Opowiadanie fantastyczne o kraju w którym korupcja jest legalna i dotycz wszystkich sfer życia
AforJforA
Przechodząc obok bardzo starej dzielnicy mojego miasta spotkałam poczciwego mędrca, który czytał gazetę na ławce przy przystanku. Usiadłam obok niego. Patrzył na mnie ukradkiem kontem oka spod dużych, ciemnych okularów, które wyglądały jakby miały zamaskować jego zmęczenie i starość. W pewnym momencie spytał mnie co sądzę na temat korupcji, gdyż akurat czyta o tym artykuł. Ja powiedziałam, ze w sumie to nic złego pozwala łatwiej i szybciej załatwić trudne sprawy. Wtedy opowiedział mi o kraju który istniał jeszcze przed II wojną światową gdzieś w okolicach dzisiejszych Chin. Korupcja była tam legalna i dotyczyła wszystkich sfer życia. Ludzie z początku byli tam bardzo szczęśliwi, gdyż można było wszystkiego spróbować, wszystko osiągnąć wcale się nie wysilając. Wystarczyło mieć jedynie a może aż bardzo dużo pieniędzy. W zasadzie nie istniało coś takiego jak egzaminy szkolne czy na prawo jazdy. W kopercie dawano pieniądze i miałaś wszystko co chciałaś. Kościół sprzedawał odpusty, a wyrok sądu byłmna korzyść osoby o grubszym portfelu. Jednak kraj ten nie przetrwał. Nie istniała tam praktycznie żadna władza wszystkim, nie potrafiono zapanować nad tym wszystkim. Rzadzili ,,ci bogatsi" Nie posiadano żadnej wiedzy żadnych umiejętności w konsekwencji więc nie potrafili wydośtać swój kraj z problemów jakie go dopadły. Po tym co usłyszałam zaczęłam doceniać swoje umiejętności i to w jaki sposob do wszystkiego doszłam. Obiecałam sobie że nigdy nie będę dawać i brać łapówek.