Opiszę wam niesłychaną historię, w której doświaczyłem miłości Bożej.
Było to tak. Pewnego ponurego dnia byłem całkiem sam. Wszyscy byli na mnie obrażenie - bez powodu . Czyłem się samotny i bezużyteczny. Chciałem coś sobie zrobić , coś aby wszyscy mnie polubieli. Tylko nie wiedziałem co . Aby zaczerpnąc pomysłów, poszedłem na ogromną polane nie daleko mojego domu. Myslałem, myślałem i nic. Z dala słyszałem jakieś głosy , nie wyrażne głosy. Wsłychałem się i usłyszałem " pomódl się , pomódl się " No cóż, jak mi powiedziano tak zrobiłem . Nie wiedzialem czyje to głosy i do dziś nie wiem, ale się domyślam iż to pan mi dawał znaki. Nie wiem co się stało, ale obok mnie czułem czyjąś obecność. Zrozumiałem , iż modlitwa sprawia że nie jestesmy samotni. W sumie to ona dałami do zrozumienia, abym się nie przejmował kaprysami innych. Dała mi też do zrozumienia , że nie mogę udawać kogoś kim nie jestem , tylko dla tego że innym nie podobam się prawdziwy ja, bo Bóg mnie stworzył takim jakim jestem i chce abym taki był.
Pokochałam go od razu. Na początku moja wiara była mniejsza, niz dziś , ale jutro będzie większa niż dziś. Z dnia na dzień ona rośnie. W ten sposób zrozumiałem, że moją miłością jest Chrystus.
Ten incydent będę pamiętać na całe życie. Był on ogromny oraz szokujący dla mnie w pierwszych chwilach, ale później wszystko sobie poukładałem i jestem szczęśliwy do dziś.
Napisz o tak ; Bożej miłości doświadczyłem kiedy po raz pierwszu przyjąłem komunie swieta
Opiszę wam niesłychaną historię, w której doświaczyłem miłości Bożej.
Było to tak. Pewnego ponurego dnia byłem całkiem sam. Wszyscy byli na mnie obrażenie - bez powodu . Czyłem się samotny i bezużyteczny. Chciałem coś sobie zrobić , coś aby wszyscy mnie polubieli. Tylko nie wiedziałem co . Aby zaczerpnąc pomysłów, poszedłem na ogromną polane nie daleko mojego domu. Myslałem, myślałem i nic. Z dala słyszałem jakieś głosy , nie wyrażne głosy. Wsłychałem się i usłyszałem " pomódl się , pomódl się " No cóż, jak mi powiedziano tak zrobiłem . Nie wiedzialem czyje to głosy i do dziś nie wiem, ale się domyślam iż to pan mi dawał znaki. Nie wiem co się stało, ale obok mnie czułem czyjąś obecność. Zrozumiałem , iż modlitwa sprawia że nie jestesmy samotni. W sumie to ona dałami do zrozumienia, abym się nie przejmował kaprysami innych. Dała mi też do zrozumienia , że nie mogę udawać kogoś kim nie jestem , tylko dla tego że innym nie podobam się prawdziwy ja, bo Bóg mnie stworzył takim jakim jestem i chce abym taki był.
Pokochałam go od razu. Na początku moja wiara była mniejsza, niz dziś , ale jutro będzie większa niż dziś. Z dnia na dzień ona rośnie. W ten sposób zrozumiałem, że moją miłością jest Chrystus.
Ten incydent będę pamiętać na całe życie. Był on ogromny oraz szokujący dla mnie w pierwszych chwilach, ale później wszystko sobie poukładałem i jestem szczęśliwy do dziś.