Bohater opowiadania „Latarnik” po latach tułaczki zamieszkał w portowym miasteczku Aspinwallniedaleko Panamy (Ameryka Środkowa).
Skalista wysepka była oddalona od portu i zajmowała jeden mórg powierzchni otoczony ze wszystkich stron wodą. W jej centrum stała wysoka latarnia morska, wskazująca ruch dla miejscowych łodzi i okrętów płynących z Nowego Jorku do Panamy .Wysepka była bezdrzewna, Na olbrzymiej, turkusowej tafli wody widać było wydęte żagle. Gdy wiatr był pomyślny, płynęły jeden za drugim jak łańcuch albatrosów. Fale kołysały czerwone beczki do wskazywania drogi, między żaglami codziennie pojawiał się parowiec wiozący towary i podróżnych do Aspinwall. Z drugiej strony latarni był widok na miasto i ruchliwy port oraz na stojące w oddali domy. Rankiem wiatr przynosił „gwar życia ludzkiego”, a świst parowców w południe oznaczał sjestę - wtedy na morzu i lądzie na godzinę ustawał wszelki ruch.
Wody otaczające wyspę obfitowały w częste przypływy nocne. Był to początek burzy – dowodu na niebezpieczeństwo oceanu.
Skalista wysepka była oddalona od portu i zajmowała jeden mórg powierzchni otoczony ze wszystkich stron wodą. W jej centrum stała wysoka latarnia morska, wskazująca ruch dla miejscowych łodzi i okrętów płynących z Nowego Jorku do Panamy.
Wysepki nie porastały drzewa.
Na olbrzymiej, turkusowej tafli wody widać było wydęte żagle. Gdy wiatr był pomyślny, płynęły jeden za drugim jak łańcuch albatrosów. Fale kołysały czerwone beczki do wskazywania drogi, między żaglami codziennie pojawiał się parowiec wiozący towary i podróżnych do Aspinwall. Z drugiej strony latarni był widok na miasto i ruchliwy port oraz na stojące w oddali domy. Rankiem wiatr przynosił „gwar życia ludzkiego”, a świst parowców w południe oznaczał sjestę - wtedy na morzu i lądzie na godzinę ustawał wszelki ruch.
Bohater opowiadania „Latarnik” po latach tułaczki zamieszkał w portowym miasteczku Aspinwallniedaleko Panamy (Ameryka Środkowa).
Skalista wysepka była oddalona od portu i zajmowała jeden mórg powierzchni otoczony ze wszystkich stron wodą. W jej centrum stała wysoka latarnia morska, wskazująca ruch dla miejscowych łodzi i okrętów płynących z Nowego Jorku do Panamy .Wysepka była bezdrzewna, Na olbrzymiej, turkusowej tafli wody widać było wydęte żagle. Gdy wiatr był pomyślny, płynęły jeden za drugim jak łańcuch albatrosów. Fale kołysały czerwone beczki do wskazywania drogi, między żaglami codziennie pojawiał się parowiec wiozący towary i podróżnych do Aspinwall. Z drugiej strony latarni był widok na miasto i ruchliwy port oraz na stojące w oddali domy. Rankiem wiatr przynosił „gwar życia ludzkiego”, a świst parowców w południe oznaczał sjestę - wtedy na morzu i lądzie na godzinę ustawał wszelki ruch.
Wody otaczające wyspę obfitowały w częste przypływy nocne. Był to początek burzy – dowodu na niebezpieczeństwo oceanu.
Skalista wysepka była oddalona od portu i zajmowała jeden mórg powierzchni otoczony ze wszystkich stron wodą. W jej centrum stała wysoka latarnia morska, wskazująca ruch dla miejscowych łodzi i okrętów płynących z Nowego Jorku do Panamy.
Wysepki nie porastały drzewa.
Na olbrzymiej, turkusowej tafli wody widać było wydęte żagle. Gdy wiatr był pomyślny, płynęły jeden za drugim jak łańcuch albatrosów. Fale kołysały czerwone beczki do wskazywania drogi, między żaglami codziennie pojawiał się parowiec wiozący towary i podróżnych do Aspinwall. Z drugiej strony latarni był widok na miasto i ruchliwy port oraz na stojące w oddali domy. Rankiem wiatr przynosił „gwar życia ludzkiego”, a świst parowców w południe oznaczał sjestę - wtedy na morzu i lądzie na godzinę ustawał wszelki ruch.
Mam nadzieję, że pomogłam;)