Potrzebuje na jutro esej na temat "Romantyczność i Ja". Minimum 300 słów.
Zgłoś nadużycie!
Każdy człowiek ma w sobie coś z romantyka. Uważam, że romantyczność nie jest okazywana tylko osobie, którą kochamy, ale także przyjacielowi albo zwykłemu koledze. Ogólnie znane nam pojęcie romantyk jest uważane, za kolację przy świecach ze swoją drugą połówką. Moje zdanie jest inne. Uważam, że na dzisiejsze czasy takie mano powinna nosić nawet osoba, która pamięta o rocznicy urodzin swojego znajomego i składa mu życzenia w realnym świecie, a nie na jakimś głupim portalu internetowym, który w dodatku o takiej okoliczności przypomina. Wielką sztuką jest w dzisiejszych czasach wziąć ślub, a klika miesięcy później nie wziąć rozwodu. Teraz ludzie nawet darują sobie oświadczyny z prawdziwego zdarzenia z proszeniem o rękę rodziców dziewczyny, tylko bez zastanowienia żyją bez ślubu lub biorą go tylko po to, żeby się rozwieść. Taka jest teraz prawda o całym świecie, który zgorszył się od ery komputerów i unowocześnień. Najprawdopodobniej nastolatkowie tego wieku nigdy nie dowiedzą się jakie to uczucie otwierać list miłosny, albo jeść kolację przy świecach przygotowaną przez ukochaną osobę, ponieważ cały świat pędzi jak oszalały i nie zanosi się na to, żeby chciał się zatrzymać. Warto czasem zerknąć w przeszłość i życie naszych rodziców, popatrzeć, że było piękniejsze, a na pewno mniej ordynarne i szydercze niż nasze teraz.
0 votes Thanks 0
Zgłoś nadużycie!
Początek wojny nie pozostawił w spuściźnie Baczyńskiego większych śladów, gdyż poeta, pewnie tak jak większość jego kolegów, miał nadzieję, że lada dzień wojna się skończy. Był to okres historycznego wyczekiwania, które w kręgach Baczyńskiego, też miało swój oddźwięk. Jednak z biegiem czasu, z biegiem wydarzeń poeta bardzo szybko dojrzał, jego talent wybuchł, pisał bardzo dużo, bardzo szybko, jakby w strachu przed obozem, przed łapanką, przed śmiercią. W jego twórczości pojawia się katastrofizm, co prawda inny niż u przedwojennych poetów - katastrofistów. Oznacza on coś zupełnie odmiennego niż jakiś szczególny los, a mianowicie to, że losy człowieka w dziejach historii zawsze były i pozostaną takie same. Jego pokolenie przebija sobie drogę do tradycji romantyzmu według Słowackiego i Norwida. Prawdopodobnie na cześć Norwida Baczyński nosi jego imię - Kamil, a jego matka bardzo ceniła sobie twórczość tego romantyka. Może właśnie z tego miłowania do epoki romantyzmu wziął się tytuł jego wiersza napisanego dnia 24.03.1942 r. Romantyczność. Mickiewiczowska Romantyczność była przecież programowym wierszem romantyków, polemizowała z poprzedzającym romantyzm oświeceniem i krytykowała je za brak uczucia. Wysuwała na pierwsze miejsce serce i czucie... niż mędrca szkiełko i oko. U Baczyńskiego, tak jak u Mickiewicza, pojawia się motyw dziewczyny, dziewczyny kochanej, która obejmuje ramionami swego chłopca. Poeta mówi o śnie, o różnych widokach, które pojawiają się naprawdę. Podmiot liryczny wypowiada tu podobne słowa, jak podmiot liryczny Romantyczności Mickiewicza, mówi: A ja widziałem.... Pojawia się tutaj również motyw ducha, czyli wykorzystuje poeta tak bliski romantykom wątek nadprzyrodzony. Sam tytuł Romantyczność jest jakby zaprzeczeniem treści wiersza, gdyż treść jest przerażająca, opowiada o zgliszczach powstałych w czasie wojennej zawieruchy i chyba tylko marzenia podmiotu lirycznego mogą mieć jakiś wątek romantyczny. Wojna i jej obraz może być również nawiązaniem do romantyzmu, gdzie walka narodowa, walka o wolność była jednym z głównych haseł. Odnaleźć tu możemy bliski poezji romantycznej obraz tragicznej miłości, która w romantyzmie zawsze musiała skończyć się rozstaniem, tu również nie ma ona świetlanej przyszłości. Dostrzec tu możemy pewną nutę optymizmu, gdy poeta mówi, że prawem jest wyrastać z popiołów, co oznaczać może nadejście lepszych czasów po wojnie, nowego, normalnego życia pomimo, iż teraz zostały tylko same zgliszcza, jest nadzieja na powrót do życia. U Baczyńskiego w wielu wierszach pojawia się motyw koła, kręgu. W wierszu Z głową na karabinie krąg kojarzy się z obrotami jakiegoś nieludzkiego mechanizmu, z nadciągającą nieodwołalnie śmiertelną grozą, tutaj mamy zamknięte koło ramion ukochanej dziewczyny, które mogą być ostoją spokoju, ucieczką przed przerażającą rzeczywistością. Są tu kwiaty przejrzyste jak szkło - kontrastowość obrazów tu zgliszcza, tam kwiaty, ale te kwiaty kojarzyć się mogą z rozbitym szkłem okiem, butelek, ulicznych witryn, które wiatr rozrzuca po ulicach, jak płatki kolorowych kwiatów. Występuje wiele środków stylistycznego obrazowania: personifikacje, porównania, przenośnie. Często pojawia się w tym wierszu łączenie elementów wojny, grozy, zniszczeń z elementami krajobrazu: kwiaty, lasy, knieje - zgliszcza, gruzy. Podmiot liryczny słyszy muzykę, ale nie taką zwykłą graną przez grajka, lecz muzyką specyficzną dla czasu wojny, a mianowicie wywołaną od skrzydeł nadlatujących samolotów. Pojawienie się motywu ptaka może sygnalizować tęsknotę za wolnością. Poeta dalej ukazuje tragiczny obraz wojny, twierdzi, że tu można zobaczyć wszystko na jawie: płomień w obłoku, dłonie bez ramion, wszystko tak wyraźne jak odbicie twarzy w wodach potoku. Znów kontrastowanie obrazów przyrody i wojny. Piąta strofa wiersza akcentuje z ogromną siłą bieg czasu, jego przemijanie. Poeta mówi tu - Takie już prawo nam rosnąć czy ginąć.... Tak jakby to w ogóle nie podlegało dyskusji, albo rośniesz, albo giniesz w wirze wojny. Ten układ czasowy, motyw przemijania, może być obok kontrastowości potraktowany jako zasada kompozycyjna tego utworu. Styl wiersza jest cały czas bardzo bezpośredni, podmiot liryczny jakby opowiadał o wszystkim swojej ukochanej, do niej się zwraca mówiąc: Wiesz, miła..., lub Podaj ręce, kochana.... Ostatnia strofa sygnalizuje nadejście czegoś nowego, na co czeka podmiot liryczny, w co chciałby wierzyć, w jakieś lepsze jutro. Ma przy sobie ukochaną, która może z żalu nad ich losem płacze, a jej łzy są mu tak drogie, jakby w każdej był ukryty anioł. Obrazy tutaj ukazane mogą mieć wymowę przeciwstawienia: tych dwoje - a otaczający ich świat. Z jednej strony romantyczność zakochanych a z drugiej okrucieństwo wojny. Przez cały wiersz przewija się motyw ukochanej dziewczyny, do której zwraca się podmiot liryczny, dlatego jest to wiersz o miłości , ale też o okrucieństwie wojny, w której ta miłość trwa. Spójrzmy raz jeszcze na całość utworu. Tak jak wspomniano wcześniej w wierszu Romantyczność odnaleźć możemy sygnały atmosfery emocjonalnej grozy, np. dłonie bez ramion, wypalone łodyżki ciał, płomień w obłoku. Temperatura emocjonalna utworu wyraża się też w nieregularnej wersyfikacji (np. pierwsza strofa - 13, 11, 13, 8, druga - 13, 12, 12, 7), niedokładnych rymach męskich (szept - gniew, sen - pęd), oraz w onomatopei: wiatr rozrzuca kwiaty przejrzyste jak szkło (oddanie niesamowitego szumu wiatru na zgliszczach). Ładunek liryczny wiersza kryje się w słowach skierowanych do adresatki kochana, miła. Również typowe dla Baczyńskiego konstruowanie urody świata z groźną rzeczywistością, np. lasy niewidzialne, knieje (pierwszy obraz), dłonie bez ramion (drugi obraz). Należałoby zwrócić uwagę że świat poetycki wyłania się poprzez zazębienie się i przenikanie obrazów i skojarzeń. Można wspomnieć również o typowym romantycznym skojarzeniu kobieta - anioł, stąd zapewne też wziął się anioł we łzach Barbary, (bo zapewne ona jest tutaj tą kochaną). W samym tytule można doszukać się też gorzkiej ironii do epoki romantyzmu, gdyż rozmiar tragizmu wyraźnie przekracza granice tego, co za tragiczne uważali bohaterowie romantyczni i to co mogli w tamtej epoce odczuwać. W Romantyczności Mickiewicza było to miasteczko - biały dzień, tutaj są zgliszcza wielkiego miasta, zagłada pokolenia. Wiersz wydaje się być ukazaniem intymnej sytuacji dwojga ludzi pod ponurym i groźnym niebem historii. Ukazuje tu Baczyński wzajemne powiązania między historią a sytuacją człowieka. Pokolenie Kolumbów nieuchronnie kroczy ku zgubie, a najgorsze dopiero było przed nimi. Cóż taki był los naszego narodu, że musieliśmy Strzelać do wroga z brylantów.
1 votes Thanks 0
AguSiiaK12
Moja odpowiedz na to pytanie nie jest jednoznaczna. Myślę, że ludziom w moim wieku trudno jest zachwycić się pięknem literatury romantycznej, gdyż trudno jest nam ją zrozumieć przy pierwszym czytaniu. Wymaga ona nie tylko skupienia w czasie czytania, ale także dobrej znajomości historii Europy i Polski oraz filozoficznego tła XIX wieku. Jednoznaczną odpowiedz utrudnia również zróżnicowanie twórczości romantyków, nie tylko pod względem treści, ale również formy. Bo jak jednoznacznie ocenić „Zemstę” Aleksandra Fredry i „Dziady” Adama Mickiewicza, ballady i dramaty?
Romantyzm jest epoką, w której jedni znajdują źródło narodowej mitologii, świadectwo wyjątkowości i niepowtarzalności polskich dziejów, inni zaś oceniają ją jako wyraz śmiesznej, przesadnej, niczym nie uzasadnionej narodowej megalomanii, która wzbudza politowanie i drwinę. Jednych uczy nadziei, drugich ironii. Niewątpliwie jednak dla wszystkich jest lekcją wielkiej historii opowiedzianej poprzez pryzmat ludzkich losów. Utwory romantyków nie są zimnym, dokumentalnym zapisem epoki, ale dziełami wypełnionymi namiętnościami i pragnieniami, wiarą i rozczarowaniem, tym wszystkim, co może stać się udziałem człowieka wpisanego w chaos historii.
Ogólnie znane nam pojęcie romantyk jest uważane, za kolację przy świecach ze swoją drugą połówką. Moje zdanie jest inne. Uważam, że na dzisiejsze czasy takie mano powinna nosić nawet osoba, która pamięta o rocznicy urodzin swojego znajomego i składa mu życzenia w realnym świecie, a nie na jakimś głupim portalu internetowym, który w dodatku o takiej okoliczności przypomina. Wielką sztuką jest w dzisiejszych czasach wziąć ślub, a klika miesięcy później nie wziąć rozwodu. Teraz ludzie nawet darują sobie oświadczyny z prawdziwego zdarzenia z proszeniem o rękę rodziców dziewczyny, tylko bez zastanowienia żyją bez ślubu lub biorą go tylko po to, żeby się rozwieść. Taka jest teraz prawda o całym świecie, który zgorszył się od ery komputerów i unowocześnień. Najprawdopodobniej nastolatkowie tego wieku nigdy nie dowiedzą się jakie to uczucie otwierać list miłosny, albo jeść kolację przy świecach przygotowaną przez ukochaną osobę, ponieważ cały świat pędzi jak oszalały i nie zanosi się na to, żeby chciał się zatrzymać.
Warto czasem zerknąć w przeszłość i życie naszych rodziców, popatrzeć, że było piękniejsze, a na pewno mniej ordynarne i szydercze niż nasze teraz.
Może właśnie z tego miłowania do epoki romantyzmu wziął się tytuł jego wiersza napisanego dnia 24.03.1942 r. Romantyczność. Mickiewiczowska Romantyczność była przecież programowym wierszem romantyków, polemizowała z poprzedzającym romantyzm oświeceniem i krytykowała je za brak uczucia. Wysuwała na pierwsze miejsce serce i czucie... niż mędrca szkiełko i oko.
U Baczyńskiego, tak jak u Mickiewicza, pojawia się motyw dziewczyny, dziewczyny kochanej, która obejmuje ramionami swego chłopca. Poeta mówi o śnie, o różnych widokach, które pojawiają się naprawdę. Podmiot liryczny wypowiada tu podobne słowa, jak podmiot liryczny Romantyczności Mickiewicza, mówi: A ja widziałem.... Pojawia się tutaj również motyw ducha, czyli wykorzystuje poeta tak bliski romantykom wątek nadprzyrodzony. Sam tytuł Romantyczność jest jakby zaprzeczeniem treści wiersza, gdyż treść jest przerażająca, opowiada o zgliszczach powstałych w czasie wojennej zawieruchy i chyba tylko marzenia podmiotu lirycznego mogą mieć jakiś wątek romantyczny. Wojna i jej obraz może być również nawiązaniem do romantyzmu, gdzie walka narodowa, walka o wolność była jednym z głównych haseł. Odnaleźć tu możemy bliski poezji romantycznej obraz tragicznej miłości, która w romantyzmie zawsze musiała skończyć się rozstaniem, tu również nie ma ona świetlanej przyszłości.
Dostrzec tu możemy pewną nutę optymizmu, gdy poeta mówi, że prawem jest wyrastać z popiołów, co oznaczać może nadejście lepszych czasów po wojnie, nowego, normalnego życia pomimo, iż teraz zostały tylko same zgliszcza, jest nadzieja na powrót do życia. U Baczyńskiego w wielu wierszach pojawia się motyw koła, kręgu. W wierszu Z głową na karabinie krąg kojarzy się z obrotami jakiegoś nieludzkiego mechanizmu, z nadciągającą nieodwołalnie śmiertelną grozą, tutaj mamy zamknięte koło ramion ukochanej dziewczyny, które mogą być ostoją spokoju, ucieczką przed przerażającą rzeczywistością.
Są tu kwiaty przejrzyste jak szkło - kontrastowość obrazów tu zgliszcza, tam kwiaty, ale te kwiaty kojarzyć się mogą z rozbitym szkłem okiem, butelek, ulicznych witryn, które wiatr rozrzuca po ulicach, jak płatki kolorowych kwiatów. Występuje wiele środków stylistycznego obrazowania: personifikacje, porównania, przenośnie. Często pojawia się w tym wierszu łączenie elementów wojny, grozy, zniszczeń z elementami krajobrazu: kwiaty, lasy, knieje - zgliszcza, gruzy. Podmiot liryczny słyszy muzykę, ale nie taką zwykłą graną przez grajka, lecz muzyką specyficzną dla czasu wojny, a mianowicie wywołaną od skrzydeł nadlatujących samolotów. Pojawienie się motywu ptaka może sygnalizować tęsknotę za wolnością.
Poeta dalej ukazuje tragiczny obraz wojny, twierdzi, że tu można zobaczyć wszystko na jawie: płomień w obłoku, dłonie bez ramion, wszystko tak wyraźne jak odbicie twarzy w wodach potoku. Znów kontrastowanie obrazów przyrody i wojny. Piąta strofa wiersza akcentuje z ogromną siłą bieg czasu, jego przemijanie. Poeta mówi tu - Takie już prawo nam rosnąć czy ginąć.... Tak jakby to w ogóle nie podlegało dyskusji, albo rośniesz, albo giniesz w wirze wojny. Ten układ czasowy, motyw przemijania, może być obok kontrastowości potraktowany jako zasada kompozycyjna tego utworu.
Styl wiersza jest cały czas bardzo bezpośredni, podmiot liryczny jakby opowiadał o wszystkim swojej ukochanej, do niej się zwraca mówiąc: Wiesz, miła..., lub Podaj ręce, kochana....
Ostatnia strofa sygnalizuje nadejście czegoś nowego, na co czeka podmiot liryczny, w co chciałby wierzyć, w jakieś lepsze jutro. Ma przy sobie ukochaną, która może z żalu nad ich losem płacze, a jej łzy są mu tak drogie, jakby w każdej był ukryty anioł. Obrazy tutaj ukazane mogą mieć wymowę przeciwstawienia: tych dwoje - a otaczający ich świat. Z jednej strony romantyczność zakochanych a z drugiej okrucieństwo wojny.
Przez cały wiersz przewija się motyw ukochanej dziewczyny, do której zwraca się podmiot liryczny, dlatego jest to wiersz o miłości , ale też o okrucieństwie wojny, w której ta miłość trwa.
Spójrzmy raz jeszcze na całość utworu. Tak jak wspomniano wcześniej w wierszu Romantyczność odnaleźć możemy sygnały atmosfery emocjonalnej grozy, np. dłonie bez ramion, wypalone łodyżki ciał, płomień w obłoku. Temperatura emocjonalna utworu wyraża się też w nieregularnej wersyfikacji (np. pierwsza strofa - 13, 11, 13, 8, druga - 13, 12, 12, 7), niedokładnych rymach męskich (szept - gniew, sen - pęd), oraz w onomatopei: wiatr rozrzuca kwiaty przejrzyste jak szkło (oddanie niesamowitego szumu wiatru na zgliszczach). Ładunek liryczny wiersza kryje się w słowach skierowanych do adresatki kochana, miła. Również typowe dla Baczyńskiego konstruowanie urody świata z groźną rzeczywistością, np. lasy niewidzialne, knieje (pierwszy obraz), dłonie bez ramion (drugi obraz).
Należałoby zwrócić uwagę że świat poetycki wyłania się poprzez zazębienie się i przenikanie obrazów i skojarzeń.
Można wspomnieć również o typowym romantycznym skojarzeniu kobieta - anioł, stąd zapewne też wziął się anioł we łzach Barbary, (bo zapewne ona jest tutaj tą kochaną). W samym tytule można doszukać się też gorzkiej ironii do epoki romantyzmu, gdyż rozmiar tragizmu wyraźnie przekracza granice tego, co za tragiczne uważali bohaterowie romantyczni i to co mogli w tamtej epoce odczuwać. W Romantyczności Mickiewicza było to miasteczko - biały dzień, tutaj są zgliszcza wielkiego miasta, zagłada pokolenia.
Wiersz wydaje się być ukazaniem intymnej sytuacji dwojga ludzi pod ponurym i groźnym niebem historii. Ukazuje tu Baczyński wzajemne powiązania między historią a sytuacją człowieka.
Pokolenie Kolumbów nieuchronnie kroczy ku zgubie, a najgorsze dopiero było przed nimi.
Cóż taki był los naszego narodu, że musieliśmy Strzelać do wroga z brylantów.
Romantyzm jest epoką, w której jedni znajdują źródło narodowej mitologii, świadectwo wyjątkowości i niepowtarzalności polskich dziejów, inni zaś oceniają ją jako wyraz śmiesznej, przesadnej, niczym nie uzasadnionej narodowej megalomanii, która wzbudza politowanie i drwinę. Jednych uczy nadziei, drugich ironii. Niewątpliwie jednak dla wszystkich jest lekcją wielkiej historii opowiedzianej poprzez pryzmat ludzkich losów. Utwory romantyków nie są zimnym, dokumentalnym zapisem epoki, ale dziełami wypełnionymi namiętnościami i pragnieniami, wiarą i rozczarowaniem, tym wszystkim, co może stać się udziałem człowieka wpisanego w chaos historii.