W dzień wigilijny czekamy na pierwszą gwiazdkę.Gdy zaświeci klękamy przed obrazem i się modlimy.Później łamiemy się opłatkiem i jemy ciepłe dania.Zwyczajem jest aby tata albo mama przeczytał z biblii ewangelię św.łukasza .
Chociaż dziś obecna jest w każdym domu i nikt nie wyobraża sobie bez niej świat, to przecież jest to zwyczaj zaledwie coś ponad stuletni, co jak na tradycję trąci małoletniością. Zwyczaj ten wywodzi się z protestanckiego niemieckojęzycznego obszaru. Być może w zamyśle protestantów było nawiązanie do słów z Księgi Izajasza: „ Sława Libanu do ciebie przyjdzie, jodła i bukszpan i sosna społem, na ozdobienie miejsca świętości mojej…”
W polskich domach natomiast znany był już wcześniej zwyczaj wieszania pod sufitem odwróconego czubkiem w dół wierzchołka jodły lub świerku. Wieszano na nim ozdoby, które mocno związane były z wierzeniami pogańskimi, np. czosnek miała odwracać grożące zło, piernikowe figurki były zastępczymi ofiarami ludzi i zwierząt, jabłka i orzechy zapewnić miały zdrowie i krzepkość a także nawiązywały kontakt ze zmarłymi członkami społeczności (zwyczajowo uważane były za pokarm zmarłych). Po sufitem wieszano także uplecione ze słomy koło ze „światem w środki, czyli kulą uklejoną z opłatków, co symbolizowało pełnię, wieczność i porządek. Dało to początek współczesnym bombkom.
Opłatek zaś to czysto polski obyczaj nie spotykany nigdzie indziej. Nieganiane biały symbolizował niewinność. Upieczony bez zakwasu nawiązywał do chleba pieczonego przez Żydów przed wyruszeniem z Egiptu. Dzielenie się opłatkiem przy wigilijnym stole rozpoczynał pan domu i dawał on tym znak, aby wszyscy obecni przebaczyli sobie winy. Zwyczaj bardzo szlachetny… i jakże nawiązujący do starych rzymskich, pogańskich obyczajów związanych z czasem przesilenia zimowego (święta solarne) które to święto nakazywało wybaczanie sobie win i zjednanie stanów (w Polsce w szlacheckich domach dzielono się opłatkiem ze służbą).
Kolejnym obyczajem bożonarodzeniowym jest pozostawienie pustego nakrycia dla zbłąkanego wędrowca, choć tak naprawdę miejsce to nasi przodkowie pozostawiali dla zmarłych bliskich, którzy przychodzili wieczerzać z żywymi. Cóż… pogaństwo wiecznie żywe. 24 grudnia obchodzono dawniej pogańskie święto zmarłych i stąd podczas Wigilii tyle elementów typowych dla uczt zadusznych: rozpoczynanie wieczerzy po zmierzchu (normalnie nie jadano po zmroku!), potrawy typowe dla takich uczt, zapalano świece czyli światełka dla dusz pokutujących, rozmowy ograniczały się spraw poważnych i rodzinnych, często wspominano zmarłych.
Nadszedł również czas wróżb i przesądów, skoro już obecnością swą zaszczycili wigilijną wieczerzę zmarli. Panny o północy obejmowały drewniane płoty i wyliczały po sztachetach, czy wyjdą w tym roku za mąż, zwierzęta miały przemawiać ludzkim głosem, a skosztowanie każdej potrawy zapewniało dostatek na cały rok.
Taka to już ta wiara naszych przodków.
Czaru współczesnym wigiliom dodają w cudowny sposób pojawiające się pod choinką prezenty, które do końca nie wiadomo kto przynosi. W niektórych domach znów święty Mikołaj, w innych niewiadomego pochodzenia gwiazdka, w innych aniołek jakiś, czy dobry duszek. A okłamywane na koniec tego czarownego dnia dzieci i zadurzeni w oparach dziecinności i tajemniczości dorośli dawno już zapomnieli co to właściwie za święto to Boże Narodzenie. Na razie jakiś tam Jezusek w żłobie leży, więc nie warto nim sobie głowy zawracać., tym bardziej że w szopce dary składają mu współcześnie figurki polityków i bajkowych postaci. I tak czar nocy wigilijnej śmieszy, tumani, przestrasza… i tak z pokolenia w pokolenie…
In der erster Linie ein Weihnachtsbaum.
Obwohl heute anwesende er ist in jedem Haus und niemandem nicht stellt sich ohne sie dar eine Welt, das es doch ist das ein Brauch kaum etwas über hundertjährig, was wie wird er auf der Tradition eine małoletniością stoßen. Dieser Brauch leitet mit protestantischem niemieckojęzycznego des Gebiets her. Zu sein vielleicht in dem Vorhaben der Protestanten eine Anknüpfung es war in die Worte aus dem Buch Izajasza: " Ein Ruhm des Libanons wird kommen zu dir, ein Tanne und Buchsbaum und Kiefer społem, auf das Schmücken einen Platz meiner Heiligkeit …”
In den polnischen Häusern und bekannt war schon frühzeitiger ein Brauch Hängen unter umgedreht eine Decke ein Schopf in dem Loch des Gipfels der Tanne oder Fichte. Hängen auf ihm einen Schmuck, der stark mit den heidnischen Glauben gebunden waren, np. einen Knoblauch hatte umzudrehen einen gedroht Bösen, eine Pfefferkuchenstatuette war stellvertretende Opfer der Menschen und Tiere, Apfels und Nüsse zu versichern hatte ein Gesundheit und Rüstigkeit und sie auch einen Kontakt spann mit den Verstorbenen Mitgliedern der Gemeinschaft an ( es konventionell geachtet waren hinter der Nahrung der Verstorbenen). Nach der Decke hängen auch flechten mit dem Stroh neben mit "eine Welt in den Mitteln, also eine Kugel uklejoną aus den Oblaten, was eine Fülle, Ewigkeit und Ordnung symbolisierte. Es gab das ein Anfang zeitgenössisch Glaskugeln.
Eine Oblate aber dieses rein polnischer Brauch wird nicht getroffen nigdzie anders. Nieganiane weiß er symbolisierte eine Unschuld. Gebackener Flieder des zakwasu spann in das gebacken durch die Juden vor dem Losgehen aus Ägypten Brot an. Eine Division się eine Oblate begann an dem Vorabendtisch ein Hausherr und gab er desto ein Zeichen, damit aller anwesende verzeihen sich eine Schuld. Sehr edler Brauch … und angesponnen jakże in die alt, römisch, heidnisch gebundenen darin laufe der eine Zeit eines Wintersonnenwendes Braüche ( eines Festtags solarne) welcher dieser Festtag befahl ein Verzeihen sich Schulden an und ein Agitieren Zustände (in Polen in den adligen Häusern teilen eine Oblate mit dem Dienst).
Sie ein folgender weihnachtlicher Brauch ist ein Lassen ein leeres Besteck Gedeck für zbłąkanego des Wanderers, obwohl so wirklich dieser Platz unser Vorfahren ließen für verstorbener, nah, welcher kamen zu wieczerzać mit lebendig. Warum … ewig lebendiges Heidentum. 24 Dezembers begehen einen lange her heidnischen Festtag der Verstorbenen und von hier während des Weihnachtsabends so viel typischer Elemente für das Allerseelenfestessen: ein Beginnen ein Abendbrot nach der Dämmerung (normal essen nach der Abenddämmerung nicht!), typische Speisen für solch Festessen, zünden Kerzen an also eines Lichts für die gesühnt Seelen, eines Gesprächs beschränkte sich ernste Sachen und familiär, oft erinnern verstorbener.
Kam auch an eine Zeit der Weissagungen und Aberglauben, nachdem sie schon eine Anwesenheit seine beehrte ein Vorabendabendbrot sie starb. Eines Fräuleins über die Mitternacht fasste hölzerne Einzäunungen um und aufzählten nach der Latte, ob er wird gehen in diesem Jahr hinter dem Mann, Tiere hatten zu sprechen einen menschlichen Laut, und ein Probieren jede Speise versicherte einen Komfort auf dem ganzen Jahr.
Solch das schon eine diese Glaube unser Vorfahren.
Einen Bann zeitgenössisch Weihnachtsabende begleiten in wunderbar bereite erschienen unter dem Weihnachtsbaum Geschenke vor, der in das Ende nicht es ist bekennen wer er bringt. In mancher Häusern wieder ein Weihnachtsmann, in ander unbekannter Herkunft ein Sternchen, in ander ein Engelchen irgendein, ob guter duszek. Und angelogen auf dem Ende dieses zauberhaften Tages die Kinder und vernarrte in den Dünsten der Kindlichkeit und das Geheimnisvollen sie erwuchs lange her schon was das eigentlich vergaßen hinter dem Festtag dieses Weihnachten. Auf das Mal irgendein Jezusek dort liegt in der Krippe, also es ist wert bevor sich einen Kopf kehren um., um so mehr als in der Krippe Gaben setzen ihn zeitgenössisch eine Statuette der Politiker und märchenhafter Figuren zusammen. Und so ein Bann die Vorabendnacht bringt zu dem Lachen, er betört, er przestraszać … und so aus dem Geschlecht in dem Geschlecht …
W dzień wigilijny czekamy na pierwszą gwiazdkę.Gdy zaświeci klękamy przed obrazem i się modlimy.Później łamiemy się opłatkiem i jemy ciepłe dania.Zwyczajem jest aby tata albo mama przeczytał z biblii ewangelię św.łukasza .
Chociaż dziś obecna jest w każdym domu i nikt nie wyobraża sobie bez niej świat, to przecież jest to zwyczaj zaledwie coś ponad stuletni, co jak na tradycję trąci małoletniością. Zwyczaj ten wywodzi się z protestanckiego niemieckojęzycznego obszaru. Być może w zamyśle protestantów było nawiązanie do słów z Księgi Izajasza: „ Sława Libanu do ciebie przyjdzie, jodła i bukszpan i sosna społem, na ozdobienie miejsca świętości mojej…”
W polskich domach natomiast znany był już wcześniej zwyczaj wieszania pod sufitem odwróconego czubkiem w dół wierzchołka jodły lub świerku. Wieszano na nim ozdoby, które mocno związane były z wierzeniami pogańskimi, np. czosnek miała odwracać grożące zło, piernikowe figurki były zastępczymi ofiarami ludzi i zwierząt, jabłka i orzechy zapewnić miały zdrowie i krzepkość a także nawiązywały kontakt ze zmarłymi członkami społeczności (zwyczajowo uważane były za pokarm zmarłych). Po sufitem wieszano także uplecione ze słomy koło ze „światem w środki, czyli kulą uklejoną z opłatków, co symbolizowało pełnię, wieczność i porządek. Dało to początek współczesnym bombkom.
Opłatek zaś to czysto polski obyczaj nie spotykany nigdzie indziej. Nieganiane biały symbolizował niewinność. Upieczony bez zakwasu nawiązywał do chleba pieczonego przez Żydów przed wyruszeniem z Egiptu. Dzielenie się opłatkiem przy wigilijnym stole rozpoczynał pan domu i dawał on tym znak, aby wszyscy obecni przebaczyli sobie winy. Zwyczaj bardzo szlachetny… i jakże nawiązujący do starych rzymskich, pogańskich obyczajów związanych z czasem przesilenia zimowego (święta solarne) które to święto nakazywało wybaczanie sobie win i zjednanie stanów (w Polsce w szlacheckich domach dzielono się opłatkiem ze służbą).
Kolejnym obyczajem bożonarodzeniowym jest pozostawienie pustego nakrycia dla zbłąkanego wędrowca, choć tak naprawdę miejsce to nasi przodkowie pozostawiali dla zmarłych bliskich, którzy przychodzili wieczerzać z żywymi. Cóż… pogaństwo wiecznie żywe. 24 grudnia obchodzono dawniej pogańskie święto zmarłych i stąd podczas Wigilii tyle elementów typowych dla uczt zadusznych: rozpoczynanie wieczerzy po zmierzchu (normalnie nie jadano po zmroku!), potrawy typowe dla takich uczt, zapalano świece czyli światełka dla dusz pokutujących, rozmowy ograniczały się spraw poważnych i rodzinnych, często wspominano zmarłych.
Nadszedł również czas wróżb i przesądów, skoro już obecnością swą zaszczycili wigilijną wieczerzę zmarli. Panny o północy obejmowały drewniane płoty i wyliczały po sztachetach, czy wyjdą w tym roku za mąż, zwierzęta miały przemawiać ludzkim głosem, a skosztowanie każdej potrawy zapewniało dostatek na cały rok.
Taka to już ta wiara naszych przodków.
Czaru współczesnym wigiliom dodają w cudowny sposób pojawiające się pod choinką prezenty, które do końca nie wiadomo kto przynosi. W niektórych domach znów święty Mikołaj, w innych niewiadomego pochodzenia gwiazdka, w innych aniołek jakiś, czy dobry duszek. A okłamywane na koniec tego czarownego dnia dzieci i zadurzeni w oparach dziecinności i tajemniczości dorośli dawno już zapomnieli co to właściwie za święto to Boże Narodzenie. Na razie jakiś tam Jezusek w żłobie leży, więc nie warto nim sobie głowy zawracać., tym bardziej że w szopce dary składają mu współcześnie figurki polityków i bajkowych postaci. I tak czar nocy wigilijnej śmieszy, tumani, przestrasza… i tak z pokolenia w pokolenie…
In der erster Linie ein Weihnachtsbaum.
Obwohl heute anwesende er ist in jedem Haus und niemandem nicht stellt sich ohne sie dar eine Welt, das es doch ist das ein Brauch kaum etwas über hundertjährig, was wie wird er auf der Tradition eine małoletniością stoßen. Dieser Brauch leitet mit protestantischem niemieckojęzycznego des Gebiets her. Zu sein vielleicht in dem Vorhaben der Protestanten eine Anknüpfung es war in die Worte aus dem Buch Izajasza: " Ein Ruhm des Libanons wird kommen zu dir, ein Tanne und Buchsbaum und Kiefer społem, auf das Schmücken einen Platz meiner Heiligkeit …”
In den polnischen Häusern und bekannt war schon frühzeitiger ein Brauch Hängen unter umgedreht eine Decke ein Schopf in dem Loch des Gipfels der Tanne oder Fichte. Hängen auf ihm einen Schmuck, der stark mit den heidnischen Glauben gebunden waren, np. einen Knoblauch hatte umzudrehen einen gedroht Bösen, eine Pfefferkuchenstatuette war stellvertretende Opfer der Menschen und Tiere, Apfels und Nüsse zu versichern hatte ein Gesundheit und Rüstigkeit und sie auch einen Kontakt spann mit den Verstorbenen Mitgliedern der Gemeinschaft an ( es konventionell geachtet waren hinter der Nahrung der Verstorbenen). Nach der Decke hängen auch flechten mit dem Stroh neben mit "eine Welt in den Mitteln, also eine Kugel uklejoną aus den Oblaten, was eine Fülle, Ewigkeit und Ordnung symbolisierte. Es gab das ein Anfang zeitgenössisch Glaskugeln.
Eine Oblate aber dieses rein polnischer Brauch wird nicht getroffen nigdzie anders. Nieganiane weiß er symbolisierte eine Unschuld. Gebackener Flieder des zakwasu spann in das gebacken durch die Juden vor dem Losgehen aus Ägypten Brot an. Eine Division się eine Oblate begann an dem Vorabendtisch ein Hausherr und gab er desto ein Zeichen, damit aller anwesende verzeihen sich eine Schuld. Sehr edler Brauch … und angesponnen jakże in die alt, römisch, heidnisch gebundenen darin laufe der eine Zeit eines Wintersonnenwendes Braüche ( eines Festtags solarne) welcher dieser Festtag befahl ein Verzeihen sich Schulden an und ein Agitieren Zustände (in Polen in den adligen Häusern teilen eine Oblate mit dem Dienst).
Sie ein folgender weihnachtlicher Brauch ist ein Lassen ein leeres Besteck Gedeck für zbłąkanego des Wanderers, obwohl so wirklich dieser Platz unser Vorfahren ließen für verstorbener, nah, welcher kamen zu wieczerzać mit lebendig. Warum … ewig lebendiges Heidentum. 24 Dezembers begehen einen lange her heidnischen Festtag der Verstorbenen und von hier während des Weihnachtsabends so viel typischer Elemente für das Allerseelenfestessen: ein Beginnen ein Abendbrot nach der Dämmerung (normal essen nach der Abenddämmerung nicht!), typische Speisen für solch Festessen, zünden Kerzen an also eines Lichts für die gesühnt Seelen, eines Gesprächs beschränkte sich ernste Sachen und familiär, oft erinnern verstorbener.
Kam auch an eine Zeit der Weissagungen und Aberglauben, nachdem sie schon eine Anwesenheit seine beehrte ein Vorabendabendbrot sie starb. Eines Fräuleins über die Mitternacht fasste hölzerne Einzäunungen um und aufzählten nach der Latte, ob er wird gehen in diesem Jahr hinter dem Mann, Tiere hatten zu sprechen einen menschlichen Laut, und ein Probieren jede Speise versicherte einen Komfort auf dem ganzen Jahr.
Solch das schon eine diese Glaube unser Vorfahren.
Einen Bann zeitgenössisch Weihnachtsabende begleiten in wunderbar bereite erschienen unter dem Weihnachtsbaum Geschenke vor, der in das Ende nicht es ist bekennen wer er bringt. In mancher Häusern wieder ein Weihnachtsmann, in ander unbekannter Herkunft ein Sternchen, in ander ein Engelchen irgendein, ob guter duszek. Und angelogen auf dem Ende dieses zauberhaften Tages die Kinder und vernarrte in den Dünsten der Kindlichkeit und das Geheimnisvollen sie erwuchs lange her schon was das eigentlich vergaßen hinter dem Festtag dieses Weihnachten. Auf das Mal irgendein Jezusek dort liegt in der Krippe, also es ist wert bevor sich einen Kopf kehren um., um so mehr als in der Krippe Gaben setzen ihn zeitgenössisch eine Statuette der Politiker und märchenhafter Figuren zusammen. Und so ein Bann die Vorabendnacht bringt zu dem Lachen, er betört, er przestraszać … und so aus dem Geschlecht in dem Geschlecht …
Tu masz wszystko