Potrzebuję informacji dotyczących Katynia( wspomnienia ludzi, opisy, daty) wszystkiego co potrzebne do referatu
kladziaa21
Cytaty z pamiętnika Rzeczywistość jest do zniesienia - pisała Zofia Nałkowska - gdyż jest niecała wiadoma. Dociera do nas w ułamkach zdarzeń, w strzępach relacji. Wiemy o spokojnych pochodach ludzi idących na śmierć. O skokach w płomienie, o skokach w przepaść. Ale jesteśmy po tej stronie muru." Oto listy, które przyszłe ofiary otrzymały od najbliższych, a które niezwykłym zbiegiem okoliczności przetrwały w grobach ponad pięćdziesiąt lat.
Kochany Tatusiu, co słychać koło Tatka, czy Tatuś jest zdrowy. My jesteśmy zdrowe, proszę uważać na siebie(...)
(...) Bo nie wyobrażasz sobie, ile ja nocy nie spalam jak (...) odjechał, ciągłe myślałam, gdzie jesteś, co robisz i czy w ogóle żyjesz (...) było straszne do zniesienia, ale to przeszło i będę teraz spokojnie spała (...), że żyjesz, że wrócisz, że (...) to za 2, 3, 4, ale wrócisz, prawda, kochaneczku? I będzie znów nam tak dobrze, jak kiedyś, prawda? Zbyszek krzyczy: mamusia (...) napisz, żeby (...) przyjechał (...) Witold (...) Leszek tylko krzyczy: Ta ta ta, nawet nie daje mi listu napisać do tatusia. Kończę więc. Kocha mocno i tęskni (...) Całuję cię wraz z dziećmi. Zbyszek (...) Leszek (...)
5 marca 1940 roku notatka szefa NKWD - Ławrientija Berii do Józefa Stalina, dotycząca propozycji rozstrzelania 25.700 polskich oficerów, urzędników i innych osób pełniących ważne funkcje społeczne, znajdujących się w obozach radzieckich, zyskała poparcie najwyższego kierownictwa ZSRR. Groby ofiar mordu znaleziono później w Katyniu, Charkowie i Miednoje.
11 marca 2005 roku, niejaki Aleksandr Sawienkow, poinformował świat o tym, że Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej "nie znalazła podstaw do uznania mordu katyńskiego za ludobójstwo".
Rzeczywistość jest do zniesienia - pisała Zofia Nałkowska - gdyż jest niecała wiadoma. Dociera do nas w ułamkach zdarzeń, w strzępach relacji. Wiemy o spokojnych pochodach ludzi idących na śmierć. O skokach w płomienie, o skokach w przepaść. Ale jesteśmy po tej stronie muru."
Oto listy, które przyszłe ofiary otrzymały od najbliższych, a które niezwykłym zbiegiem okoliczności przetrwały w grobach ponad pięćdziesiąt lat.
Kochany Tatusiu, co słychać koło Tatka, czy Tatuś jest zdrowy. My jesteśmy zdrowe, proszę uważać na siebie(...)
(...) Bo nie wyobrażasz sobie, ile ja nocy nie spalam jak (...) odjechał, ciągłe myślałam, gdzie jesteś, co robisz i czy w ogóle żyjesz (...) było straszne do zniesienia, ale to przeszło i będę teraz spokojnie spała (...), że żyjesz, że wrócisz, że (...) to za 2, 3, 4, ale wrócisz, prawda, kochaneczku? I będzie znów nam tak dobrze, jak kiedyś, prawda? Zbyszek krzyczy: mamusia (...) napisz, żeby (...) przyjechał (...) Witold (...) Leszek tylko krzyczy: Ta ta ta, nawet nie daje mi listu napisać do tatusia. Kończę więc. Kocha mocno i tęskni (...) Całuję cię wraz z dziećmi. Zbyszek (...) Leszek (...)
5 marca 1940 roku notatka szefa NKWD - Ławrientija Berii do Józefa Stalina, dotycząca propozycji rozstrzelania 25.700 polskich oficerów, urzędników i innych osób pełniących ważne funkcje społeczne, znajdujących się w obozach radzieckich, zyskała poparcie najwyższego kierownictwa ZSRR. Groby ofiar mordu znaleziono później w Katyniu, Charkowie i Miednoje.
11 marca 2005 roku, niejaki Aleksandr Sawienkow, poinformował świat o tym, że Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej "nie znalazła podstaw do uznania mordu katyńskiego za ludobójstwo".
http://www.pamietamkatyn1940.pl/195.xml
Myślę że ci sie przyda:)