PROSZĘ O POMOC!!! Oto zadanie : opisz "niebiosów pustkowie" w utworze Bolesława Leśmiana pt. "Urszula Kochanowska". A oto ten utwór:
Gdy po śmierci w niebiosów przybyłam pustkowie,
Bóg długo patrzał na mnie i głaskał po głowie.
"Zbliż się do mnie, Urszulo! Poglądasz, jak żywa...
Zrobię dla cię, co zechcesz, byś była szczęśliwa."
"Zrób tak, Boże - szepnęłam - by w nieb Twoich krasie
Wszystko było tak samo, jak tam - w Czarnolasie!" -
I umilkłam zlękniona i oczy unoszę,
By zbadać, czy się gniewa, że Go o to proszę?
Uśmiechnął się i skinął - i wnet z Bożej łaski
Powstał dom kubek w kubek, jak nasz - Czarnolaski.
I sprzęty i donice rozkwitłego ziela
Tak podobne, aż oczom straszno od wesela!
I rzekł: "Oto są - sprzęty, a oto - donice.
Tylko patrzeć, jak przyjdą stęsknieni rodzice!
I ja, gdy gwiazdy do snu poukładam w niebie,
Nieraz do drzwi zapukam, by odwiedzić ciebie!"
I odszedł, a ja zaraz krzątam się, jak mogę -
Więc nakrywam do stołu, omiatam podłogę -
I w suknię najróżowszą ciało przyoblekam
I sen wieczny odpędzam - i czuwam - i czekam...
Już świt pierwszą roznietą złoci się po ścianie,
Gdy właśnie słychać kroki i do drzwi pukanie...
Więc zrywam się i biegnę! Wiatr po niebie dzwoni!
Serce w piersi zamiera... Nie!... To - Bóg, nie oni!...
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Gdy po śmierci w niebiosów przybyłam pustkowie,
Bóg długo patrzał na mnie i głaskał po głowie.
"Zbliż się do mnie, Urszulo! Poglądasz jak żywa...
Zrobię dla cię, co zechcesz, byś była szczęśliwa".
"Zrób tak, Boże - szepnęłam - by w nieb Twoich krasie
wszystko było tak samo, jak tam - w Czarnolasie!"
I umilkłam zlękniona, i oczy unoszę,
by zbadać, czy się gniewa, że Go o to proszę?
Uśmiechnął się i skinął - i wnet z Bożej łaski
powstał dom kubek w kubek jak nasz - czarnolaski.
I sprzęty i donice rozkwitłego ziela
tak podobne, aż oczom straszno od wesela!
I rzekł: "Oto są - sprzęty, a oto - donice.
Tylko patrzeć, jak przyjdą stęsknieni rodzice!
I ja, gdy gwiazdy do snu poukładam w niebie,
nieraz do drzwi zapukam, by odwiedzić ciebie!"
I odszedł, a ja zaraz krzątam się, jak mogę -
więc nakrywam do stołu, omiatam podłogę -
i w suknię najróżowszą ciało przyoblekam
i sen wieczny odpędzam - i czuwam - i czekam...
Już świt pierwszą roznietą złoci się po ścianie,
gdy właśnie słychać kroki i do drzwi pukanie...
Więc zrywam się i biegnę! Wiatr po niebie dzwoni!
Serce w piersi zamiera... Nie!... To - Bóg, nie oni!...
Utwór Bolesława Leśmiana nawiązuje do trenów Jana Kochanowskiego a także do jego humanizmu, czyli do przekonania, że człowiek jest centrum świata, jest najwyższą wartością. Podmiotem lirycznym wiersza jest córka Kochanowskiego, która opowiada o swoim przybyciu do Nieba.Utwór ten utrzymany w konwencji fantastycznej jest relacją spotkania zmarłej Urszulki Kochanowskiej z Bogiem. Podmiotem literackim i podmiotem opowiadającym jest Urszula, przedstawiona tutaj jako bohaterka Trenów Jana Kochanowskiego (Tren XIX).
W opowiadaniu możemy wyróżnić dwie części: spotkanie z Bogiem (rozmowa utrzymana w czasie przeszłym) i wydarzenia następujące po nim (czas teraźniejszy). Podmiot opowiadający aktywizuje się pomiędzy odejściem a powrotem Boga.
Bóg stwarza dla niej raj. Jest to dom w Czarnolesie. Bóg odchodząc stwierdza, że jej rodzice niedługo nadejdą. Urszula czeka na rodziców a nie na Boga. Stąd jego nadejście wywołuje rozczarowanie i żal. Szczęście dla człowieka jest równoznaczne z miłością i czułością. Bóg mimo swej doskonałości nie może zastąpić jej rodziców. Obecność narracji świadczy o baśniowym charakterze utworu. Niebiosa przypominają pustkowie - dla Urszulki arkadią jest Czarnolas i jej rodzina. W tym widzi swoje szczęście. Bóg zapowiada przyjście rodziców, ale sobie żartuje - gdy przychodzi On sam, Urszulka jest rozczarowana. Człowiek nie rozumie szczęścia wiecznego, nie pojmuje tego, bo przekłada je na szczęście ziemskie. Człowiek nigdy nie dozna pełni szczęścia, ponieważ chce coraz więcej.
Raj w Trenie XIX przedstawiony jest jako niebo pełne rozkoszy. Jest miejscem, gdzie życie jest beztroskie, a na dodatek wieczne. Po pierwsze jest tutaj bezpiecznie, o nic nie trzeba się martwić. Słońce jest tu cały czas w zenicie. Poza tym wszyscy są dobrej myśli. W trenie tym Kochanowski opowiada o swoim śnie, w którym widział swoją ukochaną Orszulkę na rękach jego matki. Dowiaduje się od niej, że jego córka jest bezpieczna i przeszła do lepszego życia. Niebo u Kochanowskiego jest dużo lepsze niż życie na Ziemi. Ludzie tam nie chorują ani nie pracują. Natomiast świat przedstawiony przez Bolesława Leśmiana w utworze „Urszula Kochanowska” jest całkiem inny. Córka Kochanowskiego po śmierci przybywa tam „...w niebiosów pustkowie”. Według niego niebo jest nieprzyjaznym miejscem dla człowieka. Żyje w nim samotnie i nieszczęśliwie. Orszulka odczuwa tam lęk, strach, niepokój. Bardzo tęskni za rodzicami i za swoim domem rodzinnym w Czarnolesie. Dziewczynka prosi Boga, aby stworzył jej w niebie dom rodzinny. Leśmian miał całkiem inne wyobrażenie o raju niż Kochanowski. W niebie wszystko jest według niego obce, odczuwa się tylko wielką pustkę wokół siebie.
Inspiracją literacką do wiersza B. Leśmiana pt. "Urszula Kochanowska" jest cykl Trenów Jana Kochanowskiego, napisanych po śmierci córki, a będący jednym z arcydzieł polskiej literatury. Wiersz Leśmiana nie jest jednak trenem. Wiersz Leśmiana jest relacją z przybycia do Nieba. Tutaj już zaznacza się podstawowa różnica pomiędzy utworami Kochanowskiego, a wierszem Leśmiana. Kochanowski w swych Trenach jest podmiotem lirycznym, to on cierpi i rozmyśla. W wierszu Leśmiana swoje pierwsze chwile w niebie relacjonuje bezpośrednio Urszula.
W Trenie XIX do śpiącego Kochanowskiego przybywa jego zmarła matka z Urszulką na ręku. Matka udziela synowi pocieszenia mówiąc, że Urszulka uniknęła cierpień na ziemi, zaś zyskała wieczny spokój w niebie. Charakterystyczne jest to, że Urszulka przez cały czas milczy, ustępując matce Kochanowskiego.
Kilkaset lat później Leśmian postanowił udzielić głosu Urszulce, która opowiada swoją historię. Okazuje się, że tęskni za Czarnolasem tak samo, jak jej ojciec tęskni za nią. Urszula poprosiła nawet Boga, aby ten stworzył dla niej w niebie odbicie Czarnolasu, a prośba ta została wysłuchana. Dla Kochanowskiego Treny były sposobem na wyrażenie swojego bólu. Dla Leśmiana była to tylko zapewne próba poetyckiej przemiany słynnego dzieła, w efekcie jego utwór stanowi niezwykle ciekawe uzupełnienie dzieła Kochanowskiego, pokazując czytelnikowi, co się wydarzyło. Wiersz ten jest polemiką z Trenem XIX Kochanowskiego, z pojawiającą się tam ideą pocieszenia. Zbolałemu ojcu pokazuje się we śnie szczęśliwa dzięki zbawieniu córka. Ma to stanowić pocieszenie dla pogrążonego w żałobie ojca. Leśmian z kolei przeciwstawia sobie niebo i ziemie. Twierdzi, że nic nie może zastąpić wartości ziemskiego życia. Urszula, która próbowała odtworzyć obraz Czarnoleskiego domu przeżywa rozczarowanie. Sprzęty, kwiaty, a nawet Bóg nie potrafią zastąpić najcenniejszego – rodziców. nie wiem czy dobrze