1. Jezus skazany na śmierć przez Piłata(Mt 27,26; Mk 15,15; J 19,16)
Noc jest już prawie nad wami, a tobie, pokolenie, tak daleko do nawrócenia! Wkrótce – i to jest wasze wkrótce – kiedy pokryje was wasza własna krew, wtedy Ja, jako Sędzia, przypomnę wam krew, jaką nosicie na rękach z powodu tego, że zabroniliście tak wielu duszom otrzymać Moje łaski poprzez to Przypomnienie Mojego Słowa. Jesteście jak Rzymianie, którzy codziennie koronują Mnie cierniem. Czy powiecie Mi jak Piłat: «Nie jestem winien tej krwi» i obmyjecie ręce w pachnącej wodzie? Odmawiacie przyjęcia środka chroniącego przed śmiercią. Odmawiacie uznania Mojego Słowa, danego przez Mojego Świętego Ducha w waszych dniach. (19 stycznia 1995)
2. Jezus bierze krzyż na ramiona (Mt 27,31; Mk 15,20; Łk 23,26; J 19,17)
Związali Mi Stopy i kazali Mi iść do miejsca, gdzie znajdował się Mój Krzyż. Moja córko, nie mogłem tam podejść, ponieważ związali Mi Stopy. Wtedy powalili Mnie na ziemię i ciągnęli za włosy aż do Mojego Krzyża. Moje Cierpienie było nie do zniesienia. Skrawki Mojego ciała, które zwisały po Ubiczowaniu, zostały poodrywane. Rozluźnili więzy na Moich Stopach i kopali Mnie, abym wstał i wziął Moje jarzmo na Ramiona. Nie mogłem widzieć, gdzie znajdował się Mój Krzyż, ponieważ wbite do Mojej Głowy Ciernie zalały Moje Oczy Krwią broczącą po Mojej Twarzy. Wtedy oni podnieśli Mój Krzyż, położyli Go na Moich Ramionach i popchnęli Mnie w stronę wyjścia. O, Moja córko, jakże był ciężki ten Krzyż, który musiałem nieść! Zbliżyłem się po omacku do bramy, prowadzony przez bijącą Mnie z tyłu rózgę. (9 listopada 1986)
3. Jezus upada pod krzyżem
Nie widziałem wokół Mnie żadnego przyjaciela, nie było tam nikogo, kto by Mnie pocieszył. Moja agonia wydawała się nasilać i upadłem na ziemię. (9 listopada 1986)
4. Jezus spotyka Swą Świętą Matkę
Przyszedłem do tego Świętego Serca, będącego obrazem i podobieństwem Mojego Najświętszego Serca, aby stać się Bogiem-Człowiekiem, aby chodzić śladami Jej kroków i aby później Ona szła za Mną... Ona i Ja dzieliliśmy wszystko aż po Krzyż. Związek Nasz był tak głęboki i doskonały, że nie potrzebowaliśmy mówić: jedynym i wyjątkowym środkiem wyrazu były Nasze Serca. Nie musiałem przekazywać Jej Moich Słów i Moich Myśli w czasie Mojej nieobecności. W najwyższej mocy Mojego Świętego Ducha Ona wszystko znała, wiedziała o wszystkim dzięki Swemu dziewiczemu Sercu, bowiem posiadała Boga i Bóg Ją posiadał. (25 marca 1996)
5. Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi (Mt 27,32; Mk 15,21)
Żołnierze obawiający się, że umrę przed Ukrzyżowaniem, dali rozkaz mężczyźnie, zwanemu Szymonem, aby niósł Mój Krzyż. Moja córko, nie był to gest dobroci ani współczucia, lecz chęć oszczędzenia Mnie dla Ukrzyżowania. (...) Nieś Mój Krzyż, Vassulo, nieś Go dla Mnie. Mój Krzyż błaga o pokój i miłość. (9 listopada 1986)
Pozwól Mi na nowo złożyć Mój Krzyż na tobie. Ulżyj Mi, daj Mi wytchnienie. Chcę, abyś go niosła dla Mnie, ponieważ ci ufam. (29 stycznia 1987)
Dziś odkryłam prawdziwy sens Zmartwychwstania i wierzę, że stało się to właśnie dzięki Wam.
Moje nasilające się wewnętrzne rozterki sprawiły, że moja wiara się załamała. Nie widząc podczas Wielkiego Postu - okresu wielkiego nawrócenia - oznak jakiejkolwiek zmiany, straciłam nadzieje, że ta mogłaby wogóle przyjść. Lecz dzisiaj, w tak wspaniały dzień, sam miłosierny Jezus dał mi odpowiedź, wyjaśnił mi, dlaczego Wielki Post nie był dla mnie owocny w nawrócenie. Potrzebowałam właśnie TEGO dnia, by słowa: To dla ciebie umarłem na krzyżu przyniosły to, czego tak bardzo potrzebowałam. Przyniosły nić, która załatała to, co rozerwał grzech.
Dziś niosłam przed ołtarz trudy ostatnich dni, tygodni, miesięcy... Niosłam je, choć były niczym w porównaniu z tym, co dał mi Chrystus. On dał mi nadzieję. Dziś wiem, że ta pustka jaka ogarniała mnie przez Wielki Post oraz wcześniej, była moją drogąkrzyżową. Drogą, którą musiałam pokonać, aby zmartwychwstać wraz z Chrystusem.
Dziękuję Bogu za tą Łaskę oraz za Was, ludzi dobrego serca, dla których los innych nie jest obojętny. Niech łaskawy Pan wynagrodzi Wam wszystko, coście mnie i innym dobrego uczynili. Ludzie tacy jak Wy to najdoskonalszy obraz boskiej miłości.
1. Jezus skazany na śmierć przez Piłata(Mt 27,26; Mk 15,15; J 19,16)
Noc jest już prawie nad wami, a tobie, pokolenie, tak daleko do nawrócenia! Wkrótce – i to jest wasze wkrótce – kiedy pokryje was wasza własna krew, wtedy Ja, jako Sędzia, przypomnę wam krew, jaką nosicie na rękach z powodu tego, że zabroniliście tak wielu duszom otrzymać Moje łaski poprzez to Przypomnienie Mojego Słowa. Jesteście jak Rzymianie, którzy codziennie koronują Mnie cierniem. Czy powiecie Mi jak Piłat: «Nie jestem winien tej krwi» i obmyjecie ręce w pachnącej wodzie? Odmawiacie przyjęcia środka chroniącego przed śmiercią. Odmawiacie uznania Mojego Słowa, danego przez Mojego Świętego Ducha w waszych dniach. (19 stycznia 1995)
2. Jezus bierze krzyż na ramiona (Mt 27,31; Mk 15,20; Łk 23,26; J 19,17)
Związali Mi Stopy i kazali Mi iść do miejsca, gdzie znajdował się Mój Krzyż. Moja córko, nie mogłem tam podejść, ponieważ związali Mi Stopy. Wtedy powalili Mnie na ziemię i ciągnęli za włosy aż do Mojego Krzyża. Moje Cierpienie było nie do zniesienia. Skrawki Mojego ciała, które zwisały po Ubiczowaniu, zostały poodrywane. Rozluźnili więzy na Moich Stopach i kopali Mnie, abym wstał i wziął Moje jarzmo na Ramiona. Nie mogłem widzieć, gdzie znajdował się Mój Krzyż, ponieważ wbite do Mojej Głowy Ciernie zalały Moje Oczy Krwią broczącą po Mojej Twarzy. Wtedy oni podnieśli Mój Krzyż, położyli Go na Moich Ramionach i popchnęli Mnie w stronę wyjścia. O, Moja córko, jakże był ciężki ten Krzyż, który musiałem nieść! Zbliżyłem się po omacku do bramy, prowadzony przez bijącą Mnie z tyłu rózgę. (9 listopada 1986)
3. Jezus upada pod krzyżem
Nie widziałem wokół Mnie żadnego przyjaciela, nie było tam nikogo, kto by Mnie pocieszył. Moja agonia wydawała się nasilać i upadłem na ziemię. (9 listopada 1986)
4. Jezus spotyka Swą Świętą Matkę
Przyszedłem do tego Świętego Serca, będącego obrazem i podobieństwem Mojego Najświętszego Serca, aby stać się Bogiem-Człowiekiem, aby chodzić śladami Jej kroków i aby później Ona szła za Mną... Ona i Ja dzieliliśmy wszystko aż po Krzyż. Związek Nasz był tak głęboki i doskonały, że nie potrzebowaliśmy mówić: jedynym i wyjątkowym środkiem wyrazu były Nasze Serca. Nie musiałem przekazywać Jej Moich Słów i Moich Myśli w czasie Mojej nieobecności. W najwyższej mocy Mojego Świętego Ducha Ona wszystko znała, wiedziała o wszystkim dzięki Swemu dziewiczemu Sercu, bowiem posiadała Boga i Bóg Ją posiadał. (25 marca 1996)
5. Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi (Mt 27,32; Mk 15,21)
Żołnierze obawiający się, że umrę przed Ukrzyżowaniem, dali rozkaz mężczyźnie, zwanemu Szymonem, aby niósł Mój Krzyż. Moja córko, nie był to gest dobroci ani współczucia, lecz chęć oszczędzenia Mnie dla Ukrzyżowania. (...) Nieś Mój Krzyż, Vassulo, nieś Go dla Mnie. Mój Krzyż błaga o pokój i miłość. (9 listopada 1986)
Pozwól Mi na nowo złożyć Mój Krzyż na tobie. Ulżyj Mi, daj Mi wytchnienie. Chcę, abyś go niosła dla Mnie, ponieważ ci ufam. (29 stycznia 1987)
Dziś odkryłam prawdziwy sens Zmartwychwstania i wierzę, że stało się to właśnie dzięki Wam.
Moje nasilające się wewnętrzne rozterki sprawiły, że moja wiara się załamała.
Nie widząc podczas Wielkiego Postu - okresu wielkiego nawrócenia - oznak jakiejkolwiek zmiany, straciłam nadzieje, że ta mogłaby wogóle przyjść.
Lecz dzisiaj, w tak wspaniały dzień, sam miłosierny Jezus dał mi odpowiedź, wyjaśnił mi, dlaczego Wielki Post nie był dla mnie owocny w nawrócenie. Potrzebowałam właśnie TEGO dnia, by słowa: To dla ciebie umarłem na krzyżu przyniosły to, czego tak bardzo potrzebowałam. Przyniosły nić, która załatała to, co rozerwał grzech.
Dziś niosłam przed ołtarz trudy ostatnich dni, tygodni, miesięcy...
Niosłam je, choć były niczym w porównaniu z tym, co dał mi Chrystus.
On dał mi nadzieję.
Dziś wiem, że ta pustka jaka ogarniała mnie przez Wielki Post oraz wcześniej, była moją drogą krzyżową.
Drogą, którą musiałam pokonać, aby zmartwychwstać wraz z Chrystusem.
Dziękuję Bogu za tą Łaskę oraz za Was, ludzi dobrego serca, dla których los innych nie jest obojętny.
Niech łaskawy Pan wynagrodzi Wam wszystko, coście mnie i innym dobrego uczynili.
Ludzie tacy jak Wy to najdoskonalszy obraz boskiej miłości.