Moja znajoma Malwina jest osobą bardzo mocno wierzącą i ufającą Bogu. Przekonałam się o tym osobiście a mianowicie: znam ją zalednie kilka miesięcy ale zrobiła na mnie ogromne wrażenie, ponieważ nie sądziłam, że są ludzie aż tak mocnej wiary... Zauważyłam, że każdej pomocy szuka tylko i wyłącznie w Bogu, twierdzi że bez Boga szczęścia nie osiągniemy jedynie Bóg w naszych sercach da nam wspaniałe życie. Marlena chodziła do szkoły katolickiej, gdzie ciągle była mowa właśnie o Najświętszym. Ostatnio zastała nas dziwna sytuacja gdy razem siedziałyśmy w ogrodzie późnym wieczorem, na wiosce było słychać przerażające krzyki, warczenia czy nawet skamlenia - znajomi naśmiewali się, że może to wisielce zebrali się na cmentarzu i żalą się... przyznam szczerze, że przeraziło mnie to i bałam się dłużej siedzieć w ogródku mówiać jej o tym, ona powiedziała " ludzie, którzy się modlą nie boją się niczego i czują się bezpieczni" jest to prawda - ludzie wierzący są szczęśliwi nie boją się niczego bo wiedzą że Bóg ma ich w swojej opiece i że nie pozwoli na to aby stała im się jakakolwiek krzywda. Dlatego dzięki własnie tej prawdziwej chrześcijance przekonałam się do wiary w Boga i bardzo się cieszę bo zauważyłam że odkąd się modlę moje życie lepiej się układa, mam więcej siły, odwagi i wytrwałości. Jeżeli jesteśmy się osobą niewierzącą nie wiemy co tracimy ! W Bogu jest siła! Sądzę, że każdy nawet niewierzący powinen chodź raz pójść do koscioła i porozmawiać z Bogiem, na pewno zauważy jakieś zmiany także zachęcam serdecznie do modlitw i rozmów z Panem Bogiem, zapewniam iż wasze życie wkrótce na pewno się odmieni.
Moja znajoma Malwina jest osobą bardzo mocno wierzącą i ufającą Bogu. Przekonałam się o tym osobiście a mianowicie: znam ją zalednie kilka miesięcy ale zrobiła na mnie ogromne wrażenie, ponieważ nie sądziłam, że są ludzie aż tak mocnej wiary... Zauważyłam, że każdej pomocy szuka tylko i wyłącznie w Bogu, twierdzi że bez Boga szczęścia nie osiągniemy jedynie Bóg w naszych sercach da nam wspaniałe życie. Marlena chodziła do szkoły katolickiej, gdzie ciągle była mowa właśnie o Najświętszym. Ostatnio zastała nas dziwna sytuacja gdy razem siedziałyśmy w ogrodzie późnym wieczorem, na wiosce było słychać przerażające krzyki, warczenia czy nawet skamlenia - znajomi naśmiewali się, że może to wisielce zebrali się na cmentarzu i żalą się... przyznam szczerze, że przeraziło mnie to i bałam się dłużej siedzieć w ogródku mówiać jej o tym, ona powiedziała " ludzie, którzy się modlą nie boją się niczego i czują się bezpieczni" jest to prawda - ludzie wierzący są szczęśliwi nie boją się niczego bo wiedzą że Bóg ma ich w swojej opiece i że nie pozwoli na to aby stała im się jakakolwiek krzywda. Dlatego dzięki własnie tej prawdziwej chrześcijance przekonałam się do wiary w Boga i bardzo się cieszę bo zauważyłam że odkąd się modlę moje życie lepiej się układa, mam więcej siły, odwagi i wytrwałości. Jeżeli jesteśmy się osobą niewierzącą nie wiemy co tracimy ! W Bogu jest siła! Sądzę, że każdy nawet niewierzący powinen chodź raz pójść do koscioła i porozmawiać z Bogiem, na pewno zauważy jakieś zmiany także zachęcam serdecznie do modlitw i rozmów z Panem Bogiem, zapewniam iż wasze życie wkrótce na pewno się odmieni.