Potrzebne mi sa informacje o Św.Ewie. Z gory dzieki
marta231451
Ewa Małgorzata urodziła się 25.12.1974 r. w Rzeszowie jako trzecie i ostatnie dziecko w rodzinie Zofii i Stefana Copów. Jej przyjście na świat, które nastąpiło bezpośrednio po pasterce, zostało radośnie przywitane przez rodziców i starsze już rodzeństwo (13 i 14 lat). Ze wspomnień mamy dowiadujemy się, że Ewa od najmłodszych lat była dobrym, wrażliwym dzieckiem, nie sprawiającym rodzinie większych kłopotów. Już od wczesnego dzieciństwa przejawiała szczególną wrażliwość na sprawy Boże, a do końca swoich dni konsekwentnie szukała drogi powołania. Budziła podziw była bardzo miła, wrażliwa, z jej dziecięcego wnętrza wydobywało się coś, co fascynowało: głębia, ciepło i to wszystko, co przeżywała i czego najbardziej pragnęła. Wiele pielgrzymowała ze swoją mamą. Do Częstochowy szła pieszo jako dziesięcioletnia dziewczynka, była najmłodsza. Pan Bóg obdarzył ją wyjątkową urodą i zarazem powagą - jak na swój wiek
8 votes Thanks 4
gabrysiaczek95
Ewa Małgorzata urodziła się 25.12.1974 r.Ewa związana jest z ustanowieniem święta Bożego Ciała. wywodziła się z rodziny dość zamożnej.Czytała pisma misyjne, pisała mnóstwo listów do misjonarzy i sióstr zakonnych. Wycinała z gazet informacje na temat misji. Była Wrażliwa na cierpienia afrykańskich dzieci, Odmawiała sobie słodkości jako wyrzeczenie dla misjonarzy. Będąc w III klasie marzyła, by zostać pielęgniarką, wyjechać do Afryki i całe życie ofiarować Jezusowi i bliźnim. W szkole - wg opinii nauczycieli Ewa była kulturalna, uczynna, delikatna, nikomu nie odmawiała pomocy. Zawsze wyciszona i dyskretna Choroba w jej życiu pojawiła się nagle. Bóle kolan, gorączka. Stwierdzono sepsę. Po zaledwie kilkunastogodzinnych cierpieniach zgasła zupełnie niespodziewanie w czwartkowy wieczór 10.03.1988r. Jej grób na rzeszowskim cmentarzu w Wilkowyi wciąż zdobią świeże kwiaty. Wiele osób darzy ją prywatnym kultem i wyprasza sobie mnóstwo łask Wśród nich jest jej katecheta
3 votes Thanks 2
skols07
Ewa związana jest ściśle z historią św. Julianny z Cornillon oraz z ustanowieniem święta Bożego Ciała. Nie wiemy właściwie, gdzie i kiedy się urodziła, ale z życiorysu Julianny wolno wnioskować, że na świat przyszła w samym Leodium (LIEGE) lub w jego okolicach w pierwszych latach XIII stulecia. Jej ustosunkowania, wpływy i hojność pozwalają także przypuszczać, że wywodziła się z rodziny dość zamożnej. Od młodości żyła w przyjaźni z Julianną, która piastowała wówczas urząd przeoryszy augustianek w Mont-Cornillon. Od młodości też czuła się powołaną do życia w rekluzji, to znaczy do całkowitego zamknięcia się ("zamurowania") w skromnym pomieszczeniu - zazwyczaj przylegającym do kościoła lub kościelnego chóru, z którego nie można już było wychodzić, ale można było (przez kratę czy okienko) widywać się z odwiedzającymi. Ten rodzaj ascezy nie był w tych czasach i w tej szerokości geograficznej czymś zupełnie wyjątkowym. Rekluzja Ewy przytykała do kolegiaty św. Marcina. Jedną zaś z odwiedzających Ewę i podtrzymujący ją na duchu stała się właśnie jej przyjaciółka, św. Julianna. Od niej Ewa dowiedziała się o natchnieniach, ekstazach i przepowiedniach dotyczących ustanowienia uroczystości Bożego Ciała i natychmiast przystąpiła do współpracy w tej sprawie. Kiedy pojawiły się sprzeciwy, a Julianna stała się przedmiotem prawdziwych prześladowań, Ewa przygarnęła ją na jakiś czas do swej rekluzji. Była też niewątpliwie w kontakcie z kanonikami od św. Marcina, zwłaszcza z Janem z Lozanny, za jego zaś pośrednictwem także z wieloma wybitnymi dostojnikami kościelnymi i teologami swego czasu. Między innymi nawiązała wówczas kontakt z Jakubem z Troyes, podówczas archidiakonem w Leodium, który jednak wkrótce poprzez godności legata papieskiego, biskupa Verdun i patriarchy Jerozolimy wstąpił na stolicę św. Piotra jako Urban IV. Wykorzystując zaufanie, jakim ją darzono, Ewa działała tymczasem na rzecz podtrzymania święta Bożego Ciała ustalonego dla Leodium w r. 1246. Pracowała potem nad rozszerzeniem tego święta. Od Hugona z Saint-Cher uzyskała je dla krajów podległych jego legacji, a więc m. in. dla Polski (1258). Po śmierci Julianny (1258) ona z pewnością czyniła dalsze starania. W każdym razie Urban IV zasiadłszy na stolicy Piotrowej pamiętał o bogobojnych niewiastach z Leodium. Od duchownych leodyjskich, których powołał do swego boku, dowiadywał się o tym, że Ewa, która jest jeszcze przy życiu, nie przestaje się modlić o rozszerzenie święta. Toteż podjąwszy w r. 1264 odpowiednią decyzję, posłał jej osobiste pozdrowienia i przekazał odpis bulli oraz nowe officjum sporządzone przez św. Tomasza z Akwinu. Jest to ostatnia pewna data z życia Ewy, którą znamy. Nie wiemy też, czy od razu czczono ją jako świętą. Pochowana w kolegiacie, nazywana była raczej błogosławioną, poczynając od w. XVI. W r. 1622 dokonano urzędowego rozpoznania relikwii, które później złożono pod ołtarzem Najśw. Sakramentu. Leon XIII zaaprobował jej kult jako błogosławionej. W diecezji leodyjskiej czczono ją zawsze 14 marca.
wywodziła się z rodziny dość zamożnej.Czytała pisma misyjne,
pisała mnóstwo listów do misjonarzy i sióstr zakonnych.
Wycinała z gazet informacje na temat misji. Była Wrażliwa na cierpienia afrykańskich dzieci,
Odmawiała sobie słodkości jako wyrzeczenie dla misjonarzy.
Będąc w III klasie marzyła, by zostać pielęgniarką,
wyjechać do Afryki i całe życie ofiarować Jezusowi i bliźnim. W szkole
- wg opinii nauczycieli Ewa była kulturalna, uczynna, delikatna,
nikomu nie odmawiała pomocy. Zawsze wyciszona i dyskretna
Choroba w jej życiu pojawiła się nagle.
Bóle kolan, gorączka. Stwierdzono sepsę. Po zaledwie
kilkunastogodzinnych cierpieniach zgasła zupełnie niespodziewanie w
czwartkowy wieczór 10.03.1988r. Jej grób na rzeszowskim cmentarzu
w Wilkowyi wciąż zdobią świeże kwiaty. Wiele osób darzy ją prywatnym kultem
i wyprasza sobie mnóstwo łask Wśród nich jest jej katecheta