Z pewnością ludzie stają się chrześcijanami dlatego, że inni nimi są. Nie patrząc czy to ma jaki kolwiek sens. NIe patrzą na to, o czym religia mówi, poprostu jest im to obojętne i chcą mieć to z głowy. A podobno nie powinniśmy słuchać innych..
Religia zabiera nam prawo życie po swojemu. Dekalog mówi tylko o tym czego nie możemy. A niby dlaczego? podobno Bóg chce żebyśmy byli szczęśliwi. Co z monogamia? Co jeśli mnie to nie uszczęśliwia? Mam rezygnować z tego bo Bóg tak chciał? Tak mi kazał? Co z eutanazją? Mamy pozwolić żyć komuś, kto tylko się męczy? Za dużo pytań bez odpowiedzi.
Pismo Święta, też pozostawia dużo do życzenia. Nic nie jest tam opisane szczegółowo. Owoc który zerwała Ewa był jabłkiem czy może gruszką? Jaki kolor skóry miał Jezus?
To są moje myśli na ten temat, rozwiń to troche, będzie OK. Mam nadzieje, że chociaż troche pomogłam, pozdrawiam + good luck
W tym wypadku widze same cienie.
Z pewnością ludzie stają się chrześcijanami dlatego, że inni nimi są. Nie patrząc czy to ma jaki kolwiek sens. NIe patrzą na to, o czym religia mówi, poprostu jest im to obojętne i chcą mieć to z głowy. A podobno nie powinniśmy słuchać innych..
Religia zabiera nam prawo życie po swojemu. Dekalog mówi tylko o tym czego nie możemy. A niby dlaczego? podobno Bóg chce żebyśmy byli szczęśliwi. Co z monogamia? Co jeśli mnie to nie uszczęśliwia? Mam rezygnować z tego bo Bóg tak chciał? Tak mi kazał? Co z eutanazją? Mamy pozwolić żyć komuś, kto tylko się męczy? Za dużo pytań bez odpowiedzi.
Pismo Święta, też pozostawia dużo do życzenia. Nic nie jest tam opisane szczegółowo. Owoc który zerwała Ewa był jabłkiem czy może gruszką? Jaki kolor skóry miał Jezus?
To są moje myśli na ten temat, rozwiń to troche, będzie OK. Mam nadzieje, że chociaż troche pomogłam, pozdrawiam + good luck