Wyruszyłem z moim Panem Zawiszą Czarnym na dwór czeski króla Wacława na Morawach.Okazało się,że w tamtejszym zamku ma być organizowany turniej rycerski , w którym wezmą udział najlepsi wojownicy z całej Europy.Docierając na miejsce, okazało się że mają być walki również giermków.Atmosfera stała się nerwowa , jednak jako giermek tak silnego Pana musiałem popisać się odwagą i walecznością.W końcu nie służyłem byle komu.Na całe szczęście pierwsi walczyli rycerze i mój Pan okazał się bezapelacyjnie najlepszy pokonując nawet słynnego Gotfryda von Liebraegsturera.Nie zabrałem ze sobą całości ekwipunku ,więc zbroję i kopię pożyczyłem od zwycięzcy.Podczas pierwszej walki serce waliło mi jak młotem.Nie szkoliłem się przecież jeszcze tak dokładnie w rzemiośle wojowniczym.Lecz postanowiłem dać z siebie wszystko.Nie myśląc z kim mam do czynienia stanąłem w szranki.Król dał sygnał, a ja spuściłem cugle z konia.Uderzywszy kopią rycerza w klatkę piersiową nie musialem drugi raz się rozpędzać.Rycerz Zakonu Krzyżackiego runą na ziemię niczym głaz.Do Zawiszy wracałem przepełniony dumą i honorem.Po wielkiej uczcie u króla pełni chwały wracaliśmy do rodzinnego Grabowa,aby roznosić wieść o naszych czynach.
Wyruszyłem z moim Panem Zawiszą Czarnym na dwór czeski króla Wacława na Morawach.Okazało się,że w tamtejszym zamku ma być organizowany turniej rycerski , w którym wezmą udział najlepsi wojownicy z całej Europy.Docierając na miejsce, okazało się że mają być walki również giermków.Atmosfera stała się nerwowa , jednak jako giermek tak silnego Pana musiałem popisać się odwagą i walecznością.W końcu nie służyłem byle komu.Na całe szczęście pierwsi walczyli rycerze i mój Pan okazał się bezapelacyjnie najlepszy pokonując nawet słynnego Gotfryda von Liebraegsturera.Nie zabrałem ze sobą całości ekwipunku ,więc zbroję i kopię pożyczyłem od zwycięzcy.Podczas pierwszej walki serce waliło mi jak młotem.Nie szkoliłem się przecież jeszcze tak dokładnie w rzemiośle wojowniczym.Lecz postanowiłem dać z siebie wszystko.Nie myśląc z kim mam do czynienia stanąłem w szranki.Król dał sygnał, a ja spuściłem cugle z konia.Uderzywszy kopią rycerza w klatkę piersiową nie musialem drugi raz się rozpędzać.Rycerz Zakonu Krzyżackiego runą na ziemię niczym głaz.Do Zawiszy wracałem przepełniony dumą i honorem.Po wielkiej uczcie u króla pełni chwały wracaliśmy do rodzinnego Grabowa,aby roznosić wieść o naszych czynach.