September 2018 1 47 Report

We wrześniu 1914 roku poeta legionowy Edward Słoński napisał wiersz, w którym wyraził dramat Polaków biorących udział w wojnie.

Rozdzielił nas, mój bracie,
zły los i trzyma straż -
w dwóch wrogich sobie szańcach
patrzymy śmierci w twarz.

W okopach pełnych jęku,
wsłuchani w armat huk,
stoimy na wprost siebie -
ja - wróg twój, ty - mój wróg!

Las płacze, ziemia płacze
świat cały w ogniu drży...
W dwóch wrogich sobie szańcach
stoimy ja i ty.

2
Zaledwie wczesnym rankiem
armaty zaczną grać,
ty świstem kul morderczym
o sobie dajesz znać.

Na nasze niskie szańce
szrapnelów rzucasz grad
I wołasz mnie i mówisz:
To ja, twój brat... twój brat!

Las płacze, ziemia płacze,
w pożarach stoi świat,
a ty wciąż mówisz do mnie:
To ja, twój brat... twój brat!

3
O, nie myśl o mnie bracie,
w śmiertelny idąc bój,
I w ogniu moich strzałów,
jak rycerz mężnie stój!

A gdy mnie zdala ujrzysz,
od razu bierz na cel
I do polskiego serca
moskiewską kulą strzel.

Bo wciąż na jawie widzę
I co noc mi się śni,
że TA, CO NIE ZGINĘŁA,
wyrośnie z naszej krwi.

Pewnego dnia o sens tego utworu pyta cię w liście Kanadyjczyk polskiego pochodzenia. O Polsce wie on tyle, że w XIXw. jej nie było. Wyjaśnij mu dlaczego zdaniem autora, Polska wyrośnie z krwi żołnierzy walczących w armiach zaborców. Czy nadzieje autora spełniły się?

Proszę o pomoc, chociaż wstęp, albo rozwinięcie lub zakończenie. Jakakolwiek pomoc, by się przydała. Zadanie jest na jutro ;)


More Questions From This User See All

Recommend Questions



Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.