Odkrywać wiarę można w różny sposób,ale na siłę nigdy to się nie stanie. U mnie były różne etapy wiary. M.in. kiedyś strasznie nie chciało mi się chodzić do Kościoła,oszukiwałam bliskich,że idę do Kościoła a tak na prawdę do niego nie poszłam albo jeżeli już poszłam to straszliwie się niecierpliwiłam do końca Mszy Świętej. Mój drugi etap wiary nastąpił całkiem niedawno bo ok. półtora miesiąca temu dzięki mojemu koledze bardzo wierzącemu. Kiedy poszłam do spowiedzi,gdy Ksiądz dawał rozgrzeszenie coś się działo w mym sercu.Wiara odnowiła się na nowo. Teraz nikt mnie nie musi wypychać do Kościoła,ponieważ chodzę do niego nawet czasem w tygodniu :)
Odkrywać wiarę można w różny sposób,ale na siłę nigdy to się nie stanie. U mnie były różne etapy wiary. M.in. kiedyś strasznie nie chciało mi się chodzić do Kościoła,oszukiwałam bliskich,że idę do Kościoła a tak na prawdę do niego nie poszłam albo jeżeli już poszłam to straszliwie się niecierpliwiłam do końca Mszy Świętej. Mój drugi etap wiary nastąpił całkiem niedawno bo ok. półtora miesiąca temu dzięki mojemu koledze bardzo wierzącemu. Kiedy poszłam do spowiedzi,gdy Ksiądz dawał rozgrzeszenie coś się działo w mym sercu.Wiara odnowiła się na nowo. Teraz nikt mnie nie musi wypychać do Kościoła,ponieważ chodzę do niego nawet czasem w tygodniu :)