Pomocy zadanie na jutro!! przeniosles sie w czasy starożytnego egiptu jestes faraonem.Opisz jeden dzien twojego zycia.
Nymphalies
Gdy obudziłam się przede mną stała moja służba, która już trzymała szaty królewskie. Przetarłam jeszcze senne oczy i dostrzegłam mojego doradcę, który miał przygotować makijaż i pomóc w ubraniu się. Ledwo co zleciało pół godziny, a ja byłam już przyszykowana. Szłam właśnie do sali, w której czekało na mnie śniadanie, gdy nagle ktoś zaczął do mnie wołać. Przestraszona, odwróciłam się i spostrzegłam, że to jeden z mych poddanych. - O królowo, boginio nasza! Pragnę ci donieść, iż dziś na targu od godziny ósmej toczy się walka pomiędzy dwoma kupcami! Jeden oskarżył drugiego o kradzież, a drugi przeczy, że nigdy nie dokonał tak haniebnego czynu, jakim jest kradzież! Nie czekając, zawołałam straż i udałam się na stragan. Owszem, dostrzegłam dwóch bijących się kupców. - STOP! - nakazałam i wszyscy, którzy dostrzegli, że mówię to ja spuścili wzrok i zaczęli bić pokłony - Cóż się stało? Oboje zaczęli się kłócić i nie wiedziałam, czego słuchać. - TY! - krzyknęłam, wskazując na tego wyższego - Proszę, opowiedz o co chodzi. - Wszak o to chodzi, iż dzisiejszego dnia udałem się na targ, rozłożyłem pieczywo i zacząłem handel, podczas, gdy ten nieszczęśnik przybiegł i zaczął mnie oskarżać o kłamstwo! Toż to absurdalne! - Szczur nędzy, nie dość że kradnie, to jeszcze kradnie! - A pan, jaką zna wersję wydarzeń? - O pani, to zaczęło się tak! Dzisiejszego dnia, o godzinie 7 rano, podbiegł do mnie ten rabuś i zaczął mnie wypytywać o moje pieczywo, które chwile potem schował pod kapotę i zaczął uciekać! - Parszywy kłamca! - CISZA! - wrzasnęłam, uspokajając tłum. - Jak oceniają to zebrani? Była cisza. nagle z tłumu wychodzi nie brzydkiej urody kobieta i zaczyna mówić, iż widziała, jak mężczyzna podchodzi do tamtego pana i podkłada mu swoje pieczywo, by chwilę później móc oskarżyć go o kradzież. Po wysłuchaniu dziewczyny i potwierdzeniu tego przez zgromadzonych, nakazałam aby niższemu mężczyźnie uciąć ręce, by więcej nic podobnego się nie zdarzyło. Wróciwszy do pałacu, pozwoliłam sobie zjeść przerwane śniadanie, po którym urządziłam sobie mały relaks. Potem do godziny 18 wysłuchiwałam doradców, co można by było zmienić w tym potężnym państwie. Kolację zjadłam koło godziny 20, a potem starałam się spełniać prośby mieszkańców państwa. Po godzinie, służba zaczęła mnie przyszykowywać to snu. Ubrana w koszulę nocną, położyłam się do łóżka.
- O królowo, boginio nasza! Pragnę ci donieść, iż dziś na targu od godziny ósmej toczy się walka pomiędzy dwoma kupcami! Jeden oskarżył drugiego o kradzież, a drugi przeczy, że nigdy nie dokonał tak haniebnego czynu, jakim jest kradzież!
Nie czekając, zawołałam straż i udałam się na stragan. Owszem, dostrzegłam dwóch bijących się kupców.
- STOP! - nakazałam i wszyscy, którzy dostrzegli, że mówię to ja spuścili wzrok i zaczęli bić pokłony - Cóż się stało?
Oboje zaczęli się kłócić i nie wiedziałam, czego słuchać.
- TY! - krzyknęłam, wskazując na tego wyższego - Proszę, opowiedz o co chodzi.
- Wszak o to chodzi, iż dzisiejszego dnia udałem się na targ, rozłożyłem pieczywo i zacząłem handel, podczas, gdy ten nieszczęśnik przybiegł i zaczął mnie oskarżać o kłamstwo! Toż to absurdalne!
- Szczur nędzy, nie dość że kradnie, to jeszcze kradnie!
- A pan, jaką zna wersję wydarzeń?
- O pani, to zaczęło się tak! Dzisiejszego dnia, o godzinie 7 rano, podbiegł do mnie ten rabuś i zaczął mnie wypytywać o moje pieczywo, które chwile potem schował pod kapotę i zaczął uciekać!
- Parszywy kłamca!
- CISZA! - wrzasnęłam, uspokajając tłum. - Jak oceniają to zebrani?
Była cisza. nagle z tłumu wychodzi nie brzydkiej urody kobieta i zaczyna mówić, iż widziała, jak mężczyzna podchodzi do tamtego pana i podkłada mu swoje pieczywo, by chwilę później móc oskarżyć go o kradzież. Po wysłuchaniu dziewczyny i potwierdzeniu tego przez zgromadzonych, nakazałam aby niższemu mężczyźnie uciąć ręce, by więcej nic podobnego się nie zdarzyło.
Wróciwszy do pałacu, pozwoliłam sobie zjeść przerwane śniadanie, po którym urządziłam sobie mały relaks.
Potem do godziny 18 wysłuchiwałam doradców, co można by było zmienić w tym potężnym państwie.
Kolację zjadłam koło godziny 20, a potem starałam się spełniać prośby mieszkańców państwa.
Po godzinie, służba zaczęła mnie przyszykowywać to snu. Ubrana w koszulę nocną, położyłam się do łóżka.
może być coś takiego? xd