Napisz reportaż związany ze spędzeniem świąt Bożego Narodzenia w Twojej rodzinie. Tak na ok. kartkę A4 (; Daje najlepsze. A, i nie z neta .
Zgłoś nadużycie! to jest dłuzsze ale sama pisałam o dostałam 6 polecam ;)
Wstęp - Ewangelia Ewangelia według Świętego Łukasza 2:1-7 „NARODZENIE PANA JEZUSA. W tamtych dniach cesarz August wydał edykt, Abt sporządzono spis ludności całego kręgu ziemi. Jest to pierwszy spis jakiego dokonano za rządów Kwiryniusza namiestnika Syrii. Szli więc wszyscy, każdy do swojego miasta rodzinnego, aby dać się wpisać do rejestru. Wybrał się także Józef z miasteczka Nazaret w Galilei do Judei , do miasta Dawidowego , zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida , aby dać się wpisać z Maryją , zaślubioną mu małżonką, która była brzemienna . A gdy tam przebywali nadszedł dla niej czas rozwiązania. I urodziła syna jednorodnego i owinęła go w pieluszki, i złożyła w żłobie , bo nie było dla nich miejsca w gospodzie.” Tym fragmentem Pisma Świętego w moim domu rozpoczyna się Wigilia Bożego Narodzenia. Ten wieczór jest najbardziej uroczystym dniem w roku. Zazwyczaj święta obchodzimy w naszym domu.
Obchodzenie Bożego Narodzenia. Wyrośnięta choinka migocze nieśmiało w kąciku. Stół w dużym pokoju przykryty białym obrusem. Sianko, opłatek, niedzielna zastawa . Jedno dodatkowe miejsce dla niespodziewanego gościa i ku pamięci tym, którzy z nami nie mogą zasiąść przy stole lub już umarli. Na naszym stole to nakrycie przeznaczone jest dla mojej starszej siostry Moniki , która odeszła 5 lat temu .Po czytaniu Pisma Świętego dzielimy się opłatkiem i składamy sobie życzenia. Zasiadamy do stołu. Potraw jest 12 Chociaż wcześniej ludzie robili 7 , 9 lub 12 przysmaków ( 7 - jako siedem dni tygodnia, 9 - na cześć dziewięciu chórów anielskich i 12 potraw - na cześć dwunastu apostołów).Każdej chociaż troszkę trzeba spróbować. Potem śpiewamy kolędy. Kiedyś z Moniką grałyśmy kolędy i pastorałki na cztery ręce. Przygotowywałyśmy się dużo wcześniej. Były to prawdziwe występy i rodzinne śpiewanie. Na końcu moja rodzina idzie na pasterkę. Ja z powodu lichego zdrowia nie mogę w niej uczestniczyć. Chociaż bardzo bym chciała.
Jeszcze kilka lat temu przy stole siedziała prawie cała rodzina. A teraz? Odeszła (mam nadzieję, że chociaż do nieba) moja ukochana siostra , jedyna prababcia , wujek Jurek wyjechał do Anglii ,a ciocia Krysia jest już tak schorowana ,że się prawie nie rusza się z domu. Mam nadzieję , że przy Wigilijnej Wieczerzy z każdym rokiem będzie nas coraz więcej , a nie coraz mniej . Po tych kilku latach przestałam lubić Boże Narodzenie. Mało osób, drętwa atmosfera ( ja jestem jedyna z dzieci i młodzieży ), a przede wszystkim zakłamanie. Po co „wciskać” dzieciom , że istnieje Święty Mikołaj ? Po co mówić małym łobuziakom , że jak będą niegrzeczne nie dostaną prezentu ? Po co przysłuchiwać się zwierzętom , jeśli i tak nie przemówią ludzkim głosem. No po co ? Coraz częściej Boże Narodzenie ludzie sprowadzają do : siedzenia i obżerania się przy stole, prezentów, zakupów, „wolnych dni”. Ogłupieni i zaślepieni agresywnym marketingiem przygotowują święta pospiesznie , aby wszystko zrobić na czas. Zapominają niestety o istocie Bożego Narodzenia…, wypaczają jego sens. Często zapominamy o przygotowaniu duchowym, „zwolnieniu, zatrzymaniu i zastanowieniu się ”nad głębokimi treściami tego święta- narodzinach „ Maleńkiej Miłości, która wypełniła cały świat”. Nie potrafimy znaleźć czasu na rekolekcję, spowiedź, Komunię Św. , mszę czy modlitwę. To wszystko robi się bezsensownie. Często na pokaz. W tym roku święta spędziłam w górach.Za oknem jak w bajce-biały świat. Przysypane choinki, góralskie chaty, oświetlone stoki. Wigilia wśród obcych ludzi. Wykwintne potrawy szefa kuchni przywiezione z całego świata. A gdzie nasz polski śledzik, jak u babci? A wspomnienie Narodzenia Pańskiego? Pragnę Świąt rodzinnych, szczerych, otwartych. Ze spowiedzią przed i komunią w czasie eucharystii. Aby radośnie zaśpiewać: „Witaj, Dzieciąteczko w żłobie, -wyznajemy Boga w Tobie, -coś się narodził tej nocy,- byś nas wyrwał z czarta mocy”.
to jest dłuzsze ale sama pisałam o dostałam 6 polecam ;)
Wstęp - Ewangelia
Ewangelia według Świętego Łukasza 2:1-7
„NARODZENIE PANA JEZUSA. W tamtych dniach cesarz August wydał edykt, Abt sporządzono spis ludności całego kręgu ziemi. Jest to pierwszy spis jakiego dokonano za rządów Kwiryniusza namiestnika Syrii. Szli więc wszyscy, każdy do swojego miasta rodzinnego, aby dać się wpisać do rejestru.
Wybrał się także Józef z miasteczka Nazaret w Galilei do Judei , do miasta Dawidowego , zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida , aby dać się wpisać z Maryją , zaślubioną mu małżonką, która była brzemienna . A gdy tam przebywali nadszedł dla niej czas rozwiązania. I urodziła syna jednorodnego i owinęła go w pieluszki, i złożyła w żłobie , bo nie było dla nich miejsca w gospodzie.”
Tym fragmentem Pisma Świętego w moim domu rozpoczyna się Wigilia Bożego Narodzenia. Ten wieczór jest najbardziej uroczystym dniem w roku. Zazwyczaj święta obchodzimy w naszym domu.
Obchodzenie Bożego Narodzenia.
Wyrośnięta choinka migocze nieśmiało w kąciku.
Stół w dużym pokoju przykryty białym obrusem. Sianko, opłatek, niedzielna zastawa . Jedno dodatkowe miejsce dla niespodziewanego gościa i ku pamięci tym, którzy z nami nie mogą zasiąść przy stole lub już umarli. Na naszym stole to nakrycie przeznaczone jest dla mojej starszej siostry Moniki , która odeszła 5 lat temu .Po czytaniu Pisma Świętego dzielimy się opłatkiem i składamy sobie życzenia. Zasiadamy do stołu. Potraw jest 12 Chociaż wcześniej ludzie robili 7 , 9 lub 12 przysmaków ( 7 - jako siedem dni tygodnia, 9 - na cześć dziewięciu chórów anielskich i 12 potraw - na cześć dwunastu apostołów).Każdej chociaż troszkę trzeba spróbować. Potem śpiewamy kolędy. Kiedyś z Moniką grałyśmy kolędy i pastorałki na cztery ręce. Przygotowywałyśmy się dużo wcześniej. Były to prawdziwe występy i rodzinne śpiewanie. Na końcu moja rodzina idzie na pasterkę. Ja z powodu lichego zdrowia nie mogę w niej uczestniczyć. Chociaż bardzo bym chciała.
Jeszcze kilka lat temu przy stole siedziała prawie cała rodzina. A teraz? Odeszła (mam nadzieję, że chociaż do nieba) moja ukochana siostra , jedyna prababcia , wujek Jurek wyjechał do Anglii ,a ciocia Krysia jest już tak schorowana ,że się prawie nie rusza się z domu.
Mam nadzieję , że przy Wigilijnej Wieczerzy z każdym rokiem będzie nas coraz więcej , a nie coraz mniej .
Po tych kilku latach przestałam lubić Boże Narodzenie. Mało osób, drętwa atmosfera ( ja jestem jedyna z dzieci i młodzieży ), a przede wszystkim zakłamanie. Po co „wciskać” dzieciom , że istnieje Święty Mikołaj ? Po co mówić małym łobuziakom , że jak będą niegrzeczne nie dostaną prezentu ? Po co przysłuchiwać się zwierzętom , jeśli i tak nie przemówią ludzkim głosem. No po co ?
Coraz częściej Boże Narodzenie ludzie sprowadzają do : siedzenia i obżerania się przy stole, prezentów, zakupów, „wolnych dni”. Ogłupieni i zaślepieni agresywnym marketingiem przygotowują święta pospiesznie , aby wszystko zrobić na czas. Zapominają niestety o istocie Bożego Narodzenia…, wypaczają jego sens. Często zapominamy o przygotowaniu duchowym, „zwolnieniu, zatrzymaniu i zastanowieniu się ”nad głębokimi treściami tego święta- narodzinach „ Maleńkiej Miłości, która wypełniła cały świat”. Nie potrafimy znaleźć czasu na rekolekcję, spowiedź, Komunię Św. , mszę czy modlitwę. To wszystko robi się bezsensownie. Często na pokaz.
W tym roku święta spędziłam w górach.Za oknem jak w bajce-biały świat. Przysypane choinki, góralskie chaty, oświetlone stoki. Wigilia wśród obcych ludzi. Wykwintne potrawy szefa kuchni przywiezione z całego świata. A gdzie nasz polski śledzik, jak u babci? A wspomnienie Narodzenia Pańskiego?
Pragnę Świąt rodzinnych, szczerych, otwartych.
Ze spowiedzią przed i komunią w czasie eucharystii. Aby radośnie zaśpiewać: „Witaj, Dzieciąteczko w żłobie, -wyznajemy Boga w Tobie, -coś się narodził tej nocy,- byś nas wyrwał z czarta mocy”.