Napisz, w jaki sposób naród polski oddaje cześć swojej Królowej
dorik92
Witam, to jest artykuł z Gazetki Parafialnej, którą w mojej Parafii redaguję:
Trzeci maja.... Co roku w tym dniu obchodzimy zarówno święto narodowe, jak i religijną uroczystość. Od wieków też losy naszego kraju ściśle wiązały się z dziejami Kościoła. Szczególnie Matka Boża odgrywała ważną rolę w kształtowaniu się ducha patriotycznego i religijnego Narodu. Zawsze czuwała nad nami. Nie tylko w spokojnych latach, ale i w trudnych chwilach. Nie opuściła nas podczas "potopu szwedzkiego", w czasach zaborów, powstań i wojen. To właśnie Ona dodawała sił całemu Narodowi, jednoczyła go, zagrzewała do walki, jednocześnie wzywając do modlitwy. Jesteśmy Jej za to niezmiernie wdzięczni. Szczególnie w tym dniu wspominamy Jej zasługi i dziękujemy Jej za okazaną pomoc i łaski. Na Jasnej Górze po raz pierwszy dokonano koronacji wizerunku Matki Boskiej. Po latach uciążliwych walk z najeźdźcą wierni upomnieli się o ukoronowanie Cudownego Obrazu. Opiekunowie Sanktuarium, Ojcowie Paulini zwrócili się z tą prośbą do papieża. Zostali nawet poparci przez króla Augusta II Sasa. Otrzymali zgodę i 8 IX 1717 r. rozpoczęto kilkudniowe uroczystości koronacyjne. W ten sposób jeszcze raz wyrażono cześć i uwielbienie dla Matki Bożej. A mieliśmy wówczas za co dziękować... Na początku XVII w. Sanktuarium otoczono wałami obronnymi i od tej pory stało się ono "fortecą Maryjną". Wkrótce, bo w 1655 r. Szwedzi napadli na Rzeczpospolitą. Ojczyzna nie była przygotowana, Naród był skłócony, szlachta podzielona. Sytuacja ta szybko doprowadziła do zajęcia kraju przez Szwedów. 8 XI 1655 r. wojska wroga stanęły pod murami Jasnej Góry. Najeźdźcy byli pewni, że twierdza podda się równie szybko jak reszta kraju. Mylili się. Za murami przecież stał nie tylko przeor Jasnej Góry, o. Augustyn Kordecki z garstką żołnierzy i zakonników, lecz także stała Matka Boża. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, Polacy oddani swojej Jasnogórskiej Pani, postanowili stawić czoła ogromnej armii wroga i do końca bronić tego wybranego miejsca. Stał się cud! Nikła armia Maryi odniosła zwycięstwo. Wydarzenie to miało zatem nie tylko duże znaczenie polityczne, ale i religijne. Dzięki temu, dzięki opiece Matki Bożej Naród odzyskał siły, zjednoczył się i ponownie stanął do walki. Nagrodą było zwycięstwo. Do walki stanęły oddziały, ale to Maryi zawdzięczano pomyślne zakończenie. Nawet król Jan Kazimierz docenił opiekę Matki Boskiej i 1 IV 1656 r. złożył uroczyste ślubowanie w Katedrze Lwowskiej, oddając kraj pod Jej władanie. Od tej pory Maryja stała się Patronką i Królową Polski. Niestety jeszcze wielokrotnie Polacy stawiali opór najeźdźcom, stojąc za murami Sanktuarium. Matka Boża nigdy nas nie opuszczała. Pomagała przetrwać ciężkie chwile. Szczególnie po 1795 roku. Trzeci rozbiór Polski spowodował, że Ojczyzna nasza przez długi czas nie widniała na mapach świata. Nie było granic, ale był Naród. Podzielono państwo, lecz duch Ojczyzny przetrwał dzięki oddaniu i wierze Polaków. Zaufali oni do końca swojej Królowej. Po drugiej wojnie światowej Jasna Góra jeszcze dobitniej pełniła rolę duchowej stolicy Polski. Jednak kolejne lata nie sprzyjały rozwojowi myśli i kultury religijnej. Wiara w oczach komunistów była czymś złym. Owszem, bo walczyła ze złem. Nawet duchowni byli prześladowani, w tym Prymas, kardynał Stefan Wyszyński. 26 VIII 1956 r. w trzechsetną rocznicę oddania czci Maryi przez Jana Kazimierza, ponownie złożono Śluby Narodu na Jasnej Górze. Matka Boska po raz kolejny wysłuchała próśb swoich poddanych. Kardynał wkrótce został uwolniony. Mówi się, że Matka Boża jest Królową całego świata, nie tylko Polski, ale czy Maryja nie jest naszą szczególną orędowniczką i patronką ? Wystarczy spojrzeć na opisane powyższe cuda, które zdziałały się przez ręce Maryi. Każdy chrześcijański kraj ma swoich patronów. Polska także ma: św. Wojciecha lub Stanisława, ale naszą największą i najpotężniejszą patronką, którą wybraliśmy sobie przed wiekami jest Matka Boża z Jasnej Góry. Czyż to nie Matka wie, czego swoim dzieciom najbardziej potrzeba ? Jednak, gdy zapragniemy oddać pokłon naszej Królowej, która jest Królową Polski i całego świata, wcale nie musimy jechać do oddalonej Częstochowy. Wystarczy, że wstąpimy do pobliskiego kościoła. Matka Boża jest jedna, ale Jej prawdziwym domem są nasze serca.
Trzeci maja.... Co roku w tym dniu obchodzimy zarówno święto narodowe, jak i religijną uroczystość. Od wieków też losy naszego kraju ściśle wiązały się z dziejami Kościoła. Szczególnie Matka Boża odgrywała ważną rolę w kształtowaniu się ducha patriotycznego i religijnego Narodu. Zawsze czuwała nad nami. Nie tylko w spokojnych latach, ale i w trudnych chwilach. Nie opuściła nas podczas "potopu szwedzkiego", w czasach zaborów, powstań i wojen. To właśnie Ona dodawała sił całemu Narodowi, jednoczyła go, zagrzewała do walki, jednocześnie wzywając do modlitwy. Jesteśmy Jej za to niezmiernie wdzięczni. Szczególnie w tym dniu wspominamy Jej zasługi i dziękujemy Jej za okazaną pomoc i łaski.
Na Jasnej Górze po raz pierwszy dokonano koronacji wizerunku Matki Boskiej. Po latach uciążliwych walk z najeźdźcą wierni upomnieli się o ukoronowanie Cudownego Obrazu. Opiekunowie Sanktuarium, Ojcowie Paulini zwrócili się z tą prośbą do papieża. Zostali nawet poparci przez króla Augusta II Sasa. Otrzymali zgodę i 8 IX 1717 r. rozpoczęto kilkudniowe uroczystości koronacyjne. W ten sposób jeszcze raz wyrażono cześć i uwielbienie dla Matki Bożej. A mieliśmy wówczas za co dziękować...
Na początku XVII w. Sanktuarium otoczono wałami obronnymi i od tej pory stało się ono "fortecą Maryjną". Wkrótce, bo w 1655 r. Szwedzi napadli na Rzeczpospolitą. Ojczyzna nie była przygotowana, Naród był skłócony, szlachta podzielona. Sytuacja ta szybko doprowadziła do zajęcia kraju przez Szwedów. 8 XI 1655 r. wojska wroga stanęły pod murami Jasnej Góry. Najeźdźcy byli pewni, że twierdza podda się równie szybko jak reszta kraju. Mylili się. Za murami przecież stał nie tylko przeor Jasnej Góry, o. Augustyn Kordecki z garstką żołnierzy i zakonników, lecz także stała Matka Boża. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, Polacy oddani swojej Jasnogórskiej Pani, postanowili stawić czoła ogromnej armii wroga i do końca bronić tego wybranego miejsca. Stał się cud! Nikła armia Maryi odniosła zwycięstwo. Wydarzenie to miało zatem nie tylko duże znaczenie polityczne, ale i religijne. Dzięki temu, dzięki opiece Matki Bożej Naród odzyskał siły, zjednoczył się i ponownie stanął do walki. Nagrodą było zwycięstwo. Do walki stanęły oddziały, ale to Maryi zawdzięczano pomyślne zakończenie. Nawet król Jan Kazimierz docenił opiekę Matki Boskiej i 1 IV 1656 r. złożył uroczyste ślubowanie w Katedrze Lwowskiej, oddając kraj pod Jej władanie. Od tej pory Maryja stała się Patronką i Królową Polski. Niestety jeszcze wielokrotnie Polacy stawiali opór najeźdźcom, stojąc za murami Sanktuarium. Matka Boża nigdy nas nie opuszczała. Pomagała przetrwać ciężkie chwile. Szczególnie po 1795 roku. Trzeci rozbiór Polski spowodował, że Ojczyzna nasza przez długi czas nie widniała na mapach świata. Nie było granic, ale był Naród. Podzielono państwo, lecz duch Ojczyzny przetrwał dzięki oddaniu i wierze Polaków. Zaufali oni do końca swojej Królowej. Po drugiej wojnie światowej Jasna Góra jeszcze dobitniej pełniła rolę duchowej stolicy Polski. Jednak kolejne lata nie sprzyjały rozwojowi myśli i kultury religijnej. Wiara w oczach komunistów była czymś złym. Owszem, bo walczyła ze złem. Nawet duchowni byli prześladowani, w tym Prymas, kardynał Stefan Wyszyński. 26 VIII 1956 r. w trzechsetną rocznicę oddania czci Maryi przez Jana Kazimierza, ponownie złożono Śluby Narodu na Jasnej Górze. Matka Boska po raz kolejny wysłuchała próśb swoich poddanych. Kardynał wkrótce został uwolniony.
Mówi się, że Matka Boża jest Królową całego świata, nie tylko Polski, ale czy Maryja nie jest naszą szczególną orędowniczką i patronką ? Wystarczy spojrzeć na opisane powyższe cuda, które zdziałały się przez ręce Maryi. Każdy chrześcijański kraj ma swoich patronów. Polska także ma: św. Wojciecha lub Stanisława, ale naszą największą i najpotężniejszą patronką, którą wybraliśmy sobie przed wiekami jest Matka Boża z Jasnej Góry. Czyż to nie Matka wie, czego swoim dzieciom najbardziej potrzeba ? Jednak, gdy zapragniemy oddać pokłon naszej Królowej, która jest Królową Polski i całego świata, wcale nie musimy jechać do oddalonej Częstochowy. Wystarczy, że wstąpimy do pobliskiego kościoła. Matka Boża jest jedna, ale Jej prawdziwym domem są nasze serca.
Pozdrawiam :)