Napisz straszne opowiadanie trzymające w napięciu z wykorzystaniem przerażających słówek. (Proszę o to aby zakończenie skończyło się szczęśliwie).
Z góry dziękuję i proszę o szybką odpowiedź.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Aneta miała 14 lat. Była wesoła i miła, ale często zdarzały się jej dziwne sny. Pewnego razu śniło jej się że rozmawia z duchami. Nie pamiętała o czym, wiedziała tylko że była to niezwykła rozmowa.
Pewnego razu kiedy zgasiła lampy i położyła się do łóżka, w jej pokoju coś się poruszyło. Nie bała się, była inna od rówieśników- odważniejsza i bardzo ciekawska. Nagle tuż przed nią pojawiła się zjawa. Aneta znała ją ze swojego snu. Aneta milczała trzęsąc się ze starchu.
-Przyszłam cię ostrzec. Lepiej pożegnaj się z bliskimi, bo nadchodzi twój koniec - powiedział duch.
I koniec. Rano Aneta obudziła się podejrzewając że to zdarzenie było jej koljenym dziwnym snem. Nie mówiła o tym rodzicom, nie miała z nimi dobrego kontaktu.
Wieczorem kładła się spac. Zasnęła. I znowu dziwny sen. Tym razem inny. Śniło jej się że spadała ciemnej nocy z 10 piętra wieżowca. Nagle ukazała jej się zjawa.
-Kto umiera we śnie, umiera w rzeczywistości- powiedziała i zniknęła.
I Aneta spadła. Umarła. To nie był tylko sen. W rzeczywistości też umarła.
Rano rodzice znaleźli jej ciało w łóżku. Była cała połamana i zgnieciona. Ale rodzice nie odgadli co mogło się stac. Nagle Aneta otworzyła oczy okazało się że to wszystko sie działo w jej myślach ponieważ była w śpączce
Pewnego dnia kilka lat temu mala dziewczynka o imieniu Zosia przeprowadzila sie z rodzicami na wies. Za domem znalazla pagorek, cos jej mowilo ze to zly pomysl ale po zastanowieniu sie postanowila sie na niego wspiac. Godzinami na nim siedziala az w koncu rodzice zawolali ja na kolacje. Zosia niechetnie zeszla z kopca i wrocila do domu. Przez ostatnie kilka dni nic tylko chodzila na ten kopiec a czasami sie zdarzalo ze w nocy znikala i wracala nad ranem cala ublocona. W koncu jej ojciec postanowil cos z tym zrobic i zaszlabanowal ja. Zosi to nie zniechecilo i w nocy znowu poszla na kopiec. Byla zimna mglista noc cos sie wydarzylo. Okazuje sie ze kopiec to tak na prawde cmentarz starozytnych plemion indian ktore niegdys zyly na tych ziemiach. ale to nie jest najgorsze ... W tych grobach cos zylo i wabilo do siebie dzieci - zwlaszcza mlode dziewczynki - aby potem zostaly ich krolowymi i zamieszkaly z poddanymi w kopcu. Na dowod tego ze dziewczynka sie nadawala dawali jej laleczke voodo. Okazuje sie ze Zosia zostala Przez nich wybrana i niewiadomo jakby sie to skonczylo gdyby nie jej ojciec ktory spotkal sie z czlowiekiem o zjawisk paranormalnych. Naukowiec wytlumaczyl ojcu co sie dzieje w takich kopcach oraz jak mozna je zniszczyc, ostrzegl go jednak przed istotami ktore zyja w takich kopcach. Sa one bardzo szybkie i wygladem przypominaja przybyszow z kosmosu. Potrafily zabic w ten sposob ze po ofierze nie bylo nawet sladu(ani krwi ani nic). Ojciec w pore zalatwil 3 beczki pelne benzyny. Jednak musial jeszcze wejsc do kopca po swoja coreczke, gdy w koncu ja znalazl byla ona w fazie przeistaczania sie w jednego z nich(tych istot). Kiedy wyszli na powierzchnie byla juz noc. Ojciec czym predzej podpalil beczki i zaczal uciekac poniewz juz slyszal wrzaski i nawolywania tych "istot". W koncu nastapil wybuch i kopiec wraz z jego mieszkancami przestal istniec a jego corka znow byla normalna dziewczynka.
Sorka ze takie dlugie xD troche sie rozpisalam ;)