Potrzebuję odpowiedzi na pytanie: Czy zgadzasz się z poglądem, że artysta nie umiera, dopóki żyją jego dzieła? Proszę, żeby odpowiedź była wyczerpująca, na ok. stronę zeszytową(dośc dużo, ale daję dużo punktów). Zależy mi na tym :) Za najlepszą dam naj :)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Każdy artysta tworzy z potrzeby ducha i nie dla siebie tylko dla innych, głównie po to by inni ludzie też mogli zobaczyć to co widzą tylko oczy artysty, i co jego dłonie i mysli są w stanie zauwazyć i wyraźić-piękno tego świata. Często spotykamy się z sytuacją że nawet najwięksi artyści nie byli doceniani za życia. Powastawałay piękne dzieła, ale świat i otaczający ludzie nie byli w stanie tego zrozumieć. Dopiero gdy świat jest zdolny dostrzec piękno i wielkość dzieł artysta zaczyna swoje "drugie" zycie. I wtedy jego życie trwa tak długo jak ludzie będą podziwiać jego dzaieła i jak długo będą o nim pamiętać. Będzie żyła jego myśl tworcza, jego postrezganie świata to co chciał przekazać innym pokoleniom, to czego inni nie widzieli w otaczającym świecie lub nie byli w stanie pojąć. Tworząc zostawiamy część siebie, na tę chwilę kiedy nas fizycznie już zabraknie, dopóki ktoś tę czątkę bedzie dostrezgał dopóty będzimy żyć gdzieś posród tych co przyszli po nas...
Zgadzam się z tym poglądem, ponieważ to, że artysta umarł cieleśnie, niekoniecznie musi oznaczać, iż umarła jego dusza oraz dzieła. Do dziś wiele się mówi o np.: Leonardo da Vinci, o Jego Monie Lizie. Czy mówiąc o jego dziełach nie mówimy czasem o nim samym? Artysta na swoich obrazach odzwierciedla to, co mu lezy na duszy. Pragne zauważyć, że gdy opisujemy jakiegoś artystę, nie mówimy / piszemy o nim / niej był / była itp. O Leonardo da Vinci powstał nawet na Discovery specjalny program pt.: "Być jak Vinci". Mówią o jego geniuszu oraz jak już wcześniej zauważyłam nie mówią o Nim "był", natomiast używają formy teraźniejszej od czasownika "być". Moim skromnym zdaaniem, artysta, tak jak i Jego dzieła nie umrą nigdy, dopóty ktoś o nich będzie pamietał, ktoś się będzie dzielił wiedzą o artyście oraz jego dziełach.
Niestety więcej wyczarować nie umiem ;//
Trochę jak ksiądz na kazaniu ...