Według starej tradycji święta Wiktoria, męczennica, żyła w połowie III wieku w Sabinie (Subiaco) pod Rzymem. W tym czasie coraz bardziej ujawniał się koniec imperium rzymskiego. System obrony jego granic przestał być skuteczny, cc wrogom zewnętrznym pozwalało raz po raz napadać na miasta rzymskie, niszczyć je i rabować. Załamywała się też wewnętrzna spoistość olbrzymiego państwa na skutek obejmowania władzy cesarskiej drogą usuwania rywali (z reguły nie umierali śmiercią naturalną), a także prowadzonych wojen domowych. Zniknął dobrobyt poprzednich wieków. Zaś zwiększanie podatków na wojsko rozdrażniało tylko obywateli, bo i tak nie zapewniało im bezpieczeństwa.
Z kryzysem politycznym i gospodarczym szedł w parze również kryzys religijny. Wielu obywatelom nie wystarczała już świadomość istnienia bogów, lecz pragnęli kontaktu z nimi. Rosła też potrzeba czystości pojmowanej w kategoriach moralnych.
Nie znajdując w starych kultach, szukali tego gdzie indziej. W chrześcijaństwie znajdowali jedno i drugie, czyli kontakt z żywym Bogiem w Jezusie Chrystusie i ideały czystości moralnej w osobie Jezusa, w Najświętszej Maryi Pannie i w Świętych Pańskich.
Sytuacja ta, w jakiej znalazło się wówczas imperium rzymskie, sprzyjała rozwojowi chrześcijaństwa, ponieważ wzrastała wtedy liczba nawracających się pogan i przyjmujących chrześcijaństwo, wśród których znalazła się święta Wiktoria, dziewica i męczenniczka. Umacniała się także wewnętrzna organizacja Kościoła. W tym czasie wzrastała również liczba męczenników. Władze rzymskie bowiem, wierne starym porządkom, przyczynę tych wszystkich kryzysów, klęsk i niepowodzeń widziały w chrześcijanach. Ich zdaniem oni prowokowali bogów do gniewu przejawiającego się w owych niepowodzeniach i klęskach. Dlatego cesarze podejmowali inicjatywy prowadzące w rezultacie do prześladowania chrześcijan. Cesarz Decjusz (240-251) pragnął umocnić jedność rzymską wokół tradycyjnej religii. W tym celu wydał on w 250 roku nakaz, aby wszyscy (bez wyjątku) obywatele składali ofiary bogom. Dla chrześcijan była to poważna próba wiary.
Wielu z nich świadczyło wtedy o swojej wierze i miłości do Chrystusa, mocniejszej niż śmierć. Wśród tych bohaterskich męczenników znalazła się też święta Wiktoria. Zdecydowanie poszła za Chrystusem, Królem męczenników, by wejść do Jego Królestwa wiecznej radości. Natomiast cesarze ze swoimi namiestnikami i prefektami nie pozyskali sobie przychylności wymyślonych bożków. Zaś krew nęczenników stała się nasieniem nowych zastępów chrześcijan, jak zaświadcza Tertulian, jeden : ówczesnych pisarzy.
prosze:)
św.nikola
Urodziła się 14 marca 1868 r. w Tafalli w północnej Hiszpanii. Na chrzcie otrzymała imię Florentina.
Była najmłodsza z czworga rodzeństwa, od dzieciństwa pomagała w pracach domowych. W wieku 14 lat została przyjęta do prowadzonego przez dominikanki Kolegium św. Róży z Limy w Huesce. Tam też odkryła swe dominikańskie powołanie. Po zakończeniu trwającej dwa lata nauki w 1884 r. powróciła do rodzinnego domu.
W 1885 r. wstąpiła do zakonu dominikanek i rozpoczęła nowicjat w klasztorze w Huesce. Rok później złożyła pierwsze śluby zakonne i zaczęła nauczać w Kolegium św. Róży. Pracowała tam przez 28 lat, do czasu, kiedy władze hiszpańskie odebrały zakonowi szkoły, które prowadził.
Pozbawione możliwości kontynuowania swego dotychczasowego apostolatu, dominikanki postanowiły poświęcić się pracy misyjnej wśród ubogich. Napisały listy do różnych Kościołów w Ameryce i na Filipinach, wyrażając gotowość do pracy na misjach. Na list odpowiedział dominikanin Ramon Zubieta, z wikariatu apostolskiego Urubamba y Madre de Dios, który odwiedził klasztor w Huesce i zaprosił siostry do współpracy. Pierwsze pięć sióstr, wśród których znalazła się również 46-letnia już s. Ascencja, razem z o. Zubietą opuściło Hiszpanię w listopadzie 1913 r. 30 grudnia dotarły do Peru. Po dwóch latach przygotowań w Limie wyruszyły do odległej misji Maldonado w wilgotnych lasach równikowych Amazonii. Aby się do niej dostać, musiały odbyć długą i niezwykle trudną podróż, przeprawiając się przez Andy i żeglując po niebezpiecznych rzekach. W końcu po 24 dniach podróży dotarły na miejsce. Założyły tam szkołę dla dziewcząt. Z czasem otworzyły też internat i zaczęły opiekować się chorymi.
5 października 1918 r. z inicjatywy generała dominikanów s. Ascencja założyła w Limie wraz z bpem Ramonem Zubietą Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Dominikanek od Świętego Różańca, któremu poświęciła resztę swego życia. Zmarła 24 lutego 1940 r. w Pampelunie w Hiszpanii. 0 0
Wiktoria – Patronka Diecezji 11 listopada - Święto Niepodległości. Dla nas Polaków, to bardzo ważna, wręcz symboliczna data. W 1918 roku nasza Ojczyzna po ponad 120 latach trwania zaborów odzyskała wolność i suwerenność. Dla mieszkańców diecezji Łowickiej 11 listopada jest ważny również z innego powodu. Tego dnia czcimy Patronkę Diecezji – Świętą Wiktorię – dziewicę i męczennicę. Starożytna chrześcijańska tradycja o tej młodej Rzymiance mówi : Święta Wiktoria miała 19 lat, kiedy postanowiła poświęcić swoje życie wyłącznie Jezusowi Chrystusowi. Musiała Go zatem bardzo kochać. Jej miłość była odpowiedzią na Jego miłość – miłość Boga do człowieka. Święta Wiktoria złożyła więc ślub czystości i postanowiła być wierna danemu słowu, aż do śmierci. Nie mógł, a może nie chciał tego zrozumieć młody rzymianin – Patrycjusz – który bez zgody Wiktorii zapragnął ją poślubić. Gdy pomimo nalegań i gróźb młoda Rzymianka wiernie trwała przy Chrystusie i złożonej przysiędze, niedoszły mąż oskarżył ją przed władzą o przynależność do chrześcijan. W III wieku najczęściej oznaczało to jedno – śmierć. Wiktoria, dzięki łasce Bożej, pozostała wierną swojemu Jedynemu Oblubieńcowi – Panu Jezusowi. Za tę wierność zapłaciła najwyższą cenę. Została ścięta mieczem. (wyrok został wykonany 18grudnia 253 r.) Nam zaś zostawiła wzór do naśladowania i nadzieję, że wierność, czyli wytrwała miłość jest możliwa. Wybrałam imię św. Wiktorii , właśnie za to że postanowiła poświęcić Jezusowi całe swoje życie, a także za to że tak bardzo kochała Jezusa Chrystusa i pozostała wierna tej miłości aż do śmierci, podoba mi się jej postawa, miłość do Jezusa równa miłości Boga do ludzi.
Według starej tradycji święta Wiktoria, męczennica, żyła w połowie III wieku w Sabinie (Subiaco) pod Rzymem. W tym czasie coraz bardziej ujawniał się koniec imperium rzymskiego. System obrony jego granic przestał być skuteczny, cc wrogom zewnętrznym pozwalało raz po raz napadać na miasta rzymskie, niszczyć je i rabować. Załamywała się też wewnętrzna spoistość olbrzymiego państwa na skutek obejmowania władzy cesarskiej drogą usuwania rywali (z reguły nie umierali śmiercią naturalną), a także prowadzonych wojen domowych. Zniknął dobrobyt poprzednich wieków. Zaś zwiększanie podatków na wojsko rozdrażniało tylko obywateli, bo i tak nie zapewniało im bezpieczeństwa.
Z kryzysem politycznym i gospodarczym szedł w parze również kryzys religijny. Wielu obywatelom nie wystarczała już świadomość istnienia bogów, lecz pragnęli kontaktu z nimi. Rosła też potrzeba czystości pojmowanej w kategoriach moralnych.
Nie znajdując w starych kultach, szukali tego gdzie indziej. W chrześcijaństwie znajdowali jedno i drugie, czyli kontakt z żywym Bogiem w Jezusie Chrystusie i ideały czystości moralnej w osobie Jezusa, w Najświętszej Maryi Pannie i w Świętych Pańskich.
Sytuacja ta, w jakiej znalazło się wówczas imperium rzymskie, sprzyjała rozwojowi chrześcijaństwa, ponieważ wzrastała wtedy liczba nawracających się pogan i przyjmujących chrześcijaństwo, wśród których znalazła się święta Wiktoria, dziewica i męczenniczka. Umacniała się także wewnętrzna organizacja Kościoła. W tym czasie wzrastała również liczba męczenników. Władze rzymskie bowiem, wierne starym porządkom, przyczynę tych wszystkich kryzysów, klęsk i niepowodzeń widziały w chrześcijanach. Ich zdaniem oni prowokowali bogów do gniewu przejawiającego się w owych niepowodzeniach i klęskach. Dlatego cesarze podejmowali inicjatywy prowadzące w rezultacie do prześladowania chrześcijan. Cesarz Decjusz (240-251) pragnął umocnić jedność rzymską wokół tradycyjnej religii. W tym celu wydał on w 250 roku nakaz, aby wszyscy (bez wyjątku) obywatele składali ofiary bogom. Dla chrześcijan była to poważna próba wiary.
Wielu z nich świadczyło wtedy o swojej wierze i miłości do Chrystusa, mocniejszej niż śmierć. Wśród tych bohaterskich męczenników znalazła się też święta Wiktoria. Zdecydowanie poszła za Chrystusem, Królem męczenników, by wejść do Jego Królestwa wiecznej radości. Natomiast cesarze ze swoimi namiestnikami i prefektami nie pozyskali sobie przychylności wymyślonych bożków. Zaś krew nęczenników stała się nasieniem nowych zastępów chrześcijan, jak zaświadcza Tertulian, jeden : ówczesnych pisarzy.
prosze:)
św.nikola
Urodziła się 14 marca 1868 r. w Tafalli w północnej Hiszpanii. Na chrzcie otrzymała imię Florentina.Była najmłodsza z czworga rodzeństwa, od dzieciństwa pomagała w pracach domowych. W wieku 14 lat została przyjęta do prowadzonego przez dominikanki Kolegium św. Róży z Limy w Huesce. Tam też odkryła swe dominikańskie powołanie. Po zakończeniu trwającej dwa lata nauki w 1884 r. powróciła do rodzinnego domu.
W 1885 r. wstąpiła do zakonu dominikanek i rozpoczęła nowicjat w klasztorze w Huesce. Rok później złożyła pierwsze śluby zakonne i zaczęła nauczać w Kolegium św. Róży. Pracowała tam przez 28 lat, do czasu, kiedy władze hiszpańskie odebrały zakonowi szkoły, które prowadził.
Pozbawione możliwości kontynuowania swego dotychczasowego apostolatu, dominikanki postanowiły poświęcić się pracy misyjnej wśród ubogich. Napisały listy do różnych Kościołów w Ameryce i na Filipinach, wyrażając gotowość do pracy na misjach. Na list odpowiedział dominikanin Ramon Zubieta, z wikariatu apostolskiego Urubamba y Madre de Dios, który odwiedził klasztor w Huesce i zaprosił siostry do współpracy. Pierwsze pięć sióstr, wśród których znalazła się również 46-letnia już s. Ascencja, razem z o. Zubietą opuściło Hiszpanię w listopadzie 1913 r. 30 grudnia dotarły do Peru. Po dwóch latach przygotowań w Limie wyruszyły do odległej misji Maldonado w wilgotnych lasach równikowych Amazonii. Aby się do niej dostać, musiały odbyć długą i niezwykle trudną podróż, przeprawiając się przez Andy i żeglując po niebezpiecznych rzekach. W końcu po 24 dniach podróży dotarły na miejsce. Założyły tam szkołę dla dziewcząt. Z czasem otworzyły też internat i zaczęły opiekować się chorymi.
5 października 1918 r. z inicjatywy generała dominikanów s. Ascencja założyła w Limie wraz z bpem Ramonem Zubietą Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Dominikanek od Świętego Różańca, któremu poświęciła resztę swego życia. Zmarła 24 lutego 1940 r. w Pampelunie w Hiszpanii. 0 0
Wiktoria – Patronka Diecezji
11 listopada - Święto Niepodległości. Dla nas Polaków, to bardzo ważna, wręcz symboliczna data. W 1918 roku nasza Ojczyzna po ponad 120 latach trwania zaborów odzyskała wolność i suwerenność.
Dla mieszkańców diecezji Łowickiej 11 listopada jest ważny również z innego powodu. Tego dnia czcimy Patronkę Diecezji – Świętą Wiktorię – dziewicę i męczennicę. Starożytna chrześcijańska tradycja o tej młodej Rzymiance mówi :
Święta Wiktoria miała 19 lat, kiedy postanowiła poświęcić swoje życie wyłącznie Jezusowi Chrystusowi. Musiała Go zatem bardzo kochać. Jej miłość była odpowiedzią na Jego miłość – miłość Boga do człowieka. Święta Wiktoria złożyła więc ślub czystości i postanowiła być wierna danemu słowu, aż do śmierci. Nie mógł, a może nie chciał tego zrozumieć młody rzymianin – Patrycjusz – który bez zgody Wiktorii zapragnął ją poślubić. Gdy pomimo nalegań i gróźb młoda Rzymianka wiernie trwała przy Chrystusie i złożonej przysiędze, niedoszły mąż oskarżył ją przed władzą o przynależność do chrześcijan. W III wieku najczęściej oznaczało to jedno – śmierć. Wiktoria, dzięki łasce Bożej, pozostała wierną swojemu Jedynemu Oblubieńcowi – Panu Jezusowi. Za tę wierność zapłaciła najwyższą cenę. Została ścięta mieczem. (wyrok został wykonany 18grudnia 253 r.) Nam zaś zostawiła wzór do naśladowania i nadzieję, że wierność, czyli wytrwała miłość jest możliwa.
Wybrałam imię św. Wiktorii , właśnie za to że postanowiła poświęcić Jezusowi całe swoje życie, a także za to że tak bardzo kochała Jezusa Chrystusa i pozostała wierna tej miłości aż do śmierci, podoba mi się jej postawa, miłość do Jezusa równa miłości Boga do ludzi.