Napisz rozmowę kilku osób (najlepiej 2) o Bogu. Jeden twierdzi, że on istnieje, a drugi, że nie. Przekonaj go, że Bóg jest. DAJE NAJ !!!!!!!! PLIS Na strone w zeszycie. (min. pół)
tilienKuba: Ej! Patryk! Co ty, śpisz na stojąco? Patryk: Nie. Chciałem pomodlić się przed śniadaniem. Zamykam wtedy oczy, żeby się lepiej skupić na tym, co chcę powiedzieć Bogu. Kuba: To jakiś żart, tak? Patryk: Skąd. A ty jak się modlisz? Kuba: Modlić się? A po co? Ja nie wierzę w żadnego Boga. Patryk: Zawsze tak było czy coś spowodowało, że przestałeś wierzyć. Kuba: Dawno z tego wyrosłem. Wiara jest dla dzieciaków i starych babek. Człowieku, kto normalny dzisiaj wierzy w Boga? Patryk: Widzę, że lubisz podchodzić do życia w bardzo racjonalny sposób. Kuba: No pewnie. Nikt nie będzie mi robił wody z mózgu. Wierzę w to, co widzę, a Boga nigdy nie widziałem. A ty? Widziałeś? Patryk: Oczywiście, że nie. Boga nikt nie widział. Tu masz rację. Ale przyznasz, że istnieje wiele rzeczy, których nigdy nie widziałeś, a jednak wierzysz, że istnieją i działają? Kuba: Niby co takiego? Patryk: Widziałeś kiedyś powietrze? Kuba: Nie rób ze mnie głupiego. Pewnie, że nie. Patryk: No właśnie, ale przecież czujesz je, kiedy wdychasz je do płuc. Dzięki niemu możesz żyć. Czujesz też jak wieje wiatr i porusza powietrzem, jak pod jego wpływem unosi się kurz, uginają się gałęzie na drzewach. Samo powietrze jest niewidzialne. Odczuwasz tylko skutki jego działania, a jednak nie masz chyba wątpliwości, że istnieje, prawda? Kuba: Etam, to nie to samo. Patryk: Weźmy inny przykład. Skoczył byś z tego okna na dół? Kuba: Zaczynasz mnie wkurzać. Zabiłbym się, albo połamał. To czwarte piętro. Patryk: A skąd masz tę pewność? Kuba: Każdy głupi to wie. Jak spadasz z dużej wysokości, to się roztrzaskujesz o glebę. Patryk: No właśnie. Masz tę pewność, bo wierzysz w istnienie siły ciążenia, chociaż tak naprawdę nigdy jej nie widziałeś. Podobnie nigdy nie zobaczysz zapachu, chociaż czujesz go nosem. Nie zobaczysz dźwięku, ale twoje uszy odbierają fale akustyczne. Jak widzisz istnieje wiele rzeczy, których nie widać, a jednak wierzymy, że są, bo mamy na to masę dowodów. Kuba: Jak jesteś taki cwany, to podaj mi jakieś dowody na to, że istnieje Bóg. Patryk: Wiesz w czym najlepiej widać dowód na istnienie Boga? Poczekaj, pokażę ci, jak mówi o tym Pismo Święte. 2 werset 19 Psalmu pokazuje na co trzeba zwrócić uwagę. "Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza." Kuba: Nie rozumiem. Patryk: Wyjaśnię Ci to. Ps 104 i 24 werset mówi tak: "Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! Ty wszystko mądrze uczyniłeś: ziemia jest pełna Twych stworzeń". Jeśli przyjrzymy się temu wszystkiemu, co nas otacza, całej przyrodzie, życiu na Ziemi, to dostrzeżemy mnóstwo dowodów na istnienie Boga właśnie w sposobie w jaki wszystko działa. Całe stworzenie jest dowodem, na mądrość z jaką Bóg to wszystko uczynił. Kuba: Niby w jaki sposób. Ja wierzę w ewolucję, a to nie ma nic wspólnego ze stwarzaniem. Patryk: Rzeczywiście, to nie ma nic wspólnego z ewolucją, bo ewolucja to działanie przypadkowe, nie wymagające udziału inteligentnego projektowania z matematyczną dokładnością. Natomiast w stwarzaniu nie ma miejsca na przypadek i bezmyślne działanie. Stwarzanie wymaga dokładnego planowania i inteligentnego rozsądnego projektanta. I na to właśnie wskazuje wszystko, co istnieje. W Liście do Rzymian w 1 rozdziale od 19 do 20 wersetu apostoł Paweł zwraca nam na to uwagę, posłuchaj: "To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy". Kuba: Bla,bla, bla... miałeś mi podać dowody, a nie czytać wersety. To mi niczego jeszcze nie udowodniło. Patryk: Na razie pokazałem ci tylko, na podstawie czego ja wierzę w istnienie Boga. Widziałem, że masz fajnego iPhone'a. Przyznasz, że jest dziełem bardzo inteligentnego projektanta. Jest masa takich sprzętów i urządzeń, które zostały mądrze i fachowo zaprojektowanych: radio, kamera, komputery, prawda? Daleko im jednak do dorównania ludzkim zmysłom. W takim razie raczej rozsądnie jest myśleć, że o wiele bardziej skomplikowane narządy jak ucho, oko i mózg ludzki są dziełem znacznie bardziej inteligenego Projektanta. Kuba: No nie wiem. Patryk: Wyobraź sobie, że idziesz przez całkiem pustą okolicę i nagle spotykasz na swojej drodze samotny dom. Poza tym, że jest piękny i okazały, jest wyposażony we wszystkie potrzebne instalacje i pełen zapasów żywności, to uwierzyłbyś, że pojawił się sam z siebie, przez przypadek, albo wskutek jakiejś eksplozji? Kuba: No nie, to zupełnie nieprawdopodobne. Patryk: No właśnie. Ja też pomyślałbym sobie, że zaprojektował go i zbudował bardzo mądry i zdolny człowiek. Tak samo nasza ziemia jest jedyną żywą planetą w całym znanym wszechświecie. Wielu ludzi maży o odkryciu życia na innych planetach, ale nikomu się to nie udało i nie ma żadnych realnych szans, że stanie się to w przyszłości. Ziemia, to jeden wielki cud. Znajduje się w takiej odległości od słońca, że może istnieć na niej życie. Krąży z odpowiednią prędkością żeby utrzymać się na orbicie. Jej atmosfera składa się z gazów występujących w takich akurat proporcjach, żeby podtrzymywać wszelkie życie. Dzięki współdziałaniu wielu procesów bez przerwy trwa produkcja żywności dla wszystkich żywych stworzeń włącznie z człowiekiem. Czy to wszystko jest wynikiem jakiejś potężnej, ale przypadkowej i niekontrolowanej eksplozji w przestrzeni kosmicznej? Nie wiem jak ty, ale ja sądzę, że zupełnie rozsądne jest uznanie tego co mówi Biblia w Liście do Hebrajczyków w 3 rozdziale i 4 wersecie: "Każdy bowiem dom jest przez kogoś zbudowany, a Tym, który zbudował wszystko, jest Bóg". Kuba: Jak tak o tym mówisz, to wcale nie wydaje się takie głupie. Ale skoro uważasz, że wszystko tak pięknie stworzył, to skąd na ziemi jest tyle zła? Patryk: Spoko. To też ci mogę wytłumaczyć, ale już przerwa się kończy. Przez ciebie nie zdążyłem zjeść śniadania. Kuba: Sorki Patryk: Spoko. Jak chcesz pogadać, to wpadnij do mnie wieczorem, jak będziesz miał wolną chwilę. Kuba: Dobra. Trzymam cię za słowo.
1 votes Thanks 1
pingwin33
- Cześć Robert. - Cześć Kacper. Muszę ci coś powiedzieć, padniesz jak to usłyszysz - mówił roześmiany Robert. - Wiesz który to Janek ten z przeciwnej klasy. - No wiem. - To słuchaj. On powiedział, że Bóg istnieje. Rozumiesz. Myślałem, że tam padnę ze śmiechu. - Ale z czego ty się tak śmiałeś, bo ja nie za bardzo rozumiem - zapytał lekko zmieszany Kacper. - Jak to z czego. Jasiek powiedział, że Bóg istnieje rozumiesz to. Przecież to największa bzdura. Boga wymyślili Ci wariaci chrześcijanie - Ty twierdzisz, że Bóg to czyjś wymysł tak? - To chyba jasne, że tak - odpowiedział Robert patrząc się na zdziwioną minę Kacpra. - Nie mów, że ty myślisz inaczej? - Tak myślę inaczej. Uważam, że Bóg jest i, że mnie kocha - Aha....czy ty...zwariowałeś? - Nie. - powiedział pewnym głosem Kacper - Dobra to jak tak myślisz to mi to udowodnij. - Okej. Nie widzę żadnego problemu. - To słucham obrońco Boga. - Proszę bardzo oglądałeś film "Godziny śmierci"? - Nie. - To posłuchaj. W tym filmie spotykamy pewnego naukowca, który jedzie do ziemi świętej. Bada tam grób w którym wg Pisma Świętego znajdowało się ciało Chrystusa. Ku jego zdziwieniu znalazł tam ciało mężczyzny w średnim wieku z dziurami w rękach i w nogach prawdopodobnie od gwoździ, a w czaszce dziury po cierniach. Okazało się, że był to Jezus Chrystus. Po świecie rozniosła się wieść, że chrześcijaństwo to bzdu... - A widzisz mówiłem, a teraz mam na to dowód. - Może dasz mi dokończyć - Słucham - Okazało się, że chrześcijaństwo to bzdura. Wyburzono wszystkie kościoły, klasztory organizacje charytatywne, a w ich miejsca postawiono dyskoteki, domy publiczne i wiele wiele innych budowli. Ludzie dobrej woli przestali pomagać. Na świecie zapanował chaos. I w tym momencie wyszedł reżyser i powiedział to co tu widzicie wymyśliłem. To fikcja. Chrystus żyje, zmartwychwstał i jest pośród nas. Jest w sercach tych którzy pomagają i pokrzepiają innych, ale również zmiękcza serca katów. Gdyby nie żył świat byłby pogrążony w chaosie. To właśnie dowód na to, że Bóg jest. Jak chcesz go zobaczyć zapraszam do kościoła spotkasz go w najświętszym sakramencie. - Wow. - powiedział ze skrucha Robert - Dziękuje, chyba gdyby nie ty do końca żył bym w kłamstwie, a w ten sposób uwierzyłem, że Bóg naprawdę istnieje.
Patryk: Nie. Chciałem pomodlić się przed śniadaniem. Zamykam wtedy oczy, żeby się lepiej skupić na tym, co chcę powiedzieć Bogu.
Kuba: To jakiś żart, tak?
Patryk: Skąd. A ty jak się modlisz?
Kuba: Modlić się? A po co? Ja nie wierzę w żadnego Boga.
Patryk: Zawsze tak było czy coś spowodowało, że przestałeś wierzyć.
Kuba: Dawno z tego wyrosłem. Wiara jest dla dzieciaków i starych babek. Człowieku, kto normalny dzisiaj wierzy w Boga?
Patryk: Widzę, że lubisz podchodzić do życia w bardzo racjonalny sposób.
Kuba: No pewnie. Nikt nie będzie mi robił wody z mózgu. Wierzę w to, co widzę, a Boga nigdy nie widziałem. A ty? Widziałeś?
Patryk: Oczywiście, że nie. Boga nikt nie widział. Tu masz rację. Ale przyznasz, że istnieje wiele rzeczy, których nigdy nie widziałeś, a jednak wierzysz, że istnieją i działają?
Kuba: Niby co takiego?
Patryk: Widziałeś kiedyś powietrze?
Kuba: Nie rób ze mnie głupiego. Pewnie, że nie.
Patryk: No właśnie, ale przecież czujesz je, kiedy wdychasz je do płuc. Dzięki niemu możesz żyć. Czujesz też jak wieje wiatr i porusza powietrzem, jak pod jego wpływem unosi się kurz, uginają się gałęzie na drzewach. Samo powietrze jest niewidzialne. Odczuwasz tylko skutki jego działania, a jednak nie masz chyba wątpliwości, że istnieje, prawda?
Kuba: Etam, to nie to samo.
Patryk: Weźmy inny przykład. Skoczył byś z tego okna na dół?
Kuba: Zaczynasz mnie wkurzać. Zabiłbym się, albo połamał. To czwarte piętro.
Patryk: A skąd masz tę pewność?
Kuba: Każdy głupi to wie. Jak spadasz z dużej wysokości, to się roztrzaskujesz o glebę.
Patryk: No właśnie. Masz tę pewność, bo wierzysz w istnienie siły ciążenia, chociaż tak naprawdę nigdy jej nie widziałeś. Podobnie nigdy nie zobaczysz zapachu, chociaż czujesz go nosem. Nie zobaczysz dźwięku, ale twoje uszy odbierają fale akustyczne. Jak widzisz istnieje wiele rzeczy, których nie widać, a jednak wierzymy, że są, bo mamy na to masę dowodów.
Kuba: Jak jesteś taki cwany, to podaj mi jakieś dowody na to, że istnieje Bóg.
Patryk: Wiesz w czym najlepiej widać dowód na istnienie Boga? Poczekaj, pokażę ci, jak mówi o tym Pismo Święte. 2 werset 19 Psalmu pokazuje na co trzeba zwrócić uwagę. "Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza."
Kuba: Nie rozumiem.
Patryk: Wyjaśnię Ci to. Ps 104 i 24 werset mówi tak: "Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! Ty wszystko mądrze uczyniłeś: ziemia jest pełna Twych stworzeń". Jeśli przyjrzymy się temu wszystkiemu, co nas otacza, całej przyrodzie, życiu na Ziemi, to dostrzeżemy mnóstwo dowodów na istnienie Boga właśnie w sposobie w jaki wszystko działa. Całe stworzenie jest dowodem, na mądrość z jaką Bóg to wszystko uczynił.
Kuba: Niby w jaki sposób. Ja wierzę w ewolucję, a to nie ma nic wspólnego ze stwarzaniem.
Patryk: Rzeczywiście, to nie ma nic wspólnego z ewolucją, bo ewolucja to działanie przypadkowe, nie wymagające udziału inteligentnego projektowania z matematyczną dokładnością. Natomiast w stwarzaniu nie ma miejsca na przypadek i bezmyślne działanie. Stwarzanie wymaga dokładnego planowania i inteligentnego rozsądnego projektanta. I na to właśnie wskazuje wszystko, co istnieje. W Liście do Rzymian w 1 rozdziale od 19 do 20 wersetu apostoł Paweł zwraca nam na to uwagę, posłuchaj: "To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy".
Kuba: Bla,bla, bla... miałeś mi podać dowody, a nie czytać wersety. To mi niczego jeszcze nie udowodniło.
Patryk: Na razie pokazałem ci tylko, na podstawie czego ja wierzę w istnienie Boga. Widziałem, że masz fajnego iPhone'a. Przyznasz, że jest dziełem bardzo inteligentnego projektanta. Jest masa takich sprzętów i urządzeń, które zostały mądrze i fachowo zaprojektowanych: radio, kamera, komputery, prawda? Daleko im jednak do dorównania ludzkim zmysłom. W takim razie raczej rozsądnie jest myśleć, że o wiele bardziej skomplikowane narządy jak ucho, oko i mózg ludzki są dziełem znacznie bardziej inteligenego Projektanta.
Kuba: No nie wiem.
Patryk: Wyobraź sobie, że idziesz przez całkiem pustą okolicę i nagle spotykasz na swojej drodze samotny dom. Poza tym, że jest piękny i okazały, jest wyposażony we wszystkie potrzebne instalacje i pełen zapasów żywności, to uwierzyłbyś, że pojawił się sam z siebie, przez przypadek, albo wskutek jakiejś eksplozji?
Kuba: No nie, to zupełnie nieprawdopodobne.
Patryk: No właśnie. Ja też pomyślałbym sobie, że zaprojektował go i zbudował bardzo mądry i zdolny człowiek. Tak samo nasza ziemia jest jedyną żywą planetą w całym znanym wszechświecie. Wielu ludzi maży o odkryciu życia na innych planetach, ale nikomu się to nie udało i nie ma żadnych realnych szans, że stanie się to w przyszłości. Ziemia, to jeden wielki cud. Znajduje się w takiej odległości od słońca, że może istnieć na niej życie. Krąży z odpowiednią prędkością żeby utrzymać się na orbicie. Jej atmosfera składa się z gazów występujących w takich akurat proporcjach, żeby podtrzymywać wszelkie życie. Dzięki współdziałaniu wielu procesów bez przerwy trwa produkcja żywności dla wszystkich żywych stworzeń włącznie z człowiekiem. Czy to wszystko jest wynikiem jakiejś potężnej, ale przypadkowej i niekontrolowanej eksplozji w przestrzeni kosmicznej? Nie wiem jak ty, ale ja sądzę, że zupełnie rozsądne jest uznanie tego co mówi Biblia w Liście do Hebrajczyków w 3 rozdziale i 4 wersecie: "Każdy bowiem dom jest przez kogoś zbudowany, a Tym, który zbudował wszystko, jest Bóg".
Kuba: Jak tak o tym mówisz, to wcale nie wydaje się takie głupie. Ale skoro uważasz, że wszystko tak pięknie stworzył, to skąd na ziemi jest tyle zła?
Patryk: Spoko. To też ci mogę wytłumaczyć, ale już przerwa się kończy. Przez ciebie nie zdążyłem zjeść śniadania.
Kuba: Sorki
Patryk: Spoko. Jak chcesz pogadać, to wpadnij do mnie wieczorem, jak będziesz miał wolną chwilę.
Kuba: Dobra. Trzymam cię za słowo.
- Cześć Kacper. Muszę ci coś powiedzieć, padniesz jak to usłyszysz - mówił roześmiany Robert. - Wiesz który to Janek ten z przeciwnej klasy.
- No wiem.
- To słuchaj. On powiedział, że Bóg istnieje. Rozumiesz. Myślałem, że tam padnę ze śmiechu.
- Ale z czego ty się tak śmiałeś, bo ja nie za bardzo rozumiem - zapytał lekko zmieszany Kacper.
- Jak to z czego. Jasiek powiedział, że Bóg istnieje rozumiesz to. Przecież to największa bzdura. Boga wymyślili Ci wariaci chrześcijanie
- Ty twierdzisz, że Bóg to czyjś wymysł tak?
- To chyba jasne, że tak - odpowiedział Robert patrząc się na zdziwioną minę Kacpra. - Nie mów, że ty myślisz inaczej?
- Tak myślę inaczej. Uważam, że Bóg jest i, że mnie kocha
- Aha....czy ty...zwariowałeś?
- Nie. - powiedział pewnym głosem Kacper
- Dobra to jak tak myślisz to mi to udowodnij.
- Okej. Nie widzę żadnego problemu.
- To słucham obrońco Boga.
- Proszę bardzo oglądałeś film "Godziny śmierci"?
- Nie.
- To posłuchaj. W tym filmie spotykamy pewnego naukowca, który jedzie do ziemi świętej. Bada tam grób w którym wg Pisma Świętego znajdowało się ciało Chrystusa. Ku jego zdziwieniu znalazł tam ciało mężczyzny w średnim wieku z dziurami w rękach i w nogach prawdopodobnie od gwoździ, a w czaszce dziury po cierniach. Okazało się, że był to Jezus Chrystus. Po świecie rozniosła się wieść, że chrześcijaństwo to bzdu...
- A widzisz mówiłem, a teraz mam na to dowód.
- Może dasz mi dokończyć
- Słucham
- Okazało się, że chrześcijaństwo to bzdura. Wyburzono wszystkie kościoły, klasztory organizacje charytatywne, a w ich miejsca postawiono dyskoteki, domy publiczne i wiele wiele innych budowli. Ludzie dobrej woli przestali pomagać. Na świecie zapanował chaos. I w tym momencie wyszedł reżyser i powiedział to co tu widzicie wymyśliłem. To fikcja. Chrystus żyje, zmartwychwstał i jest pośród nas. Jest w sercach tych którzy pomagają i pokrzepiają innych, ale również zmiękcza serca katów. Gdyby nie żył świat byłby pogrążony w chaosie. To właśnie dowód na to, że Bóg jest. Jak chcesz go zobaczyć zapraszam do kościoła spotkasz go w najświętszym sakramencie.
- Wow. - powiedział ze skrucha Robert - Dziękuje, chyba gdyby nie ty do końca żył bym w kłamstwie, a w ten sposób uwierzyłem, że Bóg naprawdę istnieje.