Podziwiam Robinsona za odwagę , bo jako 19-to letni chłopak uciekł z domu do Londynu i zaciągnął się na statek.Umiał samotnie zmagać się z naturą , ciężko pracował, nigdy się nie poddawał,nawet wtedy gdy wysiłki nie przynosily zamierzonych celów.Jego systematyczność i realizacjia planów pozwoliły mu na zgromadzenie zapasów żywności i bezpieczne schronienie.Był bardzo zaradny i pomysłowy, stanowczy, ambitny .Nie poddawał się losowi, umiał walczyć z przeciwnościami.Liczył tylko na własne sily, chwilowe załamania pomogła mu jego siła fizyczna oraz wiara w Boga.Praktycznie nie rozstawał się z biblią.Na wyspie przypominał człowieka pierwotnego, jest sympatyczny.Umiał dobrem odplacić za dobro.Nie był skąpy.Gdy wrócił do Angli był człowiekiem bogatym.Miał pozytywny i optymiztyczny stosunek do świata.To bardzo silna osobowość wewnetrznie i zewnetrznie.
Podziwiam Robinsona za odwagę , bo jako 19-to letni chłopak uciekł z domu do Londynu i zaciągnął się na statek.Umiał samotnie zmagać się z naturą , ciężko pracował, nigdy się nie poddawał,nawet wtedy gdy wysiłki nie przynosily zamierzonych celów.Jego systematyczność i realizacjia planów pozwoliły mu na zgromadzenie zapasów żywności i bezpieczne schronienie.Był bardzo zaradny i pomysłowy, stanowczy, ambitny .Nie poddawał się losowi, umiał walczyć z przeciwnościami.Liczył tylko na własne sily, chwilowe załamania pomogła mu jego siła fizyczna oraz wiara w Boga.Praktycznie nie rozstawał się z biblią.Na wyspie przypominał człowieka pierwotnego, jest sympatyczny.Umiał dobrem odplacić za dobro.Nie był skąpy.Gdy wrócił do Angli był człowiekiem bogatym.Miał pozytywny i optymiztyczny stosunek do świata.To bardzo silna osobowość wewnetrznie i zewnetrznie.