Coraz zieleniej, coraz jest głośniej. Przez łąki, pola idzie przedwiośnie. Gra wiosny hejnał we dnie i noce. Bocianim dziobem w wiosce klekoce. Wszystko w tej porze śpiewa i dzwoni, kwitnie i rośnie, żółci się, płoni, ażeby wiośnie, gdy przyjdzie jutro, przez całą wiosnę nie było smutno.
Coraz zieleniej,
coraz jest głośniej.
Przez łąki, pola
idzie przedwiośnie.
Gra wiosny hejnał
we dnie i noce.
Bocianim dziobem
w wiosce klekoce.
Wszystko w tej porze
śpiewa i dzwoni,
kwitnie i rośnie,
żółci się, płoni,
ażeby wiośnie,
gdy przyjdzie jutro,
przez całą wiosnę
nie było smutno.
Franciszek Kobryńczuk
Obłok nie jest już obłokiem
Urosły mu skrzydła-
Ponad domem,ponad drogą
W powietrze się wzbija.
Drugi obłok wiatr przemienił
W połatany żagiel.
Popatrz,nadyma się wśród bieli
Nad wiosennym sadem.
Jest i trzeci obłok z grzywą,
Podobny do konia-
Ciągnie wielka chmurę z tyłu
I spogląda w pola.
Coraz ciemniej,coraz chłodniej,
Słychać pierwsze krople deszczu;
Poruszyły się w ogrodzie
Wiśnie,grusze i czereśnie…
Najbardziej charakterystyczny fragment:
Coraz ciemniej,coraz chłodniej,
Słychać pierwsze krople deszczu;