Opisz tajemnice narodzenia.
Błagam bardzo i to potrzebne
Znów brat zabija brata, znów krwią żelazo płonie.
Znów łzy płyną niewinnych i serca są ranione.
W nic obracają się wieże dwie, wysokie jako basznie,
Tysiące giną w ogniu i mgle, boleśnie, strasznie.
Widzą to wszyscy, nikt oczom nie wierzy,
W gruzach, w prochu i pyle Manhatan leży.
Na miejscu zgliszczy stawią wnet nową,
Wieżę nie ze szkła, nie stali, nie betonową.
Monument wznoszą w miejsce ran świeżych,
Pospiesznie, sprawnie póki naród w żalu leży.
Nową Babelu wieżę lud wznosi społem z panami.
Mówią: “Będziemy na równi niejako z bogami!”
Wieżę dumy i pychy jak skałę, co sięga nieba.
“Zemsty i krwi – wołają – tego nam trzeba.”
Górę zła, nienawiści sypią i wodze i poddani.
Górę wysoką, ostrą jak sztylet, co niebo rani.
Piramidę odwetu, zwieńczoną ołtarzem.
“Prawo do zemsty daj Boże i błogosław zarazem!
Na ołtarzu znów będziem z krwi składać ofiarę
Prawo damy nowe, sprawiedliwość i wiarę.
Odwrócimy wszystko do góry nogami.
Pogrzebiemy Boga i sami będziemy Bogami.”
O tysiącach ofiar mówią w radiu, w dziennikach
Milczą o aborcji, eutanazji w klinikach.
Prawo śmierci już Bogu dawno odebrali,
Teraz życie będą stwarzać - ludzi klonowali.
Kraj ten nadzieją narodów, ziemią wolności zowią
W niepewności, w niewoli trzymają imigrację nową.
Boże nie poczytaj im tego, choć wiedzą, co czynią
Miłością ich otul, nie obarczaj winą.
Jak dzieci nas wszystkich przygarnij do łona,
Niechaj zemsta twa nigdy się nie dokona.
Jak dzieci skłócone, pogódź nas pospołem,
Duchem nas obdarz, Duchem i pokojem.
Pomnij na to: Gdy wielu dziś chce być bogami,
Ty Jedyny, człowiekiem stałeś się przed wiekami.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Znów brat zabija brata, znów krwią żelazo płonie.
Znów łzy płyną niewinnych i serca są ranione.
W nic obracają się wieże dwie, wysokie jako basznie,
Tysiące giną w ogniu i mgle, boleśnie, strasznie.
Widzą to wszyscy, nikt oczom nie wierzy,
W gruzach, w prochu i pyle Manhatan leży.
Na miejscu zgliszczy stawią wnet nową,
Wieżę nie ze szkła, nie stali, nie betonową.
Monument wznoszą w miejsce ran świeżych,
Pospiesznie, sprawnie póki naród w żalu leży.
Nową Babelu wieżę lud wznosi społem z panami.
Mówią: “Będziemy na równi niejako z bogami!”
Wieżę dumy i pychy jak skałę, co sięga nieba.
“Zemsty i krwi – wołają – tego nam trzeba.”
Górę zła, nienawiści sypią i wodze i poddani.
Górę wysoką, ostrą jak sztylet, co niebo rani.
Piramidę odwetu, zwieńczoną ołtarzem.
“Prawo do zemsty daj Boże i błogosław zarazem!
Na ołtarzu znów będziem z krwi składać ofiarę
Prawo damy nowe, sprawiedliwość i wiarę.
Odwrócimy wszystko do góry nogami.
Pogrzebiemy Boga i sami będziemy Bogami.”
O tysiącach ofiar mówią w radiu, w dziennikach
Milczą o aborcji, eutanazji w klinikach.
Prawo śmierci już Bogu dawno odebrali,
Teraz życie będą stwarzać - ludzi klonowali.
Kraj ten nadzieją narodów, ziemią wolności zowią
W niepewności, w niewoli trzymają imigrację nową.
Boże nie poczytaj im tego, choć wiedzą, co czynią
Miłością ich otul, nie obarczaj winą.
Jak dzieci nas wszystkich przygarnij do łona,
Niechaj zemsta twa nigdy się nie dokona.
Jak dzieci skłócone, pogódź nas pospołem,
Duchem nas obdarz, Duchem i pokojem.
Pomnij na to: Gdy wielu dziś chce być bogami,
Ty Jedyny, człowiekiem stałeś się przed wiekami.