September 2018 2 14 Report

Oblicz pamiętając o kolejności wykonywania działań dajcie mi to z obliczeniami: 1. 17+(5,691-0,3)-3,41=

2. (32,06+0,5)-(0,4304+6)=

3. 87-(7,943+0,79)+4,3=

4. (64-23,72)-(12,6+0,34)=

5. 4,27*3,56+12,4=

6. 36-2,67*10,9=

7. 0,68*9,4-4,05*0,8=

8. 3,45*2,06:0,03=

9. 4,65*2,06+9,02*0,15=

10. 1,55:0,15*4,05=


More Questions From This User See All

Wypisz z tekstu: 4 onomatopeje, 3 epitety, 3 personifikacje, 3 porówniania i 1 porównanie homeryckie.... "Po wieczerzy i Sędzia, i goście ze dworu 10 Wychodzą na dziedziniec używać wieczoru; Zasiadają na przyzbach wysłanych murawą; Całe grono z posępną i cichą postawą Pogląda w niebo, które zdawało się zniżać, Ścieśniać i coraz bardziej ku ziemi przybliżać, Aż oboje, skrywszy się pod zasłonę ciemną Jak kochankowie, wszczęli rozmowę tajemną, Tłumacząc swe uczucia w westchnieniach tłumionych, Szeptach, szmerach i słowach na wpół wymówionych, Z których składa się dziwna muzyka wieczoru. 20 Zaczął ją puszczyk, jęcząc na poddaszu dworu; Szepnęły wiotkim skrzydłem niedoperze, lecą Pod dom, gdzie szyby okien, twarze ludzi świecą; Bliżej zaś, niedoperzów siostrzyczki, ćmy, rojem Wiją się, przywabione białym kobiet strojem, Mianowicie przykrzą się Zosi, bijąc w lice I w jasne oczki, które biorą za dwie świéce. Na powietrzu owadów wielki krąg się zbiera, Kręci się grając jako harmoniki sfera; Ucho Zosi rozróżnia wśród tysiąca gwarów 30 Akord muszek i półton fałszywy komarów. W polu koncert wieczorny ledwie jest zaczęty; Właśnie muzycy kończą stroić instrumenty, Już trzykroć wrzasnął derkacz, pierwszy skrzypak łąki, Już mu z dala wtórują z bagien basem bąki, Już bekasy do góry porwawszy się wiją I bekając raz po raz jak w bębenki biją. Na finał szmerów muszych i ptaszęcej wrzawy Odezwały się chórem podwójnym dwa stawy, Jako zaklęte w górach kaukaskich jeziora, 40 Milczące przez dzień cały, grające z wieczora. Jeden staw, co toń jasną i brzeg miał piaszczysty, Modrą piersią jęk wydał cichy, uroczysty; Drugi staw, z dnem błotnistym i gardzielem mętnym, Odpowiedział mu krzykiem żałośnie namiętnym; W obu stawach piały żab niezliczone hordy, Oba chóry zgodzone w dwa wielkie akordy. Ten fortissimo zabrzmiał, tamten nuci z cicha, Ten zdaje się wyrzekać, tamten tylko wzdycha; Tak dwa stawy gadały do siebie przez pola, 50 Jak grające na przemian dwie arfy Eola. Mrok gęstniał; tylko w gaju i około rzeczki W łozach, błyskały wilcze oczy jako świeczki, A dalej, u ścieśnionych widnokręgu brzegów, Tu i ówdzie ogniska pastuszych noclegów. Nareszcie księżyc srebrną pochodnię zaniecił, Wyszedł z boru i niebo i ziemię oświecił. One teraz, z pomroku odkryte w połowie, Drzemały obok siebie jako małżonkowie"
Answer

Recommend Questions



Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.