Pewnego dnia, kiedy szłam z moimi znajomymi spotkałam mojego chłopaka który szedł z inną dziewczyną.Pomyślałam,że to morze jego koleżanka labo kuzynka,ponieważ czesto mówił,że ma kuzynke blondynke i żeczywiście to była blondynka.Wyśmiewalam go,że woli chodzić na spacery z swoją kuzyką,a mnie ma daleko za chmurami.Nastepnego dani zauważyłam go w sklepie jak kupował pomidory,podeszłam do niego i zapytałam go jak mu minął wczorajszy dzień,on się nie odzywał,więc pomyślałam,że jak on się do mnie nie odzywa to ja mu zrobie nazłość.Wziełam się do niego przysunęłam i zwaliłam ręką wszystkie pomidory i szybko odeszłam do innnego mdziału z warzywami,widziałam jak do niego podchodzili ochroniaże,widziałam również jak wyjmował portfel i placil kare za te pomidory.Po 10 minutach poszłam do domu.Po kolacji polozylam się do łóżka i rozmyśłałam jaka byłam wredna dla niego w sklepie,po długim rozmyślaniu miałam wyżutu sumienie.Rano mama mnie obudziła że mam się szykować do szkoły,zaspana poszłam do laziemki,umyłam zęby stanęłam przed lustrem i mpowiedzialam sobie ze musze oddać mu te pieniadze za pomidory.W szkole zobaczyłam go siedzacego na ławce,podeszklam do niego rzuciłam mu pięniądze z listem przeprosinowym i uciekłam jak najdalej.Po szkole poszłam do domu,zrobiłam lekcje i poszłam do pokoju obejrzeć telewizje,gdy usiadłam zadzwonił dzwonek do dzrzwi i zobaczyłam go w drzwiach i się nie odzywałam.Powiedział że przeprosiny przyjete i oddał mi koperte.byłam zła, ale równocześnie zadowolona,że wszystko jest w porządku.I juz do tej pory spotykamy się codziennie.
MYŚLE ŻE SIĘ PODOBA MORZESZ TROCHE ZMIENIĆ BO JA TO PISLAM I WYMYŚLAŁAM (MIALAM TEŻ TAKIE ZADANIE NA POLSKIM I DOSTAŁAM 5-)lICZE NA NAJ
Pewnego dnia, kiedy szłam z moimi znajomymi spotkałam mojego chłopaka który szedł z inną dziewczyną.Pomyślałam,że to morze jego koleżanka labo kuzynka,ponieważ czesto mówił,że ma kuzynke blondynke i żeczywiście to była blondynka.Wyśmiewalam go,że woli chodzić na spacery z swoją kuzyką,a mnie ma daleko za chmurami.Nastepnego dani zauważyłam go w sklepie jak kupował pomidory,podeszłam do niego i zapytałam go jak mu minął wczorajszy dzień,on się nie odzywał,więc pomyślałam,że jak on się do mnie nie odzywa to ja mu zrobie nazłość.Wziełam się do niego przysunęłam i zwaliłam ręką wszystkie pomidory i szybko odeszłam do innnego mdziału z warzywami,widziałam jak do niego podchodzili ochroniaże,widziałam również jak wyjmował portfel i placil kare za te pomidory.Po 10 minutach poszłam do domu.Po kolacji polozylam się do łóżka i rozmyśłałam jaka byłam wredna dla niego w sklepie,po długim rozmyślaniu miałam wyżutu sumienie.Rano mama mnie obudziła że mam się szykować do szkoły,zaspana poszłam do laziemki,umyłam zęby stanęłam przed lustrem i mpowiedzialam sobie ze musze oddać mu te pieniadze za pomidory.W szkole zobaczyłam go siedzacego na ławce,podeszklam do niego rzuciłam mu pięniądze z listem przeprosinowym i uciekłam jak najdalej.Po szkole poszłam do domu,zrobiłam lekcje i poszłam do pokoju obejrzeć telewizje,gdy usiadłam zadzwonił dzwonek do dzrzwi i zobaczyłam go w drzwiach i się nie odzywałam.Powiedział że przeprosiny przyjete i oddał mi koperte.byłam zła, ale równocześnie zadowolona,że wszystko jest w porządku.I juz do tej pory spotykamy się codziennie.
MYŚLE ŻE SIĘ PODOBA MORZESZ TROCHE ZMIENIĆ BO JA TO PISLAM I WYMYŚLAŁAM (MIALAM TEŻ TAKIE ZADANIE NA POLSKIM I DOSTAŁAM 5-)lICZE NA NAJ