Proszę o poprawienie błędów i dodanie do tego opowiadania około 20 ZDAŃ!!!(w różnych częściach tekstu, pamiętając że ostatnie zdanie ma brzmieć 'i dlatego biedronki mają kropki') Czyli dużo, a więc daję duużo punktów. Dam naj! Jak najszybciej do 20:00!
Dawno, dawno temu na łące żyła rodzina biedronek. Wtedy jeszcze wszystkie były całe czerwone. Żadnej z nich do tej pory nie przeszkadzało to jak wyglądają. Pewnego, ciepłego i letniego dnia zaciekawiona biedronka, Zuzia, wybrała się na spacer za mrówkami. Dotarła do nieznanego jej miejsca, gdyż była najmłodszą biedronką w rodzinie i nigdy nie zapuszczała się daleko w łąkę. Było tam prześlicznie. Dookoła rosły duże, żółte kwiaty, których nazwy nie znała. Rozglądała się wokoło nie mogąc się nadziwić pięknemu widokowi. Wtem spostrzegła coś czerwonego. Podeszła bliżej, aby sprawdzić, co to jest. Okazało się, że był to ogromny, zaczarowany muchomor. Wyglądał bardzo apetycznie, a Zuzia była bardzo głodna, więc pomyślała, że nie zaszkodzi, jeśli troszeczkę go spróbuje. Juz po pierwszym kęsie wiedziała, że nie jest to zwykły grzyb. Gdy już się najadła, postanowiła wrócić do domu. Cała rodzina niecierpliwie oczekiwała jej powrotu. Gdy to nastąpiło, wszyscy z niedowierzaniem przyglądali się Zuzi, ale ona nie miała pojęcia czemu tak się szyscy patrzą. Pobiegła do pobliskiego strumyka i ujrzała w nim swoje odbicie. Z zaskoczeknia mało nie zemdlała. Była cała w czarne kropki! Wrociła szybko do domu. A tam każdy jej zazdrościł, tego jak pięknie wygląda, więc wszyscy namalowali sobie czarne kropki na ciałach. Od tej pory wszyscy ulegli tej modzie i dlatego biedronki mają kropki.
Ita15
Dawno, dawno temu na łące żyła rodzina biedronek. Wtedy jeszcze wszystkie były całe czerwone. Żadnej z nich do tej pory nie przeszkadzało to jak wyglądają. Pewnego, ciepłego i letniego dnia zaciekawiona biedronka, Zuzia, wybrała się na spacer za mrówkami. Dotarła do nieznanego jej miejsca, gdyż była najmłodszą biedronką w rodzinie i nigdy nie zapuszczała się daleko w łąkę. Jednak tego dnia bardzo jej się nudziło, a rodzice nie mieli czasu jej pilnować. W końcu dotarła na łąkę. Było tam prześlicznie. Dookoła rosły duże, żółte kwiaty, których nazwy nie znała. Wszędzie było czuć ich słodki zapach. Rozglądała się wokoło nie mogąc się nadziwić pięknemu widokowi. Wtem spostrzegła coś czerwonego. Zaciekawiona powoli zbliżyła się do tej tajemniczej rzeczy, która z daleka wyglądała jak ona. Podeszła bliżej, aby sprawdzić, co to jest. Okazało się, że był to ogromny, zaczarowany muchomor. biedroneczka nigdy nie widziała takiego grzyba i zachwycała się jego wyglądem Bardzo podobały jej się jego kropki. Wyglądał bardzo apetycznie, a Zuzia była bardzo głodna, więc pomyślała, że nie zaszkodzi, jeśli troszeczkę go spróbuje. Juz po pierwszym kęsie wiedziała, że nie jest to zwykły grzyb. Był bardzo smaczny. Gdy już się najadła, postanowiła wrócić do domu. Idąc z powrotem w stronę domu poczuła, że dzieje się z nią coś niepokojącego. Trwalo to tylko chwile. Zuzia nie miała czasu zastanawiać się, co to było, gdyż w oddali widziała już rodziców. Cała rodzina niecierpliwie oczekiwała jej powrotu. Gdy to nastąpiło, wszyscy z niedowierzaniem przyglądali się Zuzi, ale ona nie miała pojęcia czemu tak się wszyscy patrzą. Jednak nikt nie powiedział jej co się stało. Wszyscy tylko dziwnie na nią spoglądali i pokazywali ją innym palcami. Mała biedroneczka myślała, że się naśmiewają z jej wyglądu. W końcu nie wytrzymała. Pobiegła do pobliskiego strumyka i ujrzała w nim swoje odbicie. Z zaskoczenia mało nie zemdlała. Była cała w czarne kropki! Przez chwilę zbierało jej się na płacz. Jednak po dłuższym przyglądanu się swojemu odbiciu pomyślała, że wygląda bardzo ładnie. Zrozumiała, że to przez tego pięknego grzyba. Już wiedziała co się stało, gdy wracała do domu. To wtedy się zmieniła! Wrociła do domu. Tam każdy jej zazdrościł, tego jak pięknie wygląda, więc wszyscy namalowali sobie czarne kropki na ciałach. Zuzi na początku było przykro, bo znowu była taka sama jak jej rodzina. Lecz w końcu zrozumiała, że nie powinna być samolubna. Wieczorem biedronki zorganizowały wielkie przyjęcie, na które zaprosiły wszystkie swoje dalekie krewne. One też namalowały sobie kropki. Od tej pory wszyscy ulegli tej modzie, a po latach biedronki nie musiały malować sobie kropek, bo pojawiały się same i dlatego biedronki mają kropki.
Pewnego, ciepłego i letniego dnia zaciekawiona biedronka, Zuzia, wybrała się na spacer za mrówkami. Dotarła do nieznanego jej miejsca, gdyż była najmłodszą biedronką w rodzinie i nigdy nie zapuszczała się daleko w łąkę. Jednak tego dnia bardzo jej się nudziło, a rodzice nie mieli czasu jej pilnować. W końcu dotarła na łąkę. Było tam prześlicznie. Dookoła rosły duże, żółte kwiaty, których nazwy nie znała. Wszędzie było czuć ich słodki zapach. Rozglądała się wokoło nie mogąc się nadziwić pięknemu widokowi. Wtem spostrzegła coś czerwonego. Zaciekawiona powoli zbliżyła się do tej tajemniczej rzeczy, która z daleka wyglądała jak ona. Podeszła bliżej, aby sprawdzić, co to jest. Okazało się, że był to ogromny, zaczarowany muchomor. biedroneczka nigdy nie widziała takiego grzyba i zachwycała się jego wyglądem Bardzo podobały jej się jego kropki. Wyglądał bardzo apetycznie, a Zuzia była bardzo głodna, więc pomyślała, że nie zaszkodzi, jeśli troszeczkę go spróbuje. Juz po pierwszym kęsie wiedziała, że nie jest to zwykły grzyb. Był bardzo smaczny. Gdy już się najadła, postanowiła wrócić do domu. Idąc z powrotem w stronę domu poczuła, że dzieje się z nią coś niepokojącego. Trwalo to tylko chwile. Zuzia nie miała czasu zastanawiać się, co to było, gdyż w oddali widziała już rodziców. Cała rodzina niecierpliwie oczekiwała jej powrotu. Gdy to nastąpiło, wszyscy z niedowierzaniem przyglądali się Zuzi, ale ona nie miała pojęcia czemu tak się wszyscy patrzą. Jednak nikt nie powiedział jej co się stało. Wszyscy tylko dziwnie na nią spoglądali i pokazywali ją innym palcami. Mała biedroneczka myślała, że się naśmiewają z jej wyglądu. W końcu nie wytrzymała. Pobiegła do pobliskiego strumyka i ujrzała w nim swoje odbicie. Z zaskoczenia mało nie zemdlała. Była cała w czarne kropki! Przez chwilę zbierało jej się na płacz. Jednak po dłuższym przyglądanu się swojemu odbiciu pomyślała, że wygląda bardzo ładnie. Zrozumiała, że to przez tego pięknego grzyba. Już wiedziała co się stało, gdy wracała do domu. To wtedy się zmieniła! Wrociła do domu. Tam każdy jej zazdrościł, tego jak pięknie wygląda, więc wszyscy namalowali sobie czarne kropki na ciałach. Zuzi na początku było przykro, bo znowu była taka sama jak jej rodzina. Lecz w końcu zrozumiała, że nie powinna być samolubna. Wieczorem biedronki zorganizowały wielkie przyjęcie, na które zaprosiły wszystkie swoje dalekie krewne. One też namalowały sobie kropki. Od tej pory wszyscy ulegli tej modzie, a po latach biedronki nie musiały malować sobie kropek, bo pojawiały się same i dlatego biedronki mają kropki.