potrzebuje wiersz o przemijaniu, o czasie wiersz nie musi sie rymowac ALE NIE MOŻE BYC Z INTERNETU z góry dziękuję :*
Narodziłem się malutki
Miałem małe rączki i stópki
Potem włosy,żeby,głos
Nagle miałem ubrań stos
Po dłuższym czasie duży już byłem
Strasznie się od malucha wyglądem różniłem(malucha czyli dziaciaka,małe dziecko)
Więcej czasu na naukę poświęcałem
W podstawówce się nauczycieli bałem
Następnie luźno sobie poczynałem
Wszystko szło dobrze,wydoroślałem
I przyszedł okres gimnazjalnej szkoły
Różni tam chodzili,mądrzy i matoły
Przez te lata dobrze mi się powodziło
Wszystko zdałem i do liceum poszło sie miło
A tam poprzeczka wysoko zawieszona
Szło troche gorzej,aż pojawiła się ona
Wtedy wszystko nabrało koloru i życia
Nawet nie było powodu do picia :D
Po maturze już wyluzowany
Studia zdałem i do pracy poszedłem ciekawy
A tam roboty było co nie miara
Za najmniejszy błąd czekałą mnie kara
I tak przez kilkadziesiąt lat pracowałem
Rodzine miałem i ją utrzymywałem
Wkońcu na lustro spoglądałem
Zmieniony o przeszłości wspominałem
Aż pewnego dnia jak zawsze spać się położyłem
Niestety z ranka już się nie obudziłem.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Narodziłem się malutki
Miałem małe rączki i stópki
Potem włosy,żeby,głos
Nagle miałem ubrań stos
Po dłuższym czasie duży już byłem
Strasznie się od malucha wyglądem różniłem(malucha czyli dziaciaka,małe dziecko)
Więcej czasu na naukę poświęcałem
W podstawówce się nauczycieli bałem
Następnie luźno sobie poczynałem
Wszystko szło dobrze,wydoroślałem
I przyszedł okres gimnazjalnej szkoły
Różni tam chodzili,mądrzy i matoły
Przez te lata dobrze mi się powodziło
Wszystko zdałem i do liceum poszło sie miło
A tam poprzeczka wysoko zawieszona
Szło troche gorzej,aż pojawiła się ona
Wtedy wszystko nabrało koloru i życia
Nawet nie było powodu do picia :D
Po maturze już wyluzowany
Studia zdałem i do pracy poszedłem ciekawy
A tam roboty było co nie miara
Za najmniejszy błąd czekałą mnie kara
I tak przez kilkadziesiąt lat pracowałem
Rodzine miałem i ją utrzymywałem
Wkońcu na lustro spoglądałem
Zmieniony o przeszłości wspominałem
Aż pewnego dnia jak zawsze spać się położyłem
Niestety z ranka już się nie obudziłem.