Ewa związana jest ściśle z historią św. Julianny z Cornillon oraz z ustanowieniem święta Bożego Ciała. Nie wiemy właściwie, gdzie i kiedy się urodziła, ale z życiorysu Julianny wolno wnioskować, że na świat przyszła w samym Leodium (LIEGE) lub w jego okolicach w pierwszych latach XIII stulecia. Jej ustosunkowania, wpływy i hojność pozwalają także przypuszczać, że wywodziła się z rodziny dość zamożnej. Od młodości żyła w przyjaźni z Julianną, która piastowała wówczas urząd przeoryszy augustianek w Mont-Cornillon. Od młodości też czuła się powołaną do życia w rekluzji, to znaczy do całkowitego zamknięcia się ("zamurowania") w skromnym pomieszczeniu - zazwyczaj przylegającym do kościoła lub kościelnego chóru, z którego nie można już było wychodzić, ale można było (przez kratę czy okienko) widywać się z odwiedzającymi. Ten rodzaj ascezy nie był w tych czasach i w tej szerokości geograficznej czymś zupełnie wyjątkowym. Rekluzja Ewy przytykała do kolegiaty św. Marcina. Jedną zaś z odwiedzających Ewę i podtrzymujący ją na duchu stała się właśnie jej przyjaciółka, św. Julianna. Od niej Ewa dowiedziała się o natchnieniach, ekstazach i przepowiedniach dotyczących ustanowienia uroczystości Bożego Ciała i natychmia
Ewa związana jest ściśle z historią św. Julianny z Cornillon oraz z ustanowieniem święta Bożego Ciała. Nie wiemy właściwie, gdzie i kiedy się urodziła, ale z życiorysu Julianny wolno wnioskować, że na świat przyszła w samym Leodium (LIEGE) lub w jego okolicach w pierwszych latach XIII stulecia. Jej ustosunkowania, wpływy i hojność pozwalają także przypuszczać, że wywodziła się z rodziny dość zamożnej. Od młodości żyła w przyjaźni z Julianną, która piastowała wówczas urząd przeoryszy augustianek w Mont-Cornillon. Od młodości też czuła się powołaną do życia w rekluzji, to znaczy do całkowitego zamknięcia się ("zamurowania") w skromnym pomieszczeniu - zazwyczaj przylegającym do kościoła lub kościelnego chóru, z którego nie można już było wychodzić, ale można było (przez kratę czy okienko) widywać się z odwiedzającymi. Ten rodzaj ascezy nie był w tych czasach i w tej szerokości geograficznej czymś zupełnie wyjątkowym. Rekluzja Ewy przytykała do kolegiaty św. Marcina. Jedną zaś z odwiedzających Ewę i podtrzymujący ją na duchu stała się właśnie jej przyjaciółka, św. Julianna. Od niej Ewa dowiedziała się o natchnieniach, ekstazach i przepowiedniach dotyczących ustanowienia uroczystości Bożego Ciała i natychmia
Z tego co wiem, to nie ma św.Eweliny :)