Podaj przykład 1 z uzaleznien i wymien skutki , ktorych wyjoł z 2 człowieka zrzekamy sie zdrowy tryb zycia na teraz pisac plosie :)))
karollolek
Najczęściej spotykane to chyba uzależnienie alkoholowe. Człowiek uzależniony nie ma pełnej świadomości, że cierpi na alkoholizm. Takim osobom staramy się pomóc i widzimy to, że cierpią, lecz one nie chcą pomocy, gdyż twierdzą, iż nie są chore.
Można podpisać krucjatę za daną osobę i tam jest zawarte czy na rok czy na całe życie ja podpisujemy. I nasza pokuta polega na tym iż przez ten roku, lub całe życie nie możemy tknąć alkoholu.
1 votes Thanks 0
Costaa
Alkoholizm jest to choroba chroniczna (alkoholikiem jest się do końca życia, mimo zerwania z nałogiem) i postępująca - jeśli nie podejmie się leczenia i nie utrzyma abstynencji - o kilka, kilkanaście lat skraca ona życie i prowadzi do śmierci. To psycholog, często ze wsparciem ze strony psychiatry, musi przekonać alkoholika do tego, że warto zerwać z nałogiem i zachować abstynencję. Bez odpowiedniej motywacji nie ma co liczyć na sukces. Terapeutami są też często tzw. trzeźwi alkoholicy, którzy sami przeszli drogę zmagania się z nałogiem. Są dobrym przykładem, a za takim chętnie się idzie. Ważne są także grupy wsparcia, np. kluby AA, czyli Anonimowych Alkoholików. Uzależnieni pomagają osobom w podobnej sytuacji przetrwać ciężkie chwile. Takie wielokierunkowe działania dają dobre efekty. Gdy osoba uzależniona z wszczepionym Esperalem napije się alko-holu, może u niej dojść np. do uszkodzenia nerwów obwodowych (efektem jest osłabienie mięśni, ból, drętwienia kończyn). A wiadomo przecież, że naczelna zasada w medycynie brzmi "przede wszystkim nie szkodzić". Ponadto, leki te wymuszają abstynencję strachem przed powikłaniami po napiciu się alkoholu, a dziś wiadomo, że strach nie jest dobrą motywacją w leczeniu. Często osoby leczone Esperalem tylko czekają, aby implant przestał działać. A gdy się już napiją, dochodzą do wniosku, że nie wyleczyły się z choroby alkoholowej, a więc po co w ogóle podejmować próby zerwania z nałogiem. I koło się zamyka. Lepsze efekty terapeutyczne dają nowocześniejsze leki (np. Campral czy Nalorex), które, działając na neuroprzekaźniki w mózgu, hamują głód alkoholowy. Niestety, są drogie - kuracja miesięczna kosztuje ok. 300 zł - i nierefundowane, czyli niewielu alkoholików na nie stać. To dopiero początek drogi. Osoba, która podejmuje próbę zerwania z nałogiem, rzeczywiście musi najpierw trafić na tydzień do szpitala, by odtruć organizm. Ale, by móc powiedzieć, że problem się pokonało, nie wolno już nigdy sięgnąć po alkohol. Trzeba zachować abstynencję do końca życia, bo inaczej nawet po jednym kieliszku wpada się w ciągi. Całkowitej trzeźwości nie da się osiągnąć, mówiąc sobie po odtruciu: "od dziś nie piję". Alkoholik wymaga wsparcia ze strony specjalistów, by pokonać nałóg. Nałogowe picie wyniszcza organizm i to bardzo. Alkohol sprawia, że człowiek nie panuje nad emocjami, staje się drażliwy, agresywny. Ponadto nałogowe picie prowadzi do zmian organicznych w mózgu - zaczynają się kłopoty z koncentracją i pamięcią, pojawiają się psychozy, urojenia (charakterystyczny jest tzw. zespół Otella - pijący ciągle podejrzewa swego partnera o zdradę), częste są napady padaczkowe. Konsekwencją nałogowego picia jest też zwykle choroba wrzodowa, marskość wątroby, zapalenie trzustki, gorzej pracuje układ krwionośny i oddechowy.
Można podpisać krucjatę za daną osobę i tam jest zawarte czy na rok czy na całe życie ja podpisujemy. I nasza pokuta polega na tym iż przez ten roku, lub całe życie nie możemy tknąć alkoholu.