siblings
Kochałeś nas tak, jak my kochamy Ciebie, Byłeś jak słońce złote, które świeci na niebie. Samego siebie z Bogiem zjednałeś, A nam miłosierdzie ofiarowałeś. Dzielnie nosiłeś swój krzyż – cierpienie, Do Boga modliłeś się o nasze zbawienie. Za Tobą wielka miłość wędrowała, To dzięki Tobie Polska ocalała. Choć cierpienie Twego ciała było ogromne, Duszą, znosiłeś je pokornie. Często mowę odbierał Ci ból, Ale siłą swej woli przewyższałeś szczyty gór. Nigdy niesłusznie nie okazałeś złości, Zawsze byłeś pełen ogromnej czułości. W ludziach rozbudzałeś miłość, A dźwięk Twego głosu powiększał ich ilość. W ludziach miłość rozbudzałeś, Nie było osoby, której nie kochałeś. Do jakiegokolwiek kraju pojechałeś, Jego językiem biegle władałeś. Za życia, światu ofiarowałeś całego siebie, Po śmierci czuwasz nad nami, z Bogiem, w Niebie. W Polakach obudziłeś tożsamość narodową, Dla niektórych byłeś do zła przeszkodą. Rozpiera mnie duma, że rodaka Wielkiego miałam, I dzięki jego naukom wartości życia poznałam. Pragnę poczuć Twój wzrok tak mile łagodny, Byś mógł mnie czule objąć spojrzeniem pogodnym. Serca ludzkie miękły na dźwięk głosu Twego, Będzie nam brakować tego dźwięku, umysł kojącego. Niech Twojej miłości ciepłe promienie, Zostaną na nasze wspomnienie. Już na zawsze…
0 votes Thanks 0
BoNNgO
Janie Pawle II wielka postaci nasza, ty swoją światłością wszystko przygaszasz, odpłynąłeś swoją barką tak niespodziewanie... pozostawiając za sobą ludzkie bełkotanie. Ludzie modlą się za ciebie, byś mógł ich wesprzeć w każdej potrzebie. Twoje imię nigdy nie będzie zapomniane, bo twoje życie jest tak bardzo doceniane. Ty wziąłeś swój krzyż bez wahania, Pokazując na prawdziwą drogę miłowania. Ty pokazałeś czym jest miłość, pokazując tym samym ludzką wrażliwość. Ukazujesz jakimi wartościami powinniśmy się kierować, by później tego nie żałować dziękuje ci że dzięki tobie wiem jak żyć, by przez to życie Jezusowi służyć.
Byłeś jak słońce złote, które świeci na niebie.
Samego siebie z Bogiem zjednałeś,
A nam miłosierdzie ofiarowałeś.
Dzielnie nosiłeś swój krzyż – cierpienie,
Do Boga modliłeś się o nasze zbawienie.
Za Tobą wielka miłość wędrowała,
To dzięki Tobie Polska ocalała.
Choć cierpienie Twego ciała było ogromne,
Duszą, znosiłeś je pokornie.
Często mowę odbierał Ci ból,
Ale siłą swej woli przewyższałeś szczyty gór.
Nigdy niesłusznie nie okazałeś złości,
Zawsze byłeś pełen ogromnej czułości.
W ludziach rozbudzałeś miłość,
A dźwięk Twego głosu powiększał ich ilość.
W ludziach miłość rozbudzałeś,
Nie było osoby, której nie kochałeś.
Do jakiegokolwiek kraju pojechałeś,
Jego językiem biegle władałeś.
Za życia, światu ofiarowałeś całego siebie,
Po śmierci czuwasz nad nami, z Bogiem, w Niebie.
W Polakach obudziłeś tożsamość narodową,
Dla niektórych byłeś do zła przeszkodą.
Rozpiera mnie duma, że rodaka Wielkiego miałam,
I dzięki jego naukom wartości życia poznałam.
Pragnę poczuć Twój wzrok tak mile łagodny,
Byś mógł mnie czule objąć spojrzeniem pogodnym.
Serca ludzkie miękły na dźwięk głosu Twego,
Będzie nam brakować tego dźwięku, umysł kojącego.
Niech Twojej miłości ciepłe promienie,
Zostaną na nasze wspomnienie.
Już na zawsze…
ty swoją światłością wszystko przygaszasz,
odpłynąłeś swoją barką tak niespodziewanie...
pozostawiając za sobą ludzkie bełkotanie.
Ludzie modlą się za ciebie,
byś mógł ich wesprzeć w każdej potrzebie.
Twoje imię nigdy nie będzie zapomniane,
bo twoje życie jest tak bardzo doceniane.
Ty wziąłeś swój krzyż bez wahania,
Pokazując na prawdziwą drogę miłowania.
Ty pokazałeś czym jest miłość,
pokazując tym samym ludzką wrażliwość.
Ukazujesz jakimi wartościami powinniśmy się kierować,
by później tego nie żałować
dziękuje ci że dzięki tobie wiem jak żyć,
by przez to życie Jezusowi służyć.
Myślę że Nice bo trochę mi z tym zeszło