Dziś zastanawiałam się nad pojęciem „grzechu pierworodnego”. Ci którzy mnie znają wiedzą, że nie jestem szczególnie przychylna katolicyzmowi i uważam, że wiele reguł tej religii jest krzywdzących dla człowieka. Jako psycholog wielokrotnie zajmowałam się „naprawianiem” szkód, które wyrządziły głęboko wpajane doktryny katolickie. Jednak ostatnio zastanawiałam się nad pojęciem grzechu pierworodnego, który zawsze wydawał mi się jedną z najbardziej krzywdzących myśli, jaką człowiek może wpoić drugiemu człowiekowi – a mianowicie, że człowiek rodzi się skażony, grzeszny. Moje przemyślenia dotyczące grzechu pierworodnego przeplatają się ciut z teoriami Rebirthingu.
Bóg nakazał nam abyśmy się wzajemnie miłowali, dał na wszytsko czego potrezbowaliśmy, było nam dobrez, jednak grzech przeciwko 5 przykazaniu nie códzołóż. Była kobieta, miała na imię Lora, a jej mąż Teofil. Żyli dobrze i pod dostatniem, mieli wszytsko czego potrzebowali. Nie mieli zmartwień ani trosk, mięli się tylko rozmnażać. Wychhowywanie dzieci sprawiało przyjemność, dzieci szybko się uczyły i nie sprawiały problemów. Aż do pewnego dnia Kobietę zwiódł szatan. Powiedział jej, że : Bóg dał wam się rozmnażać, ale cóż ty zrobisz mając tylko jednego męża? Kobieta odpowiedziała, że ma rację. Szatan dał jej drugiego mężczyznę, z którym zdradziła tego pierwszego - Teofila. Bóg zezłościł się, ż enie przestrzegła Jego nakazu i nakazał jej ciężkie prace. A wychowywanie dzieci było uciążliwe. Od tego czasu kobiety muszą ciężko pracować, zajmować sie domem i dziećmi,co nie jest łatwe :)
Dziś zastanawiałam się nad pojęciem „grzechu pierworodnego”. Ci którzy mnie znają wiedzą, że nie jestem szczególnie przychylna katolicyzmowi i uważam, że wiele reguł tej religii jest krzywdzących dla człowieka. Jako psycholog wielokrotnie zajmowałam się „naprawianiem” szkód, które wyrządziły głęboko wpajane doktryny katolickie. Jednak ostatnio zastanawiałam się nad pojęciem grzechu pierworodnego, który zawsze wydawał mi się jedną z najbardziej krzywdzących myśli, jaką człowiek może wpoić drugiemu człowiekowi – a mianowicie, że człowiek rodzi się skażony, grzeszny. Moje przemyślenia dotyczące grzechu pierworodnego przeplatają się ciut z teoriami Rebirthingu.
Moja wersja grzechu pierworodnego:
pierwsze co przyszło mi do głowy to zdrada.
Bóg nakazał nam abyśmy się wzajemnie miłowali, dał na wszytsko czego potrezbowaliśmy, było nam dobrez, jednak grzech przeciwko 5 przykazaniu nie códzołóż. Była kobieta, miała na imię Lora, a jej mąż Teofil. Żyli dobrze i pod dostatniem, mieli wszytsko czego potrzebowali. Nie mieli zmartwień ani trosk, mięli się tylko rozmnażać. Wychhowywanie dzieci sprawiało przyjemność, dzieci szybko się uczyły i nie sprawiały problemów. Aż do pewnego dnia Kobietę zwiódł szatan. Powiedział jej, że : Bóg dał wam się rozmnażać, ale cóż ty zrobisz mając tylko jednego męża? Kobieta odpowiedziała, że ma rację. Szatan dał jej drugiego mężczyznę, z którym zdradziła tego pierwszego - Teofila. Bóg zezłościł się, ż enie przestrzegła Jego nakazu i nakazał jej ciężkie prace. A wychowywanie dzieci było uciążliwe. Od tego czasu kobiety muszą ciężko pracować, zajmować sie domem i dziećmi,co nie jest łatwe :)
Pozdrawiam :D