Ostatnie wzgórki śniegu znikają na łące, cała ziemia paruje i wyżej świeci słońce. Bałwanek na podwórku już się zmienia w wodę, a wierzby wokół domu puszczają pędy młode. Lecz wiosna nie przychodzi choć ciągle o niej śnimy bo boi się Marzanny złej wróżki śnieżnej zimy. Nie zakwitną pierwiosnki, nie zazielenią się zboża dopóki zła Marzanna nie odpłynie do morza. Niekiedy wiosna przybywa a zima szybko znika. zrobimy dziś Marzannę ze słomy i z patyka. Śpiewając pieśń o wiośnie, spotkamy się nad rzeczką, wrzucimy w nią Marzannę niech płynie, lecz daleko.
Powróciła wiosna
dobry, miły gość!
Słonko mocno świeci
złej zimie na złość!
Wesołą piosenkę
zaświergotał ptak
i my mu do wtóru
zaśpiewamy tak:
- Jak to miło wiosną
leśną śieżką iść,
witać każdy kwiatek,
świeży pąk i liść.
Ostatnie wzgórki śniegu znikają na łące,
cała ziemia paruje i wyżej świeci słońce.
Bałwanek na podwórku już się zmienia w wodę,
a wierzby wokół domu puszczają pędy młode.
Lecz wiosna nie przychodzi choć ciągle o niej śnimy
bo boi się Marzanny złej wróżki śnieżnej zimy.
Nie zakwitną pierwiosnki, nie zazielenią się zboża
dopóki zła Marzanna nie odpłynie do morza.
Niekiedy wiosna przybywa a zima szybko znika.
zrobimy dziś Marzannę ze słomy i z patyka.
Śpiewając pieśń o wiośnie, spotkamy się nad rzeczką,
wrzucimy w nią Marzannę niech płynie, lecz daleko.