Napisz jak według ciebie można rozwiązać problem z integracja klasy neli Tekst nizejjjDaje najjjj i serduszkoKlasa IB z niechęcią zareagowała nadzwonek obwieszczający rozpoczę-cie godziny wychowawczej. Dyrek-tor Biedrona, zwana tak z powodulicznych brodawek, które pokry-wały jej blade oblicze niczym krop-ki zdobiące skrzydła wiadomegoowada, energicznie weszła do pra-cowni biologicznej. Schwyciwszykawałek kredy, napisała na tablicyINTEGRACJA.Integ- Oto temat dzisiejszego spotkania, nieprawdaż... - rzekła z mocą i spoj-rzała w kierunku Neli.Było to już czwarte spotkanie, które nieudolnie prowadzić miała Biedrona.[...] Atmosfera w klasie stawała się coraz gorsza. Nela i chudy Krzyś, którzyod początku roku trzymali się na uboczu, teraz byli już poza klasowym na-wiasem.Nie zaproszono ich nawet na imprezę urodzinową w zeszły piątek.-- Tak więc - chrząknęła Biedrona - chciałabym poinformować, że za-planowaliśmy specjalny wyjazd, który ma na celu zintegrowanie waszej,to znaczy naszej klasy.- Zagraniczny? - zapytała Ruda, a jej klub zachichotał.Dyrektorka otarła pot z czoła i zignorowawszy pytanie, kontynuowałamonolog.- Odbędzie się on w przyszłym tygodniu. Wyjedziemy na Mazury. Roz-dam wam teraz kartki z informacją na ten temat. Przekażecie je rodzicom.A! I wyjmijcie długopisy, bo będzie też ankieta: „Co lubię robić w czasiewolnym od nauki. Anonimowa - dodała Biedrona uspokajająco, po czymrzuciła się do rozdawania kartek.Nela z rozpaczą spojrzała za okno. Ogromne klony, otaczające szkolnybudynek, nabierały powoli złocistej barwy, a w rogu boiska można było znaleźć pierwsze kasztany. Jednego miała teraz w kieszení. Dotknęła godelikatnie. Był aksamitny i troszkę wilgotny. Och, gdybyś mógł spełniaćżyczenia - pomyślała i poczuła, jak łzy napływają jej do oczu. - Poprosi-labym, by stało się coś takiego... Coś takiego... žebym nie musiała jechaćna ten okropny wyjazd...Dość już miała psychologicznych eksperymentów, jakim poddawałyją koleżanki.- No, zmień się wreszcie! Czemu jesteś taka NIEZINTEGROWANA? -złościła się Ruda.- Nnnoo! - popierała ją Goły Pępek.-Potem się nas czepiają, że się do ciebie nie odzywamy, że jesteś sama.Az tobą to nawet nie ma o czym porozmawiać - kontynuowała Ruda.- Włożyłabyś na siebie coś normalnego - radziła Miss Perfumerii.- Jakby mnie tak NIKT nie lubił, tobym się zmieniła - dodawała Ruda.Nela wolała sobie nie wyobrażać potoku słów, jakim zaleją ją koleżanki, gdytylko lekcja z Biedroną dobiegnie końca. Nie zwracając uwagi na jadowitespojrzenia Rudej i pełne potępienia posykiwanie Gołego Pępka, skupiła sięna anonimowej ankiecie. Wyglądało na to, że na wszystkie pytania udzie-li przeczącej odpowiedzi. Nie chodziła nigdzie potańczyć ani nie grywaław kręgle. Nie spotykała się z koleżankami w centrum handlowym ani w kinie.Więc co robiła Nela w czasie wolnym? Czytała książki. Zbierała kasztany.Słuchała jazzowej muzyki. Pisała listy do ojca, ale ich nie wysyłała. Marzyła.Ale takich odpowiedzi ankieta nie uwzględniała.- Ty! - warknęła do Neli Ruda, gdy tylko Biedrona zniknęła w pokojunauczycielskim. -- Przez ciebie będziemy gnić na jakichś Mazurach. Czy tynaprawdę nie możesz się z nami zintegrować? Nie możesz być taka jak my?- Nnno! - złowieszczo syknęła Goły Pępek.- A moglibyśmy pojechać do Zakopanego. Albo do Krakowa. Albodo Gdańska. Tam jest przynajmniej jakaś cywilizacja - złościła się Ruda,a jej oczy ciskały błyskawice.-Na tych Mazurach to nawet nędznej pamiątki nie kupisz. Wszędzie tylkojeziora i wiochy - narzekała Miss P., bawiąc się bransoletką ze sztucznychkamieni. - Ty, Aniela, uważaj! - Goły Pępek zdobyła się na wygłoszenie dłuższejwypowiedzi niż jej zwyczajowe ,,no". - Bo my ci na tym wyjeździe zrobimytaką zieloną noc...- Że się z nami w końcu zintegrujesz - dokończyła za nią Miss P.-Nie masz wyjścia, dziewczyno - zdecydowanym głosem obwieściłaRuda. - Po prostu MUSISZ być taka jak my!Nela skurczyła się w sobie, a kasztanek, którego obracała w palcach, zrobiłsię mokry ze strachu.- Nie mogę być taka jak wy - powiedziała w końcu po dłuższej chwilimilczenia. - To się nigdy nie uda - dodała ciszej.- No, ludzie, trzymajcie mnie! - złapała się za głowę Ruda. - My jejtu proponujemy jedynie słuszną opcję, a ona nic nie rozumie!Miss P. i Goły Pępek przewróciły oczami, zdegustowane aspołecznąpostawą Neli.- A właściwie to niby czemu się nie uda? - Ruda była wyjątkowo dociekliwa.Nela miała pustkę w głowie. Zebrał się już nad nią cały klasowy tłumek, którywstrzymał oddech, by lepiej śledzić przebieg akcji. Muszę im coś powiedzieć,muszę, muszę - tłukło się w głowie Neli, ale żadne słowa nie przychodziły jejna myśl. Brzydkie kaczątko! - przypomniała sobie nagle. Wczoraj, gdy ro-biła porządki na regale, wpadł jej w ręce zbiór bajek Andersena. Przejrzałaksiążkę, a potem odłożyła ją na specjalny stosik przeznaczony dla Bobasa.- Przeczytajcie sobie ,,Brzydkie kaczątko" Andersena - powiedziała sła-bym głosem.-Że niby bajkę mamy sobie poczytać? - upewniła się Ruda.- Etam! - prychnęla Miss P, która uważała się za znawczynię literatury- Ja to świetnie znam. Rzeczywiście Aniela jest okropnie brzydkim kacząt-kiem, a my jesteśmy pięknymi labędziami. No i, niestety, same rozumiecie.Kaczka to tylko kacka - dodala, poprawiając sobie blond grzywę. - I żadenwyjazd integracyjny tego nie zmieni.-Kwal Kal-zgodziła się z nią Goły Pepek, wywołując salwy śmiechuu zebranej młodzieżyNela rozejrzała się z rozpaczą po otaczającym ją tłumie. To nieprawda! -chciała zawołać -Nie macie pojęcia o bajce Andersenal O niczym nie maciepojęcial Jesteście gorsi niż stado kaczek, które dokuczały kaczątku. Jesteściestadem kwok. Bezmyślnym materiałem na kostki rosołowe! Możecie tu sobiegdakać, ile wlezie, ja odchodzę!W tym momencie zadzwonił dzwonek na lekcję i Nela, wiele nie myśląc,złapała swoją błękitną torbę ze Snoopym". Skoro nie mogę tego wszystkie-go wykrzyczeć, lepiej, jak mnie tu nie będzie – zdecydowała i blyskawiczniewyskoczyła z klasy.​
Answer
Napisz jak według ciebie można rozwiązać problem z integracja klasy neli Tekst nizejjjDaje najjjj i serduszkoKlasa IB z niechęcią zareagowała nadzwonek obwieszczający rozpoczę-cie godziny wychowawczej. Dyrek-tor Biedrona, zwana tak z powodulicznych brodawek, które pokry-wały jej blade oblicze niczym krop-ki zdobiące skrzydła wiadomegoowada, energicznie weszła do pra-cowni biologicznej. Schwyciwszykawałek kredy, napisała na tablicyINTEGRACJA.Integ- Oto temat dzisiejszego spotkania, nieprawdaż... - rzekła z mocą i spoj-rzała w kierunku Neli.Było to już czwarte spotkanie, które nieudolnie prowadzić miała Biedrona.[...] Atmosfera w klasie stawała się coraz gorsza. Nela i chudy Krzyś, którzyod początku roku trzymali się na uboczu, teraz byli już poza klasowym na-wiasem.Nie zaproszono ich nawet na imprezę urodzinową w zeszły piątek.-- Tak więc - chrząknęła Biedrona - chciałabym poinformować, że za-planowaliśmy specjalny wyjazd, który ma na celu zintegrowanie waszej,to znaczy naszej klasy.- Zagraniczny? - zapytała Ruda, a jej klub zachichotał.Dyrektorka otarła pot z czoła i zignorowawszy pytanie, kontynuowałamonolog.- Odbędzie się on w przyszłym tygodniu. Wyjedziemy na Mazury. Roz-dam wam teraz kartki z informacją na ten temat. Przekażecie je rodzicom.A! I wyjmijcie długopisy, bo będzie też ankieta: „Co lubię robić w czasiewolnym od nauki. Anonimowa - dodała Biedrona uspokajająco, po czymrzuciła się do rozdawania kartek.Nela z rozpaczą spojrzała za okno. Ogromne klony, otaczające szkolnybudynek, nabierały powoli złocistej barwy, a w rogu boiska można było znaleźć pierwsze kasztany. Jednego miała teraz w kieszení. Dotknęła godelikatnie. Był aksamitny i troszkę wilgotny. Och, gdybyś mógł spełniaćżyczenia - pomyślała i poczuła, jak łzy napływają jej do oczu. - Poprosi-labym, by stało się coś takiego... Coś takiego... žebym nie musiała jechaćna ten okropny wyjazd...Dość już miała psychologicznych eksperymentów, jakim poddawałyją koleżanki.- No, zmień się wreszcie! Czemu jesteś taka NIEZINTEGROWANA? -złościła się Ruda.- Nnnoo! - popierała ją Goły Pępek.-Potem się nas czepiają, że się do ciebie nie odzywamy, że jesteś sama.Az tobą to nawet nie ma o czym porozmawiać - kontynuowała Ruda.- Włożyłabyś na siebie coś normalnego - radziła Miss Perfumerii.- Jakby mnie tak NIKT nie lubił, tobym się zmieniła - dodawała Ruda.Nela wolała sobie nie wyobrażać potoku słów, jakim zaleją ją koleżanki, gdytylko lekcja z Biedroną dobiegnie końca. Nie zwracając uwagi na jadowitespojrzenia Rudej i pełne potępienia posykiwanie Gołego Pępka, skupiła sięna anonimowej ankiecie. Wyglądało na to, że na wszystkie pytania udzie-li przeczącej odpowiedzi. Nie chodziła nigdzie potańczyć ani nie grywaław kręgle. Nie spotykała się z koleżankami w centrum handlowym ani w kinie.Więc co robiła Nela w czasie wolnym? Czytała książki. Zbierała kasztany.Słuchała jazzowej muzyki. Pisała listy do ojca, ale ich nie wysyłała. Marzyła.Ale takich odpowiedzi ankieta nie uwzględniała.- Ty! - warknęła do Neli Ruda, gdy tylko Biedrona zniknęła w pokojunauczycielskim. -- Przez ciebie będziemy gnić na jakichś Mazurach. Czy tynaprawdę nie możesz się z nami zintegrować? Nie możesz być taka jak my?- Nnno! - złowieszczo syknęła Goły Pępek.- A moglibyśmy pojechać do Zakopanego. Albo do Krakowa. Albodo Gdańska. Tam jest przynajmniej jakaś cywilizacja - złościła się Ruda,a jej oczy ciskały błyskawice.-Na tych Mazurach to nawet nędznej pamiątki nie kupisz. Wszędzie tylkojeziora i wiochy - narzekała Miss P., bawiąc się bransoletką ze sztucznychkamieni. - Ty, Aniela, uważaj! - Goły Pępek zdobyła się na wygłoszenie dłuższejwypowiedzi niż jej zwyczajowe ,,no". - Bo my ci na tym wyjeździe zrobimytaką zieloną noc...- Że się z nami w końcu zintegrujesz - dokończyła za nią Miss P.-Nie masz wyjścia, dziewczyno - zdecydowanym głosem obwieściłaRuda. - Po prostu MUSISZ być taka jak my!Nela skurczyła się w sobie, a kasztanek, którego obracała w palcach, zrobiłsię mokry ze strachu.- Nie mogę być taka jak wy - powiedziała w końcu po dłuższej chwilimilczenia. - To się nigdy nie uda - dodała ciszej.- No, ludzie, trzymajcie mnie! - złapała się za głowę Ruda. - My jejtu proponujemy jedynie słuszną opcję, a ona nic nie rozumie!Miss P. i Goły Pępek przewróciły oczami, zdegustowane aspołecznąpostawą Neli.- A właściwie to niby czemu się nie uda? - Ruda była wyjątkowo dociekliwa.Nela miała pustkę w głowie. Zebrał się już nad nią cały klasowy tłumek, którywstrzymał oddech, by lepiej śledzić przebieg akcji. Muszę im coś powiedzieć,muszę, muszę - tłukło się w głowie Neli, ale żadne słowa nie przychodziły jejna myśl. Brzydkie kaczątko! - przypomniała sobie nagle. Wczoraj, gdy ro-biła porządki na regale, wpadł jej w ręce zbiór bajek Andersena. Przejrzałaksiążkę, a potem odłożyła ją na specjalny stosik przeznaczony dla Bobasa.- Przeczytajcie sobie ,,Brzydkie kaczątko" Andersena - powiedziała sła-bym głosem.-Że niby bajkę mamy sobie poczytać? - upewniła się Ruda.- Etam! - prychnęla Miss P, która uważała się za znawczynię literatury- Ja to świetnie znam. Rzeczywiście Aniela jest okropnie brzydkim kacząt-kiem, a my jesteśmy pięknymi labędziami. No i, niestety, same rozumiecie.Kaczka to tylko kacka - dodala, poprawiając sobie blond grzywę. - I żadenwyjazd integracyjny tego nie zmieni.-Kwal Kal-zgodziła się z nią Goły Pepek, wywołując salwy śmiechuu zebranej młodzieżyNela rozejrzała się z rozpaczą po otaczającym ją tłumie. To nieprawda! -chciała zawołać -Nie macie pojęcia o bajce Andersenal O niczym nie maciepojęcial Jesteście gorsi niż stado kaczek, które dokuczały kaczątku. Jesteściestadem kwok. Bezmyślnym materiałem na kostki rosołowe! Możecie tu sobiegdakać, ile wlezie, ja odchodzę!W tym momencie zadzwonił dzwonek na lekcję i Nela, wiele nie myśląc,złapała swoją błękitną torbę ze Snoopym". Skoro nie mogę tego wszystkie-go wykrzyczeć, lepiej, jak mnie tu nie będzie – zdecydowała i blyskawiczniewyskoczyła z klasy.​
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.