Historia ta opowiada o podróży uczniów do wsi Emaus. Było to po pochowaniu Jezusa Chrystusa. Uczniowie rozprawiali na temat kto jest ważniejszy i lepszy, kiedy podszedł do Niech Jezus, a Oni go nie poznali. I tak rozprawiali a On tłumaczył im Pisma. Po dotarciu do wsi poznali go i uwierzyli w jego zmartwychwstanie, wtedy Jezus stanął przed Nimi i rzekł, iż każdy kto chce być pierwszym, musi najpierw stać się ostatnim. Następnie wziął na swoje ręce dziecko i zaznaczył - ten kto pragnie być największy niech zajmie się tymi najmniejszymi.
Bód dzisiaj przemawia do mnie, aby pokazać mi jak bezwartościowe są cele świata. Wszystko co sobie obieram, nadchodzącą przyszłość czy relacje z rówieśnikami - to wszystko jest bezcelowe. By stać się pierwszym stań się ostatnim. By być wielkim, służ najmniejszym. Przypomina mi się tutaj scena z objawienia św. Franciszka, kiedy to we śnie spotkał starego pasterza, który spytał go - Komu służysz ? Franciszek odpowiedział - królowi. Stary pasterz zdziwił się i spojrzał z pogardą oraz spytał - wolisz służyć Panu czy słudze ? Franciszek odpowiedział - Panu. Odpowiedź starca brzmiała - to czemu służysz słudze ?
Podobnie my służymy tylko pomiotom boskim zamiast samemu Bogu. łamiemy tym samym 1 przykazania. Za swoich "Panów" mam pieniądze, seks, sławę, poparcie, dobrą pracę... a nie to co jest najistotniejsze. Nawet rodziny, to co pochodzi wprost od Boga, staramy się budować bez Niego. I co budujemy ? Dom na piasku...
Bóg chce odwrócić mój system wartości, nawrócić mnie, odwrócić od tego co nie jest ważne. Chce bym przestał patrzeć w górę, lecz bym spojrzał w dół na tych najbiedniejszych, chce bym zszedł do nich, zostawił pracę, przyjemności, rozrywkę i zaniósł im pomoc. Nic innego nie ma znaczenia.
Historia ta opowiada o podróży uczniów do wsi Emaus. Było to po pochowaniu Jezusa Chrystusa. Uczniowie rozprawiali na temat kto jest ważniejszy i lepszy, kiedy podszedł do Niech Jezus, a Oni go nie poznali. I tak rozprawiali a On tłumaczył im Pisma. Po dotarciu do wsi poznali go i uwierzyli w jego zmartwychwstanie, wtedy Jezus stanął przed Nimi i rzekł, iż każdy kto chce być pierwszym, musi najpierw stać się ostatnim. Następnie wziął na swoje ręce dziecko i zaznaczył - ten kto pragnie być największy niech zajmie się tymi najmniejszymi.
Bód dzisiaj przemawia do mnie, aby pokazać mi jak bezwartościowe są cele świata. Wszystko co sobie obieram, nadchodzącą przyszłość czy relacje z rówieśnikami - to wszystko jest bezcelowe. By stać się pierwszym stań się ostatnim. By być wielkim, służ najmniejszym. Przypomina mi się tutaj scena z objawienia św. Franciszka, kiedy to we śnie spotkał starego pasterza, który spytał go - Komu służysz ? Franciszek odpowiedział - królowi. Stary pasterz zdziwił się i spojrzał z pogardą oraz spytał - wolisz służyć Panu czy słudze ? Franciszek odpowiedział - Panu. Odpowiedź starca brzmiała - to czemu służysz słudze ?
Podobnie my służymy tylko pomiotom boskim zamiast samemu Bogu. łamiemy tym samym 1 przykazania. Za swoich "Panów" mam pieniądze, seks, sławę, poparcie, dobrą pracę... a nie to co jest najistotniejsze. Nawet rodziny, to co pochodzi wprost od Boga, staramy się budować bez Niego. I co budujemy ? Dom na piasku...
Bóg chce odwrócić mój system wartości, nawrócić mnie, odwrócić od tego co nie jest ważne. Chce bym przestał patrzeć w górę, lecz bym spojrzał w dół na tych najbiedniejszych, chce bym zszedł do nich, zostawił pracę, przyjemności, rozrywkę i zaniósł im pomoc. Nic innego nie ma znaczenia.