Pojęcie opieki hospicyjnej związane jest ze społecznym zjawiskiem przeżywania śmierci. Umieranie w obecności rodziny i bliskich było normą w poprzednich wiekach. Cmentarze często mieściły się w centrach miast, w pobliżu kościołów. Świadomość i obecność śmierci była powszechna, bowiem w wielopokoleniowych modelach rodzin, gdzie młodzi ludzie mieszkali ze starszymi, przeżywali zarówno radosne, ale i smutne momenty życiowe. Konsekwencją tego stał się strach przed śmiercią. Zjawisko to spowodowało prawdopodobnie usuwanie cmentarzy poza obręb miast. Wielki postęp medycyny zaczął zachęcać do oddawania bliskich pod opiekę lekarzy.
Pierwsze nowożytne „Hospicjum św. Krzysztofa” powstało w Sydenham w Londynie, w 1967 r. Inicjatorką tego była Cicely Saunders. Było to miejsce opieki nad chorymi umierającymi na nowotwory, które łączyło w sobie tradycję hospicjów średniowiecznych (z takimi cechami jak współczucie, czy miłość bliźniego) z osiągnięciami współczesnej medycyny.
Obecnie pod tym pojęciem kryje się „całościowa, czynna opieka nad chorymi, których choroba nie poddaje się skutecznemu leczeniu przyczynowemu. Obejmuje ona zwalczanie bólu i innych objawów oraz opanowanie problemów psychicznych, socjalnych i duchowych chorego". Cel istnienia hospicjów sprowadza się do osiągnięcia jak najlepszej z możliwych form pomocy człowiekowi u kresu życia i jego rodzinie.
Kościół odgrywa wielka rolę w opiece paliatywno – hospicyjnej. W sondażu przeprowadzonym w 2008 roku ustalono, że na istniejące wówczas 349 publicznych i niepublicznych (np. domowych) zakładów opieki paliatywno-hospicyjnej w Polsce, 46 hospicjów prowadzi Kościół katolicki, w tym aż 25 – Caritas. W pozostałych hospicjach również zaangażowany jest silnie Kościół.
Angażują się kapłani, towarzysząc chorym i udzielając sakramentów. Kapelan to osoba, która opiekuje się chorym i jego rodziną, a także całym personelem. Przychodzi też ludziom z pomocą przy zetknięciu się ze śmiercią pacjenta czy innej bliskiej osoby. Ważną jego rolą są prowadzone rekolekcje, spotkania i szersza edukacja społeczna na temat końca życia, która się odbywa się najczęściej w parafii lub diecezji. Kapłan bardzo świadomie i zgodnie z nauczaniem Kościoła, mówi o hospicjach i o obronie życia ludzkiego, jednocześnie przeciwdziałając eutanazji. Kościół poszukuje także oddanych świeckich pomocników do tej służby. Bardzo wielu wolontariuszy i pracowników znajduje się z głębokich motywacji duchowych i religijnych. Wszyscy czynią wszystko, co jest możliwe, ażeby zrozumieć drugiego człowieka, być mu pomocą i wsparciem. Nie dopuszczają do osamotnienia w tym najtrudniejszym w życiu okresie. Często chorego człowieka opuszczają wówczas przyjaciele, a zainteresowanie nim, nawet przez najbliższą rodzinę, ogranicza się do wykonywania podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych. Jest to spowodowane niejednokrotnie wykonywaniem codziennych obowiązków przez domowników, pracą zawodową, co nie pozwala na trwanie przy chorym.
Dzięki opiece hospicyjnej i olbrzymiej roli Kościoła, pacjenci mogą żyć dłużej, jednocześnie godnie przeżywając ostatnie chwile swojego życia.
Tekst jest moim opracowaniem, nie jest kopią. Pozdrawiam.
Pojęcie opieki hospicyjnej związane jest ze społecznym zjawiskiem przeżywania śmierci. Umieranie w obecności rodziny i bliskich było normą w poprzednich wiekach. Cmentarze często mieściły się w centrach miast, w pobliżu kościołów. Świadomość i obecność śmierci była powszechna, bowiem w wielopokoleniowych modelach rodzin, gdzie młodzi ludzie mieszkali ze starszymi, przeżywali zarówno radosne, ale i smutne momenty życiowe. Konsekwencją tego stał się strach przed śmiercią. Zjawisko to spowodowało prawdopodobnie usuwanie cmentarzy poza obręb miast. Wielki postęp medycyny zaczął zachęcać do oddawania bliskich pod opiekę lekarzy.
Pierwsze nowożytne „Hospicjum św. Krzysztofa” powstało w Sydenham w Londynie, w 1967 r. Inicjatorką tego była Cicely Saunders. Było to miejsce opieki nad chorymi umierającymi na nowotwory, które łączyło w sobie tradycję hospicjów średniowiecznych (z takimi cechami jak współczucie, czy miłość bliźniego) z osiągnięciami współczesnej medycyny.
Obecnie pod tym pojęciem kryje się „całościowa, czynna opieka nad chorymi, których choroba nie poddaje się skutecznemu leczeniu przyczynowemu. Obejmuje ona zwalczanie bólu i innych objawów oraz opanowanie problemów psychicznych, socjalnych i duchowych chorego". Cel istnienia hospicjów sprowadza się do osiągnięcia jak najlepszej z możliwych form pomocy człowiekowi u kresu życia i jego rodzinie.
Kościół odgrywa wielka rolę w opiece paliatywno – hospicyjnej. W sondażu przeprowadzonym w 2008 roku ustalono, że na istniejące wówczas 349 publicznych i niepublicznych (np. domowych) zakładów opieki paliatywno-hospicyjnej w Polsce, 46 hospicjów prowadzi Kościół katolicki, w tym aż 25 – Caritas. W pozostałych hospicjach również zaangażowany jest silnie Kościół.
Angażują się kapłani, towarzysząc chorym i udzielając sakramentów. Kapelan to osoba, która opiekuje się chorym i jego rodziną, a także całym personelem. Przychodzi też ludziom z pomocą przy zetknięciu się ze śmiercią pacjenta czy innej bliskiej osoby. Ważną jego rolą są prowadzone rekolekcje, spotkania i szersza edukacja społeczna na temat końca życia, która się odbywa się najczęściej w parafii lub diecezji. Kapłan bardzo świadomie i zgodnie z nauczaniem Kościoła, mówi o hospicjach i o obronie życia ludzkiego, jednocześnie przeciwdziałając eutanazji. Kościół poszukuje także oddanych świeckich pomocników do tej służby. Bardzo wielu wolontariuszy i pracowników znajduje się z głębokich motywacji duchowych i religijnych. Wszyscy czynią wszystko, co jest możliwe, ażeby zrozumieć drugiego człowieka, być mu pomocą i wsparciem. Nie dopuszczają do osamotnienia w tym najtrudniejszym w życiu okresie. Często chorego człowieka opuszczają wówczas przyjaciele, a zainteresowanie nim, nawet przez najbliższą rodzinę, ogranicza się do wykonywania podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych. Jest to spowodowane niejednokrotnie wykonywaniem codziennych obowiązków przez domowników, pracą zawodową, co nie pozwala na trwanie przy chorym.
Dzięki opiece hospicyjnej i olbrzymiej roli Kościoła, pacjenci mogą żyć dłużej, jednocześnie godnie przeżywając ostatnie chwile swojego życia.
Tekst jest moim opracowaniem, nie jest kopią. Pozdrawiam.