October 2018 2 17 Report

Proszę pomóżcie w przeczytajcie poniższy tekst i odpowiedz na 2 krótkie pytania zatem 1 pytanie:Ile ognisk rozpaliła po drodze drużyna Lecha?

a)Bardzo dużo

b)Bardzo mało

c)W ogóle nie rozpalała

d)Dwa na każdym postoju

2 pytanie: Dąb, na którym znajdowało się gniazdo,był wiekowy,to znaczy,że rósł już:

a)kilkadziesiąt lat

b)kilkanaście lat

c)kilkaset lat

d)kilka lat

A to tekst:

Strudzona była drużyna Lecha. Ile to już dni wędrówki mieli poza sobą? Ile wykarczowanych
drzew? Ile przebytych brodów rzecznych? Ile zwierzyny padło pod strzałami z łuków
i ostrzami oszczepów? Ile ognisk rozpalono po drodze? Któż to zliczy? Szli tak, by znaleźć
miejsce na założenie grodu, by znaleźć ziemię, na którą sprowadzą żony i dzieci, aby osiąść
tu na zawsze.
Odpoczywali właśnie po kolejnym męczącym dniu wędrówki. Część wojów legła w cieniu
rozłożystych dębów, część poiła strudzone konie, część przygotowywała jadło na wieczerzę.
Od rozpalonych ognisk szedł zapach dymu i pieczonego mięsiwa. Lech stał na skraju
puszczy, wodził wzrokiem po rozciągającej się przed nim równinie i zamyślił się głęboko.
Może wspominał braci: Czecha i Rusa, z którymi rozstał się niedawno? Oni również poszli
szukać sposobnego miejsca na osiedlenie. A może wracał myślami do ziemi, z której wyszli,
w której pozostawili swoich współplemieńców? A może rozważał, czy by nie osiąść właśnie
tu, na tej równinie na skraju puszczy? Przecież puszcza w zwierzynę bogata, ziemia zda się
urodzaj zapowiadać, a jeziora rybę wszelką obiecują. Ale ziemi, na której mają rodzić się
ich dzieci i wnuki, nie wybiera się pochopnie. To jest ziemia na zawsze. Może więc są ziemie
piękniejsze, bogatsze, bezpieczniejsze? Myślał być może nad tym Lech, wodząc wzrokiem
po równinie i bezchmurnym niebie.
Nagle ptak nieznany pojawił się nad jego głową. Połyskiwał bielą szeroko rozpostartych
skrzydeł. Potem zatoczył łuk nad wiekowym dębem, rosnącym na skraju puszczy, na niewielkim
wzgórzu. Lech, zaciekawiony ptakiem i jego dziwnym lotem, zbliżył się do drzewa
i ujrzał w nim gniazdo wielkie i wychylające się z niego główki białych piskląt. Otwarte
dziobki prosiły o pokarm. Białopióry ptak przysiadł na skraju gniazda i troskliwie je karmił.
Ożywił się nagle Lech, rozchmurzyło się jego czoło i gromkim głosem wojów do siebie
przywołał. A gdy przy nim stanęli, powiedział:
– Tu zostaniemy. Tu będzie nasze gniazdo. A ten biały ptak, karmiący pisklęta – naszym
znakiem. A gród, który zbudujemy, Gnieznem nazwiemy.

Proszę pomóżcie daję naj i dziękuję na profilu


More Questions From This User See All

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.