Weronika przeciska się przez tłum by jedynie pomóc swojemu zbawcy. Zaden człowiek nie odważa się zrobić tego kroku. Jako jedyna miała odwagę ulżyć cierpieniom innego człowieka. Ile razy boimy się powiedzieć na głos, że chodzimy chociażby na niedzielną mszę. Przecież, jak INNI uważają, to jest niemodne, głupie, marnowanie czasu. Wstydzimy się przyznać że modlimy się wieczorem. Czy w ogóle jest możliwe przeżegnać się przed obiadem na oczach ludzi? A porównując do dzisiejszego świata- inne osoby śmieją się z bezbronnego człowieka a my? Smiejemy się z nimi lub nie mamy odwagi podejść i ,,syknąć" na prześladowców.
Weronika ociera twarz panu Jezusowi
Weronika przeciska się przez tłum by jedynie pomóc swojemu zbawcy. Zaden człowiek nie odważa się zrobić tego kroku. Jako jedyna miała odwagę ulżyć cierpieniom innego człowieka. Ile razy boimy się powiedzieć na głos, że chodzimy chociażby na niedzielną mszę. Przecież, jak INNI uważają, to jest niemodne, głupie, marnowanie czasu. Wstydzimy się przyznać że modlimy się wieczorem. Czy w ogóle jest możliwe przeżegnać się przed obiadem na oczach ludzi? A porównując do dzisiejszego świata- inne osoby śmieją się z bezbronnego człowieka a my? Smiejemy się z nimi lub nie mamy odwagi podejść i ,,syknąć" na prześladowców.
mam nadzieję, że pomogłam