Pilne bardzo!!!!!! Porównaj obrazy przeszłości i refleksje na temat pamięci ukazane we fragmentach noweli Elizy Orzeszkowej Gloria Victis i w wierszu Krzysztofa Kamila
Baczyńskiego Mazowsze. W analizie zwróć uwagę na osoby mówiące w obu tekstach. ( wypracowanie około 250 słów)
Gloria victis
Róż dzikich, traw, paproci pełną była polana bardzo rozległa, wyniosłymi drzewami zewsząd otoczona, na którą Wiatr wleciał i wnet po niej uwijać się począł z szybkością nadzwyczajną, wznosząc się i opadając, badając, szukając, na różne tony szumiąc:
- Co się tu działo? Co się tu, na tej polanie, działo? Coś osobliwego, coś nadcodziennego dziać się tu musiało! Czuję krew! O! długo, przedługo ziemia wydaje z siebie woń krwi swych dzieci, ludzi! Słyszę jęki! O, długo, przedługo powietrze trzyma pod obliczem nieba jęki dzieci jego, ludzi! Tu był bój jakiś, i tu były zgony! Tu były rany, tętenty koni, krzyki! Mówcie, drzewa kochane, opowiadajcie, mówcie!
Drzewa milczały, tylko po ich gałęziach przebiegł dreszcz lekki, krótki, jakby z zimna nagłego powstały, co dziwnym było w ten ciepły dzień letni.
A właśnie w tej chwili Wiatr z gwałtownością u niego niezwykłą, z szumem namiętnym zapytywać począł:
- A toż co? A to co jest takiego? Tego natura nie uczyniła! To uczyniły ręce ludzkie! Tu nigdzie natura pagórków nie usypywała! Ten usypany jest przez ludzi! Kto? po co? dlaczego? A tenże krzyżyk na pagórku, wśród liliowych dzwonków, Boże, jak mały, prosty, biedny! - co znaczy? Mówcie, drzewa, o, mówcie, błagam!
Wtedy dąb wyniosły i silny, któremu kępa zwisających w dół gałęzi czyniła brodę długą, brzoza wysmukła i cała w długich, ku ziemi opadających warkoczach, świerk wyprostowany, w hełmie z iglicą strzelistą na szczycie, odpowiedzieli chórem przyciszonym szumów:
- To jest mogiła!
- Taka wielka, taka wielka, taka wielka mogiła! - zadziwił się Wiatr.
Brzoza westchnęła:
- A krzyżyk tak mały!
A dąb zagadał:
- Śpi w niej wiele serc mężnych, spalonych na ołtarzu...
- Wiele serc, a krzyżyk jeden - zadziwił się znowu Wiatr.
A brzoza znowu westchnęła:
- I taki mały, biedny!
Wyprostowany świerk potrząsnął hełmem, zdobnym w strzelistą iglicę, i przemówił:
- Jam najwyższy w tym lesie, najdalej widzę, wiem: są na ziemi bohaterzy wieńczeni i nie wieńczeni, mający pomniki i ich nie mający.
Nabożnie Wiatr wyszeptał pytanie:
- Jestże to mogiła bohaterów?
- Bezimiennych - odpowiedział świerk.
A dzwonki liliowe, gęsto dokoła krzyżyka rosnące, cicho zadzwoniły:
- Pomarłych młodo, młodo...
- I w mękach - szepnęła róża dzika, u szczytu pagórka rosnąca, przy czym od rubinowego serca swego oderwała płatek jeden i na pagórek go rzuciła.
Upadł płatek, do motyla podobny, na trawy wysokie, a róża westchnęła:
- Ja jedna kwiaty na tę mogiłę rzucam. Co lata, od półstulecia prawie, rzucam na nią wonne płatki moje, ja jedna!
I dwie rzeczy były niezmienne. Zawsze stała tu wysoka od ziemi do nieba samotność z obliczem niemym.
I ciągle płynął tędy nieśmiertelny strumień czasu, niestrudzenie szemrząc: „Vae victis! vae victis! vae victis!..."
A Wiatr prędki od nieznanej, bezimiennej, wielkiej mogiły leśnej leciał i leciał, niosąc i niosąc w przestrzeń, w czas. w pamięcie, w serca, w przyszłość świata triumfem dalekiej przyszłości rozbrzmiewający okrzyk:
- Gloria victis!
Mazowsze
1Mazowsze. Piasek, Wisła i las.
Mazowsze moje. Płasko, daleko -
pod potokami szumiących gwiazd,
pod sosen rzeką.
Jeszcze tu wczoraj słyszałem trzask:
salwa jak poklask wielkiej dłoni.
Był las. Pochłonął znowu las
kaski wysokie, kości i konie.
2
Zda mi się, stoi tu jeszcze szereg,
mur granatowy. Strzały jak baty.
Czwartego pułku3 czapy i gwery4
i jak obłoki - dymią armaty.
3
Znowu odetchniesz, grzywo zieleni,
piasek przesypie się w misach pól
i usta znowu przylgną do ziemi,
będą całować długi świst kul.
Wisło, pamiętasz? Lesie, w twych kartach
widzę ich, stoją - synowie powstań
w rozdartych bluzach - ziemio uparta -
- jak drzewa prości.
4
W sercach rozwianych, z hukiem dwururek
rok sześćdziesiąty trzeci.
Wiatr czas zawiewa. Miłość to? Życie?
Płatki ich oczu? Płatki zamieci?
5
Piasku, pamiętasz? Ziemio, pamiętasz?
Rzemień od broni ramię przecinał,
twarze, mundury jak popiół święty.
Wnuków pamiętasz? Światła godzinę?
6
I byłeś wolny, grobie pokoleń.
Las się zabliźnił i piach przywalił.
Pługi szły, drogi w wielkim mozole,
zapominały.
7
A potem kraju runęło niebo.
Tłumy obdarte z serca i z ciała,
i dymił ogniem każdy kęs chleba,
i śmierć się stała.
Piasku, pamiętasz? Krew czarna w supły
związana - ciekła w wielkie mogiły,
jak złe gałęzie wiły się trupy
dzieci - i batów skręcone żyły.
Piasku, to tobie szeptali leżąc,
wracając w ciebie krwi nicią wąska,
dzieci, kobiety, chłopi, żołnierze:
„Polsko, odezwij się, Polsko".
Piasku, pamiętasz? Wisło, przepłyniesz
szorstkim swym suknem po płaszczu plemion.
Gdy w boju padnę - o, daj mi imię,
moja ty twarda, żołnierska ziemio.
26 VII 43 r.
Krzysztof Kamil Baczyński. Wybór poezji. Warszawa 1997.
Utwór Orzeszkowej pod tytułem Gloria Victis to nowela poświęcona pamięci ludzi biorących udział i tych co polegli podczas powstania Styczniowego. Autorka nie przedstawia nam konkretnych bohaterów nie opisuje ich cech stara się oddać raczej ducha i całość w opisie typowego powstańca , który jest ofiara uwikłaną w ciężki czas w jakim przyszło mu żyć . typowy powstaniec wie ze jego życie jest ofiara konieczną jaka musi złożyć by bronić ojczyzny.To los tragiczny , ale konieczny.Autorka w swej noweli przedstawia nam chłopaka , który we wnętrzu samego siebie prowadzi dyskusje bo wie ,że będzie musiał iść i zabijać a to całkowicie kłóci się z jego podejściem do życia i do świata. Jeszcze jedna z bardzo ważnych postaci jest Romuald Traugutt jest on wyidealizowany . Przedstawiony niemal jako święty .Sama Orzeszkowa miała silne doświadczenia związane z powstaniem Styczniowym ukrywała bowiem Traugutta. Dlatego ma do niego osobisty stosunek i przedstawia go jako bohatera narodowego .Autorka jako narratora ukazuje nam naturę dlatego też utwór ten jest tak realistyczny i obiektywistyczny.Ukazuje nam dąb, brzozę , sosnę , dzwonki jako niemych obserwatorów śmierci powstańców.Ci co zginęli to bohaterowie a ci co jeszcze walczą to straceńcy .Ich mogiły często zapomniane , nie odwiedzane . Nie wolno nam o tych ludziach zapominać zdaje się krzyczeć Orzeszkowa w swym utworze. .
Drugi utwór jest zgoła inny jest to liryka młodego człowieka , któremu dane było żyć w ciężkich , beznadziejnych wręcz czasach . Jest on typowym przedstawicielem pokolenia Kolumbów, twórca , który żyli i sam doświadczył na własnej skórze okropieństw II Wojny Światowej . Pamiętać należy ,że autor zginął jako młody chłopak w Powstaniu Warszawskim.W swym wierszu przedstawia nam człowieka Polaka pogodzonego ze swym losem , patrioty który pamięta o tych co zginęli poświęcając swe życie aby ratować ojczyznę .Mazowsze to poetyckie odniesienie do konkretnego miejsca naznaczonego krzywdami i przelana krwią Polaków. To mogiła wielu Polaków.Podmiot liryczny chce aby o tych ludziach co zginęli zawsze pamiętano aby ich poświęcenie nie poszło w niepamięć . I aby czas nie zamazał ich bohaterstwa.
Oba przedstawione utwory mają charakter idealizowania i mitologizowania bohaterów. Oba tez podkreślają konieczność pamiętania o tych co już zginęli ale tez o tych co jeszcze walczą i ponoszą kolejne klęski.Różna jest jednak wymowa obu utworów u Orzeszkowej jest nadzieja , że ludzie jednak nie zapomną , ze będą pamiętać o swych poległych bohaterach. U Baczyńskiego natomiast widzimy postawę pesymistyczna - ludzie zapomną zajmą się innymi sprawami a bohaterzy odejdą w niepamięć i zapomnienie.