We wrześniu 1914 roku poeta legionowy Edward Słoński napisał wiersz, w którym wyraził dramat Polaków biorących udział w wojnie.Rozdzielił nas, mój bracie,zły los i trzyma straż -w dwóch wrogich sobie szańcachpatrzymy śmierci w twarz.W okopach pełnych jęku,wsłuchani w armat huk,stoimy na wprost siebie -ja - wróg twój, ty - mój wróg!Las płacze, ziemia płaczeświat cały w ogniu drży...W dwóch wrogich sobie szańcachstoimy ja i ty.2Zaledwie wczesnym rankiemarmaty zaczną grać,ty świstem kul morderczymo sobie dajesz znać.Na nasze niskie szańceszrapnelów rzucasz gradI wołasz mnie i mówisz:To ja, twój brat... twój brat!Las płacze, ziemia płacze,w pożarach stoi świat,a ty wciąż mówisz do mnie:To ja, twój brat... twój brat!3O, nie myśl o mnie bracie,w śmiertelny idąc bój,I w ogniu moich strzałów,jak rycerz mężnie stój!A gdy mnie zdala ujrzysz,od razu bierz na celI do polskiego sercamoskiewską kulą strzel.Bo wciąż na jawie widzęI co noc mi się śni,że TA, CO NIE ZGINĘŁA,wyrośnie z naszej krwi.Pewnego dnia o sens tego utworu pyta cię w liście Kanadyjczyk polskiego pochodzenia. O Polsce wie on tyle, że w XIXw. jej nie było. Wyjaśnij mu dlaczego zdaniem autora, Polska wyrośnie z krwi żołnierzy walczących w armiach zaborców. Czy nadzieje autora spełniły się?Proszę o pomoc, chociaż wstęp, albo rozwinięcie lub zakończenie. Jakakolwiek pomoc, by się przydała. Zadanie jest na jutro ;)
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.