Miejsce: malownicza miejscowość Lubomierz, początek rekolekcji Stan: całkowite załamanie, wewnętrzny głos woła "wracaj do domu"
Fragment jaki znalazłem podczas lektury Pisma Świętego: "Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia."
Nie wiem, na czym dokładnie ma polegać ten opis, ale proszę:
"Przypowieść o robotnikach w winnicy"(Mt 20, 1-18)
MIEJSCE: winnica
CZAS: od rana do późnego wieczoru
BOHATEROWIE: robotnicy, przyjęci do pracy; gospodarz (właściciel winnicy); rządca majątku
Wczesnym rankiem gospodarz zatrudnił kilku robotników, którzy narzekali na brak zajęcia. Obiecał im zapłatę w wysokości jednego denara. Następnie zatrudnił kolejnych, również umawiając się na takie wynagrodzenie... Nadszedł czas zapłaty- tym, którzy pracowali najdłużej, gospodarz kazał rządcy majątku zapłacić tyle, na ile umówił się z nimi na początku. Tym, którzy doszli do pracy w kolejnych godzinach, również dał denara. Pierewsi robotnicy byli rozżaleni, że gospodarz tak źle ich potraktował tłumacząc, że przepracowali więcej godzin i zrobili najwięcej.
Sens przypowieści:
Bóg (czyli gospodarz) jest miłosierny dla każdego i na wszystkich czeka jedna nagroda za dobre uczynki, zbawienie i dostanie się do królestwa niebieskiego. Zesłał na świat Jezusa Chrystusa (rządca majątku), aby pomógł ludziom dostać się do nieba. Umarł za ich grzechy na krzyżu, ale nie pozbawił ludzi daru mieszkania u boku samego Boga. Bóg nie odrzuca nikogo. Nawet największego grzesznika jest w stanie przyjąc pod swój dach, który nawrócił się pod koniec swojego żywota. Może wydawać się to niesprawiedliwe, że człowiek, którzy cały czas ufał mu, dostaje taką samą nagrodę, lecz Bóg jest miłosierny, kieruje się swoimi zasadami i nie mamy prawa od niego rządać więcej, skoro jesteśmy świadomi jego miłości do wszystkich ludzi.
Miejsce: malownicza miejscowość Lubomierz, początek rekolekcji
Stan: całkowite załamanie, wewnętrzny głos woła "wracaj do domu"
Fragment jaki znalazłem podczas lektury Pisma Świętego:
"Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia."
Prooosze :*
Nie wiem, na czym dokładnie ma polegać ten opis, ale proszę:
"Przypowieść o robotnikach w winnicy"(Mt 20, 1-18)
MIEJSCE: winnica
CZAS: od rana do późnego wieczoru
BOHATEROWIE: robotnicy, przyjęci do pracy; gospodarz (właściciel winnicy); rządca majątku
Wczesnym rankiem gospodarz zatrudnił kilku robotników, którzy narzekali na brak zajęcia. Obiecał im zapłatę w wysokości jednego denara. Następnie zatrudnił kolejnych, również umawiając się na takie wynagrodzenie... Nadszedł czas zapłaty- tym, którzy pracowali najdłużej, gospodarz kazał rządcy majątku zapłacić tyle, na ile umówił się z nimi na początku. Tym, którzy doszli do pracy w kolejnych godzinach, również dał denara. Pierewsi robotnicy byli rozżaleni, że gospodarz tak źle ich potraktował tłumacząc, że przepracowali więcej godzin i zrobili najwięcej.
Sens przypowieści:
Bóg (czyli gospodarz) jest miłosierny dla każdego i na wszystkich czeka jedna nagroda za dobre uczynki, zbawienie i dostanie się do królestwa niebieskiego. Zesłał na świat Jezusa Chrystusa (rządca majątku), aby pomógł ludziom dostać się do nieba. Umarł za ich grzechy na krzyżu, ale nie pozbawił ludzi daru mieszkania u boku samego Boga. Bóg nie odrzuca nikogo. Nawet największego grzesznika jest w stanie przyjąc pod swój dach, który nawrócił się pod koniec swojego żywota. Może wydawać się to niesprawiedliwe, że człowiek, którzy cały czas ufał mu, dostaje taką samą nagrodę, lecz Bóg jest miłosierny, kieruje się swoimi zasadami i nie mamy prawa od niego rządać więcej, skoro jesteśmy świadomi jego miłości do wszystkich ludzi.