Jezus w tej ewangelii opowiada przypowieść jak to do kościoła weszli faryzesz i celnik. Faryzeusz zajoł miejsce z przodu i dziękował Bogu za to, że nie jet jak inni ludzie, za to że jest dobry sprawiedliwy, że jest najlepszy. Celnik zaś usiadł z tyłu i modlił się do Boga słowami "Boże miej miłościw mnie grzesznemui" i nawet nie ośmielił się spojrzeć w niebo. Jezus powiedział, że celnik odejdzie do domu usprawiedliwiony nie faryzeusz bo"kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony".
Jezus w tej ewangelii opowiada przypowieść jak to do kościoła weszli faryzesz i celnik. Faryzeusz zajoł miejsce z przodu i dziękował Bogu za to, że nie jet jak inni ludzie, za to że jest dobry sprawiedliwy, że jest najlepszy. Celnik zaś usiadł z tyłu i modlił się do Boga słowami "Boże miej miłościw mnie grzesznemui" i nawet nie ośmielił się spojrzeć w niebo. Jezus powiedział, że celnik odejdzie do domu usprawiedliwiony nie faryzeusz bo"kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony".