Napisz sprawozdanie z wycieczki, zgodnie z podanym nizej planem.
a) Projekt zorganizowania wycieczki do Krakowa. b) Zgoda rodziców. c) Przed wyjazdem. d) Zwiedzanie Wawelu. e) Zachowanie się uczestników wycieczki. f) Powrót.
Minimum 1 strona A4
mala0mi
Tematem mojego sprawozdania jest wycieczka do Krakowa. Już kilka miesięcy temu razem z moją klasą wpadliśmy na pomysł zorganizowania wycieczki do dawnej stolicy Polski. Nie było osoby, która nie poparłaby pomysłu. Tak więc, zwróciliśmy się z prośbą o zgodę do dyrektora naszej szkoły. Po rozważeniu naszej propozycji Pan dyrektor zgodził się. Każdy z nas musiał poprosić o zgodę także rodziców. Moi rodzice byli zachwyceni pomysłem tego wyjazdu i z ochotą wyrazili zgodę. Przed wyjazdem trzeba było spakować najpotrzebniejsze rzeczy ; płaszcz przeciwdeszczowy , bluzę , buty na zmianę i drugie śniadanie. Podróż autokarem była ciekawa- oglądaliśmy przez okna mijane miejscowości. Gdy już dojechaliśmy do naszego celu - na krakowski Wawel przedstawiono nam przewodnika. Był bardzo sympatyczny. Zwiedziliśmy wszystkie dostępne do oglądania komnaty zamku Wawelskiego. Zafascynowała mnie ilość zdobień i obrazów w każdej z nich , a także potężne arrasy w salach balowych. Wszyscy o dziwo zachowywali się bardzo spokojnie i grzecznie - byli zafascynowani pięknem budowli. Po zjedzeniu posiłku przyszedł czas na pożegnanie z Krakowem. Wszyscy w dobrych humorach powrócili autokarem do domów. Była to bardzo interesująca wycieczka.
Prosze o naj ;))
8 votes Thanks 0
wiktorynka669
Pewnego dnia nasza pani nas bardzo zaskoczyła mówiąc, że jutro jedziemy na wycieczkę do Krakowa. Wszyscy się ucieszyli na tę wiadomość. Powiedziała również, że to był pomysł dyrektora, który tak niechętnie zgadzał się na jakiekolwiek wyjazdy poza Bydgoszcz. Moi rodzice z chęcią podpisali zgodę mówiąc, że to świetny pomysł żebyśmy zwiedzili stare zabytki tak pięknego miasta. Mama pomogła spakować mi plecak wkładając do niego: płaszcz przeciwdeszczowy, prowiant i legitymację szkolną. Nazajutrz byłem tak podekscytowany, że zapomniałbym prawie ubrać buty i wyszedłbym w laczkach. Przed domem czekał już autobus szkolny, który miał nas zabrać do Krakowa. W autobusie czekał już na mnie mój kolega Zenek. Razem podczas jazdy obserwowaliśmy piękne widoki poszczególnych miast. Na miejscu okazało się, że nikt nie był zmęczony i każdy gotowy był przejść nawet 1000 km. Pani była z nas zadowolona, że umieliśmy się zachować podczas jazdy. Przed autokarem czekał na nas przewodnik, który miał nas oprowadzać po Krakowie. Naszym celem było zwiedzenie Wawelu. Z zachwytem oglądaliśmy stary zamek. Najbardziej spodobał nam się dzwon. Z opowieści przewodnika wynikało, że kto dotknie dzwonu szybko wyjdzie za mąż. Wydało nam się to śmieszne choć dziewczyny uznały to za szczerą prawdę i każda z nich chciała dotknąć choć czubeczka dzwonu. Później przyszła pora na odpoczynek i zjedzenie drugiego śniadania. W tym celu udaliśmy się na Rynek Krakowski, by usiąść na ławkach i spokojnie zjeść. Pani zgodziła się byśmy mogli kupić pamiątki. Niektórzy udali się do Sukiennic, a nieliczni zwiedzali rynek. Widzieliśmy również przejeżdżające nieopodal bryczki. Ku naszemu zdziwieniu w planach pani była jazda właśnie taką bryczką. Podzieliliśmy się na pół. Jedni pojechali pierwszą bryczką pod nadzorem pani od matematyki, drudzy zaś pojechali drugą bryczką pod nadzorem naszej wychowawczyni. Przyszła pora odjazdu. Na koniec poszliśmy zwiedzić Jamę Smoka i udaliśmy się do autobusu. Podczas drogi powrotnej wszyscy byli zmęczeni ekscytującą wycieczką i zasnęli w autokarze. Wrażenia z podróży były naprawdę nieziemskie.
Już kilka miesięcy temu razem z moją klasą wpadliśmy na pomysł zorganizowania wycieczki do dawnej stolicy Polski. Nie było osoby, która nie poparłaby pomysłu. Tak więc, zwróciliśmy się z prośbą o zgodę do dyrektora naszej szkoły. Po rozważeniu naszej propozycji Pan dyrektor zgodził się. Każdy z nas musiał poprosić o zgodę także rodziców. Moi rodzice byli zachwyceni pomysłem tego wyjazdu i z ochotą wyrazili zgodę. Przed wyjazdem trzeba było spakować najpotrzebniejsze rzeczy ; płaszcz przeciwdeszczowy , bluzę , buty na zmianę i drugie śniadanie. Podróż autokarem była ciekawa- oglądaliśmy przez okna mijane miejscowości. Gdy już dojechaliśmy do naszego celu - na krakowski Wawel przedstawiono nam przewodnika. Był bardzo sympatyczny. Zwiedziliśmy wszystkie dostępne do oglądania komnaty zamku Wawelskiego. Zafascynowała mnie ilość zdobień i obrazów w każdej z nich , a także potężne arrasy w salach balowych. Wszyscy o dziwo zachowywali się bardzo spokojnie i grzecznie - byli zafascynowani pięknem budowli. Po zjedzeniu posiłku przyszedł czas na pożegnanie z Krakowem. Wszyscy w dobrych humorach powrócili autokarem do domów. Była to bardzo interesująca wycieczka.
Prosze o naj ;))