Pani od polskiego dała nam zadanie, które brzmi: Opisz poetycko jedną potrawe wigilijną. Proszę o pomoc !!!
Sofi
Po modlitwie, po opłatku... Siedzisz patrzysz co by zjeść... Niby nic takiego, ale nagle zauważasz tą miskę... Tą potrawę niby tylko z maku i rodzynek... Ale Cię przyciąga, ciągnie i ciągnie... Czarno białe, jak gwiazdy na niebie... Wigilijna potrawa, niby nie dla Ciebie... Próbujesz, na talerz wsypujesz... Ten smak, ta mleczność... Wigilia i już! Wigilijna potrawa! A niech przejdzie przez nóż, a ja wiem, Kutia pyszna jest, Wigilijna jest!
Siedzisz patrzysz co by zjeść...
Niby nic takiego, ale nagle zauważasz tą miskę...
Tą potrawę niby tylko z maku i rodzynek...
Ale Cię przyciąga, ciągnie i ciągnie...
Czarno białe, jak gwiazdy na niebie...
Wigilijna potrawa, niby nie dla Ciebie...
Próbujesz, na talerz wsypujesz...
Ten smak, ta mleczność...
Wigilia i już!
Wigilijna potrawa!
A niech przejdzie przez nóż, a ja wiem, Kutia pyszna jest, Wigilijna jest!
[nóż ma znaczenie, że nikt mi nie zmieni zdania]