to pomoże. Przeprosiłam mamę, że tak na nią nakrzyczałam przez teklefon, a ona mnie za te podania do szkół. Pomimo stresu, gniewu i wielu innych uczuć z dzisiejszego dnia, uważam, że mama chciała dla mnie jak najlepiej i choć z początku byłam zirytowana i zła, to teraz jestem wdzięczna swojej mamie, bo wiem, że chciała dla mnie jak najlepiej.
Kilka dni temu moja mama składała dla mnie podania do gimnazjum. Miałam składać papiery do trzech szkół, a że dobrze się uczę, wiedziałam, że mam duże szanse na dostanie się do wszystkich gimnazjów.
Wczoraj kiedy sprawdzałam skrzynkę na listy, znalazłam bardzo dużo kopert zaadresowanych do mnie. Zaciekawiłam się i czym prędzej wróciłam do mieszkania, by otworzyć koperty.
Kiedy tylko wysunęłam kawałek kartki z pierwszej koperty ujrzałam napis: Uczeń Gabriella Zawisza został/a przyjęty/a do gimnazjum nr 59 im. T. Reytana w Warszawie.
Czym prędzej otworzyłam pozostałe koperty, w które zawierały tę samą treść co poprzedni. Przecież ja wcale nie składałam tam podań!!! Nigdy nie chciałam iść do tych szkół, bo nikt z moich znajomych do nich nie szedł, a ja należę do osób bardzo nieśmiałych.
Szybko zadzwoniłam do mamy, aby spytać się, czy coś jej na ten temat wiadomo. Mama odpowiedziała, że złożyła te podania myśląc, że się ucieszę, lecz było zupełnie na odwrót. Byłam wściekła, że mama podjęła tak ważne dla mnie decyzje bez mojej zgody!!!
jednak kiedy mama wróciła do domu, od razu położyła się do łóżka i słyszałam tylko jej ciche chlipanie w poduszkę.
Nie mogłam dłużej tego słuchać, bo mi się serce krajało, więc położyłam się obok mamy i mocno ją przytuliłam, wiedząc, że i mnie i jej to pomoże. Przeprosiłam mamę, że tak na nią nakrzyczałam przez teklefon, a ona mnie za te podania do szkół.
Pomimo stresu, gniewu i wielu innych uczuć z dzisiejszego dnia, uważam, że mama chciała dla mnie jak najlepiej i choć z początku byłam zirytowana i zła, to teraz jestem wdzięczna swojej mamie, bo wiem, że chciała dla mnie jak najlepiej.
mam nadzieję, że pomogłam