-koleżanka nadepnęła mi na stope niechcąco, ale przeprosiła mnie ale ja byłam wkurzona i chciałam jej oddać ale sobie to przemyślałam i powiedziałam OK
- widziałam kobiete leżąca na chodniku i zamiast ją zostawi by sie wykrwawiła to jej pomogłam i wezwałam pogotowie
Dnia 13 lipca 2012 roku w wakacje wyszłam na podwórko pobawić się z koleżanką. Nagle podszedł do nas kolega i zapytał czy mu pomożemy. Powiedzieliśmy , że tak , ale jak spytałyśmy o co to nie odpowiedział. Szłyśmy za nim , aż doszłyśmy do pewnego magazynu. Przeraziłyśmy się , bo nie było to fajne i bezpieczne miejsce. W końcu odrzekł: Stójcie na czatach. Popatrzyłyśmy sobie z koleżanką na siebie tak zmartwione , że , aż strach. Kiedy wrócił zapytał czy pomożemy w noszeniu kartonów z napojami. Nie zgodziłyśmy się i powiedziałyśmy dlaczego. Chłopakowi nie zależało na nas tylko na kradzieży. Po chwili poszłyśmy po jego i naszych rodziców. Jak zobaczyli chłopca , który kradnie napoje , zdenerwowali się. Nagle wyszedł szef firmy i okrzyczał nas , że czyjś syn okrada magazyn. Parę chwil potem rodzice pochwalili nas , że zrezygnowałyśmy ze zła , a wybrałyśmy dobro i zabrali nas na lody. Co do kolegi dostał szlaban i przez dni karne zrozumiał , że stworzył i działał po stronie zła.
-koleżanka nadepnęła mi na stope niechcąco, ale przeprosiła mnie ale ja byłam wkurzona i chciałam jej oddać ale sobie to przemyślałam i powiedziałam OK
- widziałam kobiete leżąca na chodniku i zamiast ją zostawi by sie wykrwawiła to jej pomogłam i wezwałam pogotowie
Czy oto chodziło? Mam nadzieje że pomogłam :)
Jak coś to pisz
Dnia 13 lipca 2012 roku w wakacje wyszłam na podwórko pobawić się z koleżanką. Nagle podszedł do nas kolega i zapytał czy mu pomożemy. Powiedzieliśmy , że tak , ale jak spytałyśmy o co to nie odpowiedział. Szłyśmy za nim , aż doszłyśmy do pewnego magazynu. Przeraziłyśmy się , bo nie było to fajne i bezpieczne miejsce. W końcu odrzekł: Stójcie na czatach. Popatrzyłyśmy sobie z koleżanką na siebie tak zmartwione , że , aż strach. Kiedy wrócił zapytał czy pomożemy w noszeniu kartonów z napojami. Nie zgodziłyśmy się i powiedziałyśmy dlaczego. Chłopakowi nie zależało na nas tylko na kradzieży. Po chwili poszłyśmy po jego i naszych rodziców. Jak zobaczyli chłopca , który kradnie napoje , zdenerwowali się. Nagle wyszedł szef firmy i okrzyczał nas , że czyjś syn okrada magazyn. Parę chwil potem rodzice pochwalili nas , że zrezygnowałyśmy ze zła , a wybrałyśmy dobro i zabrali nas na lody. Co do kolegi dostał szlaban i przez dni karne zrozumiał , że stworzył i działał po stronie zła.
Pomogłam ?
Proszę o Naj i pozdrawiam ;)